Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

czwartek, 13 czerwca 2013

Dzisiaj jest podobno...

... dzień dobrej rady.
W radiu, albo w radio, jak kto woli, rzucają dobrymi.
W różnych tematach.
To i ja dorzucę.
W mojej ulubionej dziedzinie.
Jeżeli chcesz uczyć się języka obcego, nie licz, że się prześlizgniesz.
Zastanów się po co się uczysz. Najlepszą odpowiedzią jest 'żeby mówić'.
Język jest zazdrosną dziwką, zemści się za każdy dzień, w którym nie poświęciłeś mu chwili.
Ucz się z zajęć, na zajęcia. Po dwóch lekcjach materiału do zapamiętania jest (tadam!) dwa razy więcej.
Słuchaj wiadomości z BBC, CNN lub innej stacji. Początkowo nie będziesz nic rozumiał, ale to mnie.
Pracuj z lektorem. Bez lektora jest dużo trudniej.
Nie lekceważ gramatyki. To ona (recytowana o północy na pełnej bani) będzie podstawą Twoich poprawnych wypowiedzi.
Baw się. Nie uczysz się za karę.
Wyjedź za granicę. Sprawdź się. Przyjemność dogadania się będzie Twoją największą nagrodą.

I jeszcze jedna, najlepsza rada, jaką dzisiaj uslyszałam:

Żyj uczciwie, każdy ma prawo do ryzyka ;o)))

43 komentarze:

  1. Dreamu... cmok olbrzymi:) za rady, które teraz dla mnie jak znalazł:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiego się uczysz? Potrzebujesz pomocy?

      Usuń
    2. Natenczas będą "mię" egzaminić z języka Rusów.I dzięki dreamuś... pomocy nie potrzebuję. Daję sobie radę dzielnie biorąc pod uwagę,że rosyjskiego uczyłam się ponad dzieścia lat temu:)

      Usuń
    3. Nika! To Ty nie masz 25 lat????????????????:)

      Usuń
    4. Chciałabym chciała...ale niestety, tyćkę więcej:)

      Usuń
    5. Czekaj... ja też jakoś tak, ale ja tylko 'howgh szto eto takoje' potrafię i 'wychażu adin ja na darogu' Heh!

      Usuń
  2. To i ja dorzucę swoją:
    Nie bój się rozmawiać w obcym języku! Nie bój się nawet wtedy, gdy nie rozumiesz, co do Ciebie mówią. Przerwij i poproś, by mówili wolniej i prościej - każdy normalny człowiek to zrozumie, że stopień znajomości języka jest różny u różnych ludzi - i zacznie mówić wolniej i wyraźniej, często wspomagając się gestami. Jeśli obie strony chcą się porozumieć, to dadzą radę!
    Po prostu, zacznij uzywać obcego języka i zapomnij o tym, że się zbłaźnisz - najwyżej komuś zaimponbujesz tym, że próbujesz się dogadać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, jak piszesz NIt. Trzeba mowić, a słuchacz będzie wyrozumiały i jak nie zrozumie, do się domyśli, a na pewno doceni :o)

      Usuń
  3. Co prawda bez lektora się nauczyłam jednego obcego języka, ale dzięki rozmowie z ludźmi w języku, którego się uczymy jest nad wyraz ważna, jak nie najważniejsza ;-)
    Oraz pomaga oglądanie TV i słuchanie radia. Mnie pomogło bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty się nie liczysz ;o) Przebywanie w kraju, gdzie mówią w danym języku i możliwość testowania go na organizmach żywych, jest wartością nieocenioną. Widzę, jak rozwija się Ted. Ten skurczybyk mówi po niemiecku, chociaż uczy się go od października :o)))

      Usuń
  4. no to trafiłaś :) mamo bowiem ochotę na lekcje anglika, niemiecki mnie się znudził i zbrzydł, a anglik bardziej się przyda, jak ta lala :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do mnie. Praujemy z uczniami w każdym wieku ;o)))

      Usuń
    2. ochochocho, że od razu w każdym wieku nonono ;D czyli z przedszkolakami też :))))))

      Usuń
    3. Od 4 roku życia do... nasza najstarsza uczennica jest emerytką prawie ;o)

      Usuń
  5. A jesli wyjazd za granice to srodowisko stricte jesykowa, zadna Polonia.
    Troszke rzut na gleboka wode, a po jakims czasie juz nawet czlek mysli w innym jezyku.
    Osobiscie polecam rok np w szkole w obcym kraju. Robi swietnie na jezyk I ocene wlasnej wartosci.
    Znam to z autopsji.
    Drogo, zaraz ktos powie, w koncu edukacja to inwestycja we wlasna przyszlosc.
    Pozdrowka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak nauczyłm się ja. Kilka lat teorii w Polsce, a potem rzut na głęboką wodę po Twojej stronie Atlantyku. Trzy lata... i sny mam po angielsku :o)

      Usuń
    2. Oj, te sny...pamietam pierwszy anglojezyczny. Nie wiedzialam czy koszmar czy co...:)

      Usuń
    3. I ten ból głowy na początku, po całym dniu gadania w języku, co to do końca moim nie był ;o)

      Usuń
  6. Z językami u mnie cinko aż gupipo, a jutro poszukam czegoś odnośnie poprzedniego posta :)
    Oraz dziędobry:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziędobry oraz zawsze jest czas, żeby to zmienić. Jak coś znajdziesz, bedę dźwięczna :o)

      Usuń
  7. Nie to, żebym gramy nie szanował (bo rozumiem, że potrzebna), ale ja jej nie kumam, nie kumałem i nigdy kumać nie będę. Te reguły w szkole były dla mnie katorgą. Nie potrafię wytłumaczyć czemu coś ma być napisane właśnie TAK, a nie inaczej. Ja po prostu to czuję i już.

