Dreamu należy do tych jednostek, które nie dają się złamać, no... nie od pierwszego kopa.
A jednak ;D
Sobota była dniem, w którym kop numer jeden, wymierzony w dreamowy zad, prawe biodro albo dzieś tam, zlamało Dreama.
Jak se Dreamu przykucła, gdyż jej koszulka przy wieszaniu prania upadla,... już tak została.
Sobota minęła, niedziela minęła, poniedziałek nadszedł nagle i niespodziewanie, a Dreamu padnięta jak była, tak była.
No ale przecież nie z Dreamem takie numery, więc dzisiaj jest już lepiej (czyt. prawie dobrze, ze wskazaniem na dobrze, a nie na prawie).
Upajam się chwilą... że mnie nie boli, znaczy.
Ale w tym upojeniu pamiętam, żeby bardzo podziękować pewnej bardzo kochanej Dzieweczce.
Na oczy mnie nie widziała, prawie ze sobą nie rozmawiałyśmy, nawet nie wiedziałam, że czytała mojego bloga, ale spełniła prośbę Młodej.
Dostałyśmy od Niej gadżet dla Curly- przekażemy w godne ręce.
Kochana Dzieweczko A. jesteś cudną istotą.
Dzisiaj muza tylko dla Ciebie ;o)))
Zdrowia, zdrowia i jeszcze health, Myshu :) A jak wpadniesz do mnię na Polankę...to aż Cię wyprostuje z radości, gdyż współweselić się ze mną będziesz (I hope) :D
OdpowiedzUsuńJestem Nr One - yuhuhu! :D
Oj, niestety coś na temat dziwnych złamań wiem :))) Zdrowia życzę :) Uważaj na siebie :)
OdpowiedzUsuńastarożna poproszu :) uważaj, bo czasami można zostać w bardzo nietypowej pozycji :)) i rozumiem, że ta szczała to baba koło płota :)
OdpowiedzUsuńTrudno, mimo iż tylko dla Dziewczki, też se muzy posłuchałam, gdyż bywam ciekawska.
OdpowiedzUsuńOraz tacy ludzie jak Dziewczka A. przywracją wiarę w człowieka, jakkolwiek banalnie to brzmi!
Tak zupełnie nie na temat: czy coś mnie ominęło i tam, gdzie zajrzałam, to, co zobaczyłam, jest tym, co mi się wydaje? Człowieka ledwo tydzień nie ma, a tu takie zmiany...
UsuńJaki tydzień Kendziu? Sto lat Cię nie było... albo mnie :o)
Usuńbóle potrafią zmęczyć bardzo, ja bólu nie znoszę wręcz organicznie
OdpowiedzUsuńa trzeba pamiętać, że kręgosłupem gwałtownych ruchów robić nie wolno....
dobrze, że już Ci lepiej i niech ten kierunek się utrzymuje :))
Nieśmiało dziękuję... Oraz bardzo mi się spodobało to granie :)
OdpowiedzUsuńZdrowiej! :D
OdpowiedzUsuńRwa, czy dysk? Nieważne, wiem jak to boli... Zastrzyk i masaż - jedyne, co mogę polecić. Tabletek lepiej nie łykać - niszczą żołądek.
OdpowiedzUsuńJak nie boli, to już dobrze. Nie znoszę, jak mnie coś boli...
OdpowiedzUsuńZdrówka :)
Postrzelona i złamana jesteś? Oj... współczucia. I dobrze, że lepiej :)
OdpowiedzUsuńJeśli to TA Dzieweczka, to ja się podpisuję wszystkimi kulasami.
OdpowiedzUsuńI ciągle zapominam Ci napisać to, co mi w duszy gra, ale też nie bardzo wiem, jak to wyrazić, żeby nie brzmiało dwuznacznie. No bo to, co myślę, najdokładniej brzmi tak: "masz prześliczną myszkę" :)
OdpowiedzUsuńTę ze zdjęcia profilowego!
:)))))))))))
UsuńWysmarować albo wydeptać porządnie jakąś małą Tajką i przejdzie :)))
OdpowiedzUsuń