moja wyobraźnia mnie kiedyś wykończy oraz jaksięcieszężejesteście.
Każdemu z Was winna jestem drożdżówkę. Te z obrazka się zjadły.
Spotkanie odbyło się dopiero dzisiaj, ponieważ Pani Właścicielka zażyczyła sobie nas w duecie, a to jest ostatnio bardzo trudne.
Podpisaliśmy aneks do umowy, gdyż dokonaliśmy zmian (o których Pani wiedziała), ale nie ujęte były one w umowie.
Jesoo, nie mogłam myśleć o niczym innym przez dwa dni.
Przesunięcie terminu spotkania było dla mnie torturą.
Żeby zająć banię robiłam kartki dla 'nieboraczków'.
Fajne wyszły.
Jeszcze chwilka i wysyłamy je do Kaczki i Bebe.
Uff!!!
Dopiero poczułam, jaka jestem głodna...
Taaa nasza wyobraźnia to czasami nasz największy wróg. Kiedyś połowę z nas przyprawi o zawał serca i wrzody żołądka. Ciekawe że mężczyzn ten problem dotyczy w dużo mniejszym stopniu...
OdpowiedzUsuńBo faceci i mają lepiej ukierunkowaną wyobraźnię:))
UsuńDotyczy, tylko faceci nie panikują. 'Będziemy się martwić, jak usłyszymy, że wiadomość jest zła'- orzekł Ted i poszedł spać ;o)
UsuńCiekawa jestem, jak zareagowałaś na zachowanie Teda;-)
UsuńWiesz, Onn działa na mnie uspakajająco. Już sam fakt, że Mu powiem o problemie, a On mnie przytuli i powie 'spokojnie kochanie' działa jak tabletka na relax ;o) Pamiętaj, że przez wiele lat tego nie mogłam zrobić, więc doceniam, jak nikt ;o)
UsuńJak to się zjadły?? Tak same wzięły i się zjadły?? Przecież sama mówiłaś, że nie przełkniesz, że jadłowstrętu dostałaś, że jeszcze coś tam!! Buuuuuuuuu!!!
OdpowiedzUsuńOraz wieczór, nie wiem czy dobry, skoro się zjadły!!
Toż to było domowe ciasto drożdżowe, bez konserwantów, trzeba było zjeść, żeby nie wyszły. Zrobię Ci nowe, jak przyjedziesz ;o)
UsuńNo spoko, wiesz, że mam po drodze:) Powiedz tylko kiedy, będziesz miała ich większa ilość:) No bo wiesz, jedna przed kawą, druga do kawy, a trzecia tak o, co by smak pamiętać:))
UsuńNa blachę wchodzi 12. Wystarczy? ;o)
UsuńAle co?? Sam mam jeść??
UsuńNie, no my po jednej, a Ty resztę, żeby było przed kawą, do kawy i po kawie ;o)))
UsuńJestem cienka z matmy, ale..... ile kaw Desperado w takim razie wypije?
UsuńTyle, ile Mu uprzejmie zrobię. Dużo zatem, gdyż co Mu będę żałować ;o)
UsuńZawsze liczę na uprzejmość gospodyni:))której nie przeraża mój nadmierny........apetyt:)
UsuńJesoo Desperu, zaczynam się bać ;o)
Usuńodkąd kilka razy w swoim życiu zamartwiałam się na zapas niepotrzebnie, teraz w takich sytuacjach zawsze powtarzam sobie jak mantrę: "niebędęsięmartwić, niebędęsięmartwić, niebedęsięmartwić....
OdpowiedzUsuńI martwię się nadal :))))
Bo nasza podświadomość nie słyszy NIE. 'Jestem spokojna'- tak trzeba powtarzać, tyle, że mi nie wychodziło ;o)))
UsuńNikomu w takiej sytuacji nie wychodzi...:(
UsuńJuż nie pamiętam kiedy mi tak bardzo nie wychodziło ;o)
UsuńJak Desper nie zje wszystkiego to chętnie się przyłączę;))
OdpowiedzUsuńCiesze się ,że juz po nerwach;))
Dla Despera zostało dziewięć, zapytaj, czy się podzieli :o)
UsuńDesper! Podziel się !Proszę;))
UsuńNie wiem, jak mam interpretować ten brak odpowiedzi ;o)
UsuńNo spoko spoko się podzielę!! Wspomnę jeno mimochodem, że drożdżówka z taaaaka zawartością to kaloryczna bomba atomowa jest, ale oczywiście dzielę się chętnie i uprzejmie:))
UsuńAle jaką Desper? Ona była tylko z kruszonką :o)))
UsuńNo i super, że kamień z serca:))
OdpowiedzUsuńCzasem brak złych wiadomości, to już dobra wiadomość:))
Pozdrawiam Twórczynię apetycznych słodkości!
