Zlikwidować tę ostatnią przeszkodę na drodze do celu, jakim jest uczenie się już tylko tego, co ich interesuje.
'Uff, już po...' przyszły sms'y. 'Nie było źle'.
I tak najbardziej będę denerwowała się w czwartek kiedy to One podejdą do egzaminu podstawowego, On do podstawowego i rozszerzonego.
Pod koniec maja jeszcze egzaminy ustne i o ile z większością nie powinno być problemu, wiem, że jedna z Dziewczyn blokuje się, jak tylko zapomina jakiegoś prostego słowa. Wszystkie 'otwieracze' zawodzą, bo Ona chce być perfekcyjna... Mam dwadzieścia dni, żeby wytłumaczyć Jej, że perfekcja na egzaminach zabija radość improwizacji. Jesoo, co ja pieprzę?
Dobrze, że Młoda bawi się z przyjaciółmi na majówce, bo mój nastrój jest do dupy, a i Ted nie tryska energią, chociaż roboty jest dużo.
Sprawę buchnięcia mi tekstów, przez miłą panią, przekazałam zaprzyjaźnionemu dziennikarzowi baaardzo poczytnego portalu internetowego.
Jeszcze tylko muza dla moich Orłów, dla Was oczywiście też... i idę prasować
P.S.
Dostałam se coś miłego. To jedna z niewielu miłych rzeczy, jakie mnie ostatnio spotkały, więc się chwalę. Mam nadzieję, że nen napis, w języku Goethe'go (I guess) znaczy coś o serduszku itepe :o)
Dzięki Teatralna ;o)))
Jakaś pigwa zapitoliła Ci teksty?! Spoko.
OdpowiedzUsuńMatura... Będzie dobrze, niedługo po niej będą się śmiali ze swoich stresów.
Zapitoliła, ale niech sobie nie myśli, że nadstawię drugi policzek ;o)
OdpowiedzUsuńCiekawe, co taki człeczek sobie myśli. Że to nie wyjdzie? A nawet jeśli, to i tak nic jej nikt nie zrobi? Oj, mam nadzieję, że ten dziennikarz zrobi jej dokumentnie wokół pióra. Pomijając już, rzecz jasna, Twoje "nienadstawienie" policzka :)))
UsuńFacet jest z gatunku uczciwych więc na tekst typu 'pudelek' nie mam co liczyć, ale zabrał się do pracy i jak obiecał, że dokończy sprawę, to dokończy ;o)
UsuńTutaj się podepnę, bo mnie bżdziągwa od kradziejstwa wkur ...zirytowała na maksa! I dobrze, że się Tobie Dreamu nie włączyła opcja, żeby machnąć ręką, którą to opcję nader często stosujesz.
UsuńAle o efektach uczciwego dziennikarstwa społecznego napiszesz, mam nadzieję, co?
Jasne, że napiszę, może nawet linka wrzucę ;o)))
UsuńTo i ja budu czekaty na wyniki :)))
UsuńA co do napisu, to myślałam, że to coś w stylu "kochany blożek" ;D skoro "liebe" to kochać. Ale mi translator powiedział, że to "ulubiony". W sumie niewiele się pomyliłam ;)))
i to mi się podoba, taka postawa! zapier..l jej popysku.
OdpowiedzUsuńoraz odpoczywaj i ściskam
Początkowo miałam jej chęć pier...ąć, ale teraz chcę tylko, żeby inni nie dostali się w jej pazurki. Nie potrafię odpocząć, za bardzo roznoszą mnie emoce na okoliczność kolejnych spadających fragmentów sufitu.
UsuńDobrze, że ważne sprawy idą jak trzeba.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoich maturzystów!
Aha, dobry pomysł z przekazaniem sprawy dziennikarzowi, ten będzie wiedział, co zrobić ze złodziejką :)
Koniecznie postaraj się nie tłumaczyć młodym, tylko sobie, że teraz to Ty masz egzamin, a jak napisałaś powyżej "chęć bycia perfekcyjną zabija radość z improwizacji" :))
Ja tylko cytuję, czujesz to?
Ty też zdasz ten swój trudny egzamin i będzie jeszcze dobrze.
A hasło zapisuję do kajecika, bo mi się bardzo podoba :)
O matuś, cytują mnie ;o))) Do kajecika i wężykiem, wężykiem ;o)
Usuńaha, Liebster Blog oznacza:
OdpowiedzUsuń"Ulubionny (lub) Najulubieńszy (jak chce poeta) blog" :)
tłumaczenie:
iw
O! Nareszcie się Fachowiec wypowiedzała, gdyż wew tem języku mnie pozostało się jedynie domyslać ;o))) Dzięki
UsuńMein auch :o) . To a'propos podarku :o) . Józek ;o) .
OdpowiedzUsuńKutwa, Józiu, napisz to może w języku, który oboje znamy, co? ;o)
UsuńBardzo dobrze, że postanowiłaś nagłośnić sprawę złodziejki, bo przynajmniej będziesz mogła rozładować emocje :))
OdpowiedzUsuńA może jakiś tynkarz od sufitów by Ci się przydał... tylko gdzie takiego znaleźć?
Co do złodziejki... takie chamstwo trzeba tępić. Perfekcja zawsze zabija radość improwizacji - to z autopsji, więc ja również cytat wpisuję do kajecika :))))
OdpowiedzUsuńNo to oba mamy ten sam stres, tylko ja ten późniejszy - 5 ostatnich egzaminów i praca dyplomowa. Bardziej chyba my się denerwujemy, niż on, ale dobrze, ze wyjechał, bo na dzielni wciąż się coś działo i śpiewy chrześcijańskie były ważniejsze od nauki. I mój komputer obciążony całą dobę na 100% pracą dyplomową, aż wymogłem uwolnienie jednego rdzenia, to choć na 1/4 komputera mogłem popracować. A teraz komputer wolny i w domu pustki. W październiku jadę do Lądka Zdroju świętować rzucanie czapką :)
OdpowiedzUsuńBTW, w czym blogspot.com jest lepszy od blox.pl (pomijając sprawę własności obu), bo ja się na bloxa chyba przenoszę?
Znaczy nie chcę byc anonimowy
UsuńNie wiem, czym się różni Rychoc, miałam konto google, więc założenie bloga zajęło mi pięć minut. Zrobiłam to z wygody. Bez innych logicznych lub mniej logicznych przesłanek.
UsuńNa maturze to najbardziej podobała mi się perfekcja w ściąganiu. Na polaku nie sciągałem, bo to miałem w małym paluszku. Ale z matmy to ja nawet tabliczki mnożenia nie umiałem dobrze. Nie byłem w tym samotny.
OdpowiedzUsuń