- Dzień dobry, Dreamu- odpowiedział Dzień- kawy?
- Jeszcze nie, dziękuję, na początek piję wodę.
- Jakieś plany na dzisiaj, jakieś życzenia?- zapytał Dzień.
- Może odrobina słońca... - wyraziła życzenie Dreamu.
- Nie mogę obiecać.
- Brak deszczu chociaż...
- Nie mam wpływu- Dzień był wyraźnie niepocieszony.
- Muzyka?
- To możesz załatwić sobie sama- uśmiechnął się, zerkając na pilota, leżącego na ławie.
- Dobre śniadanie.
- W zasadzie też ty... i obiad, wiem, że plany są sympatyczne, aczkolwiek mało wyrafinowane- uśmiechnął się łobuzersko Dzień.
- To nie moja wina, że oni tak lubią młodą kapustę- tłumaczyła się Dreamu.
- Ty się nie tłumacz- powstrzymał ją rozbawiony rozmówca- wszystko co sprawia, że będę przyjazny leży w twoich rękach. Ja jestem, ty działasz. Widzisz to?
- Widzę- odpowiedziała, zaskoczona tą prostą konkluzją, kobieta.
- To do roboty- roześmiał się dzień- co na początek?
- Na początek prysznic, potem obudzę Młodą i zrobimy pyszne śniadanie. Potem gdzieś się powleczemy zanim nam luniesz deszczem.
- O przepraszam- zaprotestował Dzień- ja nie działam w branży wodnej!
- Sorki, zanim nam lunie deszczem- poprawiła się Dreamu, żeby rozmówca nie poczuł się urażony- potem ten nieskąplikowany obiad, już z Tedem, i chyba pójdziemy do babci.
- Baaabcia- rozmarzył się Dzień.
- Młoda studentka musi się pochwalić wynikami matury z piątku i tym, że zanim je jeszcze ujrzała, już widziała, że dostała się na wymarzone studia.
- Wyczuwam łzy wzruszenia- zażartował Dzień.
- Ja też i... ciasto z rabarbarem.
- To co, ja pomalutku zmykam, a Ty robisz wszystko, żebym był dobry- Dzień niechętnie podniósł się z fotela.
- Znowu wszystko, kuźwa, na mojej głowie.
- Nikt tak, jak ty nie wie, co zrobić, żeby było pięknie, uwierz mi.
- ... w zasadzie masz rację.
- W zasadzie wiem... -odpowiedział i pomału ruszył na zachód.
Dreamu siedziała jeszcze chwilę na sofie ze szklanką wody w dłoni.
Nagle zdała sobie sprawę, że już nigdy nie spotka tego Gościa.
- YOLO Dreamu zaszemrało gdzieś za oknem.
- ???- Dreamu nie zrozumiała.
- You Only Live Once*- wyjaśniło zza okna.
- No tak!- poderwała się Dreamu i mrucząc do siebie o tym, że między wszystkimi obowiązkami musi zrobić coś, żeby nie zawieść Gościa, a przede wszystkim siebie, poszła wziąć prysznic.
Frytce dedykuję
*żyjesz tylko raz
Jak pięknie :))
OdpowiedzUsuńOd razu i ja uśmiechnęłam się do mojego dnia.
Dobrego tego, i następnych! :)))
Lubię wywoływać uśmiech ;o) Wszystkich dobrych Iwu ;o*
UsuńUj...dreamuś...w dniowym tekście, cytuję: "
OdpowiedzUsuńNikt tak, jak ty nie wie, co zrobić, żeby było pięknie" coś mi zgrzyta i brzmi znajomo:)
Mareczek sprzedaje podobne kiedy chce mnie zbajerować. No wiesz..." nikt tak jak Ty nie robi tej sałatki","nikt tak jak TY nie wyczyści tego spalonego garnka", "nikt tak jak Ty nie zrobi tego tamtego też... więc zrób to słońce "ócz" moich aja sobie tymczasem pogiercuję:)"
A tak na serio to rzecz jasna wiem o so się Dniowi rozchodziło. Że tylko my same wiemy najlepiej jak sobie zrobić dobrze.Nie sposób się z tym nie zgodzić:)
mła niedzielne:)
Jak dobrze, że Ted nie giercuje, a są takie potrawy, w których to ON jest mistrzem ;o) Buziak niedzielny ;o*
Usuńooooo jaaaaa!!!!... siem wzięłam, i wzruszyłam, i .... dziękuję bardzo Dreamu, choć nie wiem czym zasłużyłam... pięknego dnia :)
OdpowiedzUsuńNiczym. Czasem właśnie, jak nic nie robisz zasługujesz na to, żeby podać Ci rękę :o)
Usuńgratulacje De i życzę Wam pięknego dnia)))
OdpowiedzUsuńTak więc Dzień Dobry, Dreamu ;-), dzisiaj, i jutro, i do końca świata. Pięknie to napisałaś :-)
OdpowiedzUsuńDzień dobry, Alutku zapracowany ;o*
Usuńgratulacje De i życzę Wam pięknego dnia)))
OdpowiedzUsuńZ nieznanych nikomu przyczyn, Twój koment, Teatrze, wylądował w spamie, a że baaardzo jest miły, se pozwoliłam go wydobyć z czeluści. Dzięki za gratulacje, Młoda na nie bardzo zasłużyła.