Oj kamień, a nawet głaz. Miejsce naszego biura ma dla mnie idealną lokalizację, a na okienku wpadają na zajęcia dzieciaki z pobliskiej szkoły. Byłby problem, gdyby nie mogły. Oraz Twobie też winna jestem jedną drożdżówkę ;o)
UsuńOo, zaintrygowałaś mnie! Co to za biuro, czym się zajmujesz - jeśli to nie tajemnica? Bom nie w temacie...:)
Usuńps.Na drożdżówkę chętka zawsze!
Pierwsza ramka od góry po prawo to link do naszej strony. Ja jestem ta od języka, Ted ten od wina. W zakładce blog u dołu strony bawimy się winem, zapraszam :o)
UsuńNo to już wszystko wiem:)))
Usuńa ja uwielbiam drożdżówy, a wokoło nikt ich nie piecze, a Twoje się zjadły... no cudnie... ps. no i widzę, że z Ciebie niezły reżyser;-)
OdpowiedzUsuńJazzu jaki reżyser, gupek przecież :o)
Usuńreżyser!!! i się nie kłóć oooooooooooooo;-);-);-)
UsuńDobrze, niech Ci będzie. Brzmi lepiej niż gupek, ale i tak się nie popisałam, wiem ;o)))
Usuńno weź.. po prostu masz bujającą wyobraźnie;-) i w mig powstają scenariusze mrożące krew.. ;-)
UsuńJakby się to dało przełożyć na jakąś kaskę konkretną, byłoby git, a tu tylko nocki bezsenne i skurcze żołądka ;o( Dalej twierdzę, że gupek :o)
UsuńNo jakoś tak jest, że jesteśmy mistrzami wkręcania się w negatywy.
OdpowiedzUsuńCzy jest ktoś, kto na takiego sms, jakiego Ty dostałaś,wkręca się np. "o jak fajnie, na pewno chce mi obniżyć czynsz" albo "pewnie ma dla mnie jakiegoś zajebistego klienta" ?
No kuźwa nie oraz nie. Oraz wkręciłam się dobrowolnie i bez przymusu, gdyż mi się wyobraźnia zerwała ze smyczy ;o)
Usuńjak to do kaczki i bebe ???
OdpowiedzUsuńja wysłałam swoich stodziewięćset do ośrodka!!!! to co, zle??
odpisz mi proszę!!ź
Oczywiście, że do ośrodka, Kaczka i Bebe to była przenośnia.
Usuńno to ja też pie...
Usuńżeś mnie z lekka wytrąciła z równowagi)))
ale i tak kissam Cię
Ja też kissam ;o)))
UsuńDrożdżówki sie zjadły? A myślałem, że od stresu się chudnie!
OdpowiedzUsuńZestresowana byłam ja, ale nasze dziecię i Jej koledzy zupełnie nie :o)
UsuńPodbramkowe sytuacje przeżywam podobnie, może tylko z tą różnicą, że nie jem drożdżówek. jeżeli pomogły...to na zdrowie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDrożdżówki powstały przed smsem i nie ja je zjadłam, gdyż miałam skurcz żołądka. Pomogło dopiero spotkanie ;o)
UsuńCzyly potwierdza się, że strach tylko wielkie oczyska ma :o)
OdpowiedzUsuńOraz cieszęsięrazemzWami :) I czekam na drożdżówkę.... :=)
Piter mój miał gały, jak bazyliszek ;o) Oraz jedna jest Twoja ofkors :o)))
UsuńJa wiedziałam ,że tak będzie:) Ale i tak uffff:)
OdpowiedzUsuńWiedziałaś??? I nic??? :o)
UsuńA uwierzyłabyś? "Gadaj zdrowa" by było, a Ty i tak swoje wizje miałaś:)Ponure:)
UsuńNo takie ponure, że nie przebijało sie przez nie słońce ;o) Gupek normalnie.
Usuńsamozjadające się drożdżówki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
No nie tak znowu samo... ;o)
UsuńNOOOOOOO!!!
OdpowiedzUsuńI po strachu :)))
Ufff ;o)
Usuń