    O mnie moja angielska language bitch nie musi być jealous ;))) Odwdzięczam się jej cały czas...i to od lat :)))

    A na dodatek od jakiegoś czasu próbuję podłapać co nieco Italliano... :o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piter, Ty znasz język, tak, jak Akular, nie liczysz się :o) Nikt Ci nie musi tlumaczyć gramatyki, Ty ją masz under your skin ;o)

      Usuń
    2. Mogę chyba powiedzieć, że romans z angielskim to chyba jedyny romans jaki mi się tak naprawdę udał...

      Akular też, mówisz?? Chyba się musimy zapoznać w takim razie :o)

      Usuń
    3. Piter, Akular mówi po włosku, gdyż tam mieszka ;o)

      Usuń
    4. Ale się trafiło! :D Muszę do Niej napisać... Może szybciej italski se przyswoję ;))))) Jeśli zgodzi się pomóc, that is...

      Usuń
    5. Piter, daj Jej spokój, Ona ledwie ogarnia swoją rzeczywistość ;o)

      Usuń
  8. Tyle lat się uczyłam języków... i wszystko poszło w las:)
    W wakacje może będzie trochę czasu:)
    Buźka, ciociu Dobra Rada;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Języki to podstawa. Mnie fascynuje komunikacja. Najbardziej bawi mnie rozmowa z Niemcami po angielsku, kiedy ja nie mówię po niemiecku, a oni po angielsku. Grupa języków germańskich robi swoje. Podobnie jest z grupą romańską. Znasz francuski i rozumiesz hiszpański. Mówię po hiszpańsku, chociaż jestem analfabetką :o)- nie pisze znaczy.

      Usuń
  9. A ja się....boję rozmawiać. Bo tak mają pierd...one perfekcjonistki. Nie jestem pewna składni to nie mówię. Walczę z tym, ale to najgorsze z możliwych. Po prostu boję się ośmieszenia. Najfajniej, że rozumiem, co się do mnie gada, co czytam, ale mam blokadę. W każdym języku. Chyba tylko po rosyjsku nie mam oporów :> A tak bym chciała po angielsku gadać idealnie!!! Wymowę z tego co mi mówiono na kursie mam super! I co? I kupa :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma idealnie Natu. Zacznij jakkolwiek, doświadczenie przyjdzie z czasem. Pomyśl, jak mówisz po polsku. Zawsze bezbłędnie? Czasem palniesz 'kocopoła', bo jesteś zmęczona zdenerwowana itepe. Z angielskim jest tak samo, początkowo gadka zależy od dyspozycji dnia. Potem idziesz, jak czołg. Widać to fajnie po naszej Młodej. Początkowo mówiła tylko, jak miała dobry nastrój. Maturę ustną na 100% zdała pod presją, ale nawet zdenerwować się, że jakieś słowo uleciało jej z pamięci potrafiła po angielsku.

      Usuń
    2. Do czego Ty mnie namawiasz!!! W polskim to specjalnie robię byki jak gadam na luzie. W innych sytuacjach staram się wysławiać poprawnie. Zresztą w polskim jestem na swoim terenie :>
      Echhhhh...ale może w końcu trzeba. Się przełamać. I nie mówić w Szwecji, albo w GB półsłówkami i uśmiechać się głupio. Co mi na starość przyszło...

      Usuń
    3. Twój mózg ma gdzieś Twoje obawy. Pozwól mu zadziałać i nie blokuj go wymówkami, że nie w tym czasie, nie ta składnia, zły przedimek. Wiesz, co zwykle mówię moim uczniom? '350 milionów ludzi na świecie mówi po angielsku, bo to jest język ich rodziców, co najmniej drugie tyle, ponieważ się go nauczyli. Czy ty myślisz, że oni wszyscy są geniuszami i mówią idealnie? Nie! Część z nich to kretyni, a jednak mówią. Ty kretynem nie jesteś, bo ja nie pracuję z kretynami! Do roboty!'

      Usuń
  10. ostatnia!!! ostatnia mnie kręci całe życie kuuurr....
    De czy paczka z płytami jeszcze aktualna?? napiszę maila w tej sprawie, bo wreszcie mam godzinke dla siebie
    buziol

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja w temacie Curly jeszcze. Mam bodaj pierwszą płytę zespołu MECH. Jesli się przyda, chętnie oddam w dobre ręce :)
    amf2303@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Nauka języka jest trudna i mozolna, szkoda na nią życia. Poświęć ten czas, aby zostać sławnym na cały świat. Wtedy wszyscy ludzie na świecie będą się chcieli nauczyć twojego języka, żeby z tobą porozmawiać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajny pomysł, ale zostanie sławnym na cały świat jest jeszcze trudniejsze, więc nie szukaj wymówek Grzesiu!

      Usuń
  13. ech.... mnie zniecheciło to dwa razy więcej materiału po dwóch lekcjach.... :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No patrz! Ta co się nie uczy całe życie się odezwała! :o)))

      Usuń