Usuńowszem zasłużyła bardzo)))
Usuńdawno , dawno temu , Narysowałaś swojemu Maleństwu drogę życia , następnie do drogi Dorysowałaś strzałki......
OdpowiedzUsuńChylę czoła przed Tobą za wspaniałe wskazówki dla Młodej , oraz gratuluję Dziecku że wybrała odpowiednie STRZAŁKI
macham dzisiaj wietrznie - Gryzmo
Dawno, dawno temu pokazałam Młodej lekarstwo na nudę: ołówek, kredki, papier, potem piórko techniczne. Kiedy mojej wiedzy zabrakło, znalazłam dobrego nauczyciela. Strzałki dziecię wytyczało samo od III klasy szkoły podstawowej. Nikt Jej nie wierzył, że to dziecięce marzenie nie wywietrzeje, stanie się jej miłością, przedmiotem studiów. Jej pasja gnała Ją w jednym kierunku, my tylko Ją wspieraliśmy. To JEJ sukces.
Usuńrewelacyjnie w takim razie i gratuluję samodzielności Młodej od najmłodszych lat skoro nie Pokazywałaś Jej co DOBRE a co ZŁE , co WARTO a czego NIE WARTO CZYNIĆ .
Usuńnie pozostaje nic innego jak podziwiać CÓRCIĘ za fenomen
To nie do końca tak, dobro i zło, ciszę i muzykę, sztukę i tandetę pokazałam Jej ja/my. Ona, dawno temu zdecydowała, co jest Jej muzyką, sztuką i pięknem. Wszyscy się z tego śmiali, jak z tego, że każdy chłopiec chciał być strażakiem albo policjantem. Ona chciała ozdabiać świat i sprawiać, że ludzie są szczęśliwsi. Właśnie wkroczyła na tę ścieżkę. Ma już sukcesy w obu wybranych dziedzinach.
Usuńdobrze że Zauważyliście u Maleństwa to co kocha i podpalaliście ogień coby nie wygasło .A i Bohaterka nie miała słomianego zapału .Będę kibicowała Młodej a Ty wychwalaj przechwalaj się ,bo aż miło czytać
Usuńmacham slonecznie
A! Gratuluję i Młodej i Mamie;))
OdpowiedzUsuńFrytce zazdraszczam, hehe
Buziole piekne;) U nas słońce i nic nie popsuje tego dnia! Nawet to,że Grzdyl walnął luźną kupę;/
A pampersa niet;)))
Dobrze, że niet- pampersy są BE! ;o)
UsuńMrrr, znowu błogo i miło :) Ja ze swoim dniem na razie na siebie warczymy i szczerzymy zęby ;) Jutro postaram się do niego uśmiechnąć... A nie, wróć - jutro jest poniedziałek, nici z uśmiechania :/
OdpowiedzUsuńPoniedziałek jest good enough to smile :o) przybliża nas do piątku :o)
UsuńPoniedziałek to ciężki dzień na uśmiech, ale fakt - przybliża nas do piątku, a piątek przybliża do urlopu... Jakoś przetrzymam :) Ale materiał już lekko zmęczony i mocno nadużyty. Pisz dalej błogo, to poprawiasz komuś humor :)
UsuńI nic dziwnego, że dzień jest miły, kiedy się go tak wita i rozpieszcza :))
OdpowiedzUsuńJa wychodzę z założenia, że mnie świat rozpieszcza tak bardzo, jak ja jego, więc się staram ;o)
UsuńBajka edukacyjna dla dorosłych?;-) Bo wiesz, że znów ogłosili konkurs na onecie?
OdpowiedzUsuńKusisz Krajanu :o)
UsuńKwintesencja... Pięknie to napisałaś :)
OdpowiedzUsuńPS: Nie wiem czy już pisałam, ale ostatnio to ja teges, zakrenconam. Doszło i się dzieje, lada moment będzie :*
Spoko, Natu. Mamy czas. Łap pion ;o)))
UsuńPiękna opowiastka, Myshuniu... I masz rację, tych Gości przez cały rok jest na pęczki, a każdy wygląda inaczej niż poprzedni... :)
OdpowiedzUsuńZrobisz coś dla mnie? Zapytaj się któregoś z tych Gości co zrobić w sytuacji, kiedy Dzień jest w rękach innych, a Ty możesz tylko patrzeć biernie...? A na dodatek nie można nic powiedzieć nikomu, bo jak powiesz zrobi się kicha... Co w takiej sytuacji?
I ja gratuluję!!
OdpowiedzUsuńDreamu, uwielbiam, kiedy masz czas, by nieco pobawić się słowem, poczęstować nas jakąś opowieścią:)
To fakt, więcej się nie spotkacie, ale pamiętaj - uczniem poprzedniego jest następny dzień, a Ty przecież jesteś nauczycielką:)))
Ściskam ogromnie:)
I pięknie! Świetny tekst!
OdpowiedzUsuń