- Dlaczego Bóg nie kocha gejów i skąd wiemy, że nie?
- Czy jeżeli gej jest zwyczajnie dobrym człowiekiem, to nie wystarczy?
- Czy oswajanie się ze zdradą najlepszego przyjaciela powinno być w programie szkolnym?
- Czy po takiej zdradzie można się znowu zaprzyjaźnić, a jeżeli tak, to czy do końca warto ufać, zatopić się w nową przyjaźń?
- Ile takich zdrad czyni cię suką lub skurwielem i czy ten proces jest odwracalny?
- Czy martwienie się o osobę bliską jest próbą jej kontrolowania?
- Czy brak informacji, co dzieje się z tą osobą to potrzeba jej wolności czy brak szacunku dla tego, kto czeka?
- Mamoooo!!!
- Tak?
- Kto zna odpowiedzi na te pytania?
- Nie wiem, ja nie.
W takich sytuacjach moją głowę uspakaja tylko ON
Dreamu... nad odpowiedzią na TAKIE pytanie główkujemy życie całe.
OdpowiedzUsuńmła.
pytania nie pytanie:)
UsuńI co? Poznajemy w końcu odpowiedzi? Bo może ja gupia jestem i nie znam?
UsuńA co powiesz na to, że na takie pytania odpowiedzi bywają różne? Nikt nie jest taki mądry by znać na nie jedynie słuszną odpowiedź:)
UsuńNie chcę tak. Chcę poznać jedynie słuszną i żeby obowiązywała wszystkich... kużwa, dzisiaj jestem komunistką!
UsuńNie da się odpowiedzieć. Każdy następny raz jest...następny. I potem znów następny. Czy stajemy się sukami? To zależy od stopnia uczłowieczenia. Oraz od stopnia bólu. Ja, niestety, jestem ciągle naiwna, ciągle wierzę, ciągle ufam..again and again and again....Dupę mam już twardą od tego kopania. I ciągle zbieram. Taki mój urok.
OdpowiedzUsuń...oraz obawiam się, że nigdy do końca nie zrozumiem ludzi i ich potrzeby kopania innych.
UsuńAle za to Natt masz miękkuchne serce... :)
Usuńsą pytania bez odpowiedzi, i marzenia, które zawsze są tylko marzeniami oooooooo
OdpowiedzUsuńNo patrz Jazzu, a mój Młody Filozof chce odpowiedzi...
UsuńNie ma jednej i jedynie słusznej odpowiedzi, tak samo, jak życie nie jest białe albo czarne. Wszystko zależy od stopnia zaawansowania szarości. A im częściej dostaniesz po dupie, tym będziesz mocniejsza na przyszłość. I twardsza. Ale może również mniej wrażliwa i bardziej oporna?
OdpowiedzUsuńMłoda twierdzi, że w przypadku niektórych osobników, skończyły Jej się policzki do nadstawiania i to budzi w Niej człowieka-skurwiela, co bardzo ją przeraża.
UsuńBo ciągłe nadstawianie się podchodzi pod masochizm, a to już podobno jakaś perwersja jest ;) w każdym razie odchylenie od normy. Więc może trzeba znaleźć moment, kiedy należy zamiast się nadstawiać - po prostu odchlasnąć wtórnie?
UsuńA w ogóle to we mnie się już taki wewnętrzny skurczybyk kiedyś obudził i się nie cackam, jak mi ktoś próbuje dowalić. Obrosłam w skorupkę pancerzyk. Chociaż tyłek nadal mam miękki.
UsuńTo zupełnie tak, jak my ;o)))
UsuńNoooo, to masz za sobą zrelaksowany weekend.
OdpowiedzUsuńNa te pytania tyle odpowiedzi ilu ludzi oraz odpowiedzi brzmią z ust tego samego człowieka różnie, wraz z upływem lat w metryce.
Hołduję zasadzie, by nie mieć za wielu złudzeń i oczekiwań. To wprawdzie eliminuje Mount Everesty uniesień i wodospady szczęścia, ale to lepiej dla mojej miękkiej dupy.
My jesteśmy genetycznie kłębkami emocji, nie potrafimy się od nich odciąć, stąd też ja, myśląc tak, jak Młoda nie potrafię udzielić Jej odpowiedzi. Bo wolę być jednak emocją...
UsuńSwietne pytania. Jaki wychowawca, katecheta wezmie je na warsztat swojej lekcji? ilu rodzicow przedyskutuje?
OdpowiedzUsuńMadre dziecko! Komunistycznie niemadra Mama! Marzycielka, bow ie, ze sie nie da!
Pozdrawiam. Mozdzer jest cudny!
Nikt się nie podejmie. Ja musiałam. Oczywiście zaraz po tym, jak powiedziałam, że odpowiedzi nie znam, musialam się jednak pokusić o filoficzne dywagacje. A moje dzisiejsze komunistyczne zapędy wynikają z męczącego weekendu ;o)
Usuńnie będę się wymądrzać, nie wiem... to wszystko zależy od osoby, od przypadku, sytuacji... ale wiem na pewno, że Możdżer jest cudny!:))
OdpowiedzUsuńWszyscy się zgadzają co do dwóch faktów: nie ma jednoznacznych odpowiedzi i Możdżer jest cudny ;o)))
UsuńSłuchałam go po raz pierwszy!!!Dziekuję!
OdpowiedzUsuńMiłość jest najlepsza odpowiedzią! Nie krzywdzi, nie poniża,nie kłamie....Obym nie straciłą tej wiary!;)
Ciesze się, Misiu, że to ja Go dla Ciebie odczarowałam, bo wiem, że warto ;o)))
UsuńMożdżer taaaak owszem bardzo))))
OdpowiedzUsuń;o)))
Usuńdlaczego się tym martwisz ? miłego wieczoru :-)
OdpowiedzUsuńPoniewaz gdy dziecko pyta, dobrze jest znać odpowiedzi, a przynajmniej wiedzieć, gdzie ich szukać.
Usuńnie da się niestety odpowiedzieć na te pytania, podejrzewam, że Młoda doskonale o tym wie i zadała je jako retoryczne :)
OdpowiedzUsuńMożdżera bardzo lubię
Młoda liczy, że znajdzie kogoś, kto jej odpowie. Ma takich dwóch fajnych kumpli- Jezuitów, lubi z nimi rozmawiać. Podejrzewam, że oni są Jej nastepnym celem ;o)))
Usuń