Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

środa, 11 września 2013

Ostatnie podrygi

Napierdalający kręgosłup, napierdala tak, że nie można już udawać, że jednak nie.
Sen pocięty na odcinki od bólu, do bólu, nie jest wypoczynkiem.
Zdania nie składają się w sensowną wypowiedź.
Spokojne znoszenie tego stanu mnie zadziwia.
Po wczorajszym masażu delikatna poprawa, nie obudziłam się pięćdziesiąt trzy razy, tylko dwadzieścia cztery.
Jeszcze do końca września nie mogę pójść na jogę. Nie mam czasu.
Od 1 października MUSZĘ bo oszaleję.

Tyle się dzieje, a ja stoję z boku i patrzę.
Na reakcję mnie nie stać.
Całą energię pożytkuję na opanowanie grymasu na facjacie.

Wróciły moje Orły z wakacji.
Opalone, wypoczęte, z wrażeniami, doświadczeniami, nowymi uprawnieniami.
Ucieszyłi mnie, obdarowali swoją energią.
Tyle, że cieszę się do środka, bo na zewnątrz ciągle napierdala. 
Dłużej tak nie dam rady...

38 komentarzy:

  1. Jak Cię tak czytam to jakbym o sobie czytała. Jakże znajome mi Twoje " jeszcze trochę,a zajmę się sobą...teraz inni mają pierwszeństwo". Są przecież ważniejsze sprawy niż jakiś tam ból, dolegliwości,z którymi żyć przecież można i do których można się przyzwyczaić. Sraty-pierdaty dreamu. TERAZ ZARAZ i NATENTYCHMIAST zajmij się SOBĄ, swoim samopoczuciem, swoim zdrowiem. Zaprzestań doświadczeń na własnym organizmie ile jeszcze biedak zniesie zanim odmówi współpracy. Na jogę marsz...a przedtem do lekarza i z kręgosłupem i z zatokami.Ale to już! MŁA:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci tak. Joga jest o 10 (jestem w ośrodku) i o 18 (mam zajęcia w szkole). Dlatego czekam do 1 października, aż pozbędę się pracy w ośrodku. Wiem, że wystarczyłby mi NW, ale nie mam kiedy. Wszystko musi poczekać, niestety. Na masaż znalazłam chwilę i to jest dobre.

      Usuń
  2. Też to znam, niestety - wszystko ważniejsze niż własne zdrowie. A organizm czeka, kiedy się przypomnieć i sprawić, że to wszystko inne znika. Trzeba poprzestawiać kolejność rzeczy ważnych i ważniejszych. Popieram Nikę.

    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak czegoś nie zrobisz ZARAZ, to będzie tylko gorzej. Wiem z autopsji :( z kręgosłupem nie ma żartów. Jak chcesz w łóżku się wylegiwać dniami i nocami i nawet nie móc do kibelka wstać, to czekaj dłużej.
    Buziaczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię ;o) (czyt. masaż) reszta czeka ;o)))

      Usuń
    2. Po dwóch tygodniach masażu i mrożenia... dalej mnie napierdala... Na taki masaż, to musiałabym dziennie, chyba do końca życia chodzić. :/

      Usuń
  4. A basen? Plywanie?
    To muzyka dla kregoslupa i nie tylko:)
    Zdrowiej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatoki wylkuczają basen. NW uruchamia te same grupy mięśni, co pływanie, ale no time, Amerciu, no time ;o)))

      Usuń
  5. Mnie od dwóch dni bolą wszystkie mięśnie od zbyt dużej ilości godzin spędzonych przed komputerem.
    Zupełnie nie wiem, co z tym zrobić, bo spać też za bardzo się nie da, trudno znaleźć jakąś sensowną pozycję.
    Rozumiem Cię innymi słowy i wsółczuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, z tym szukaniem sensownej pozycji to fakt ;o( Łączę się w bólu.

      Usuń
  6. Współczuję! Znam ten pieprzony ból! Brrr

    OdpowiedzUsuń
  7. ło matko! kochana.. nie znam bólu kręgosłupa z autopsji ale mój mąż ma takie ataki więc widzę jak cierpi :( może do jakiegoś kręgarza się zwrócić po ratunek?
    Zdrowia życzę :****

    OdpowiedzUsuń
  8. Strasznie Ci współczuję! :((
    Mydocalm i leżenie, niestety...
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  9. najgorsze jest to, że nie można się wyspać, a wtedy sypie się wszystko. walczyłam z tym 6 lat, teraz potrafie to draństwo opanować, ale było dramatycznie. bardzo mi pomogły wizyty u osteopaty, po prostu działa cuda, to lepsze i skuteczniejsze niż klasyczny masaż. życzę Ci wytrwałości :)
    a joga to jest the best :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na jogę liczę najbardziej, ale do niej jeszcze ze trzy chwile muszę poczekać.

      Usuń
  10. Zdrowia życzę... Z zatokami można troszkę poczekać,
    z kręgosłupem żartów nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No toż nie żartuję ;o))) Na masaże chodzę, jogę dziadowi obiecuję, a on nic ;o)

      Usuń
  11. do końca września jeszcze trzy tygodnie.... czy Twój kręgosłup i psychika wytrzymają?
    Na zatoki sinupret łykaj, na plecy żele przeciwbólpwe, a na psyche medytacje... jeśli chcesz, mogę Ci wysłać specjalną muzykę ułatwiającą medytację

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Wariatka Od Jogi to mistrzyni świata jest z jakimiś kosmicznymi uprawnieniami. No ale czekać trzeba. Sinupret to pierwsze po co sięgam, żele śmierdzą, ale nic to. Działają tylko chwilę. Ślij tę muzę, może nie oszaleję.

      Usuń
  12. Ale wiesz Dreamu, że czasami owo "później" ma nieodwracalne skutki? Więc se nie żartuj gdy kręgosłup woła o pomoc! Wiem co mówię, niestety ;-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, ale z tą wiedzą i tak muszę poczekać na październik ;o)

      Usuń
  13. miazga TO MAŁO POWIEDZIANE))))))))))))))
    TU KURWA SUPER MIAZGA!!!!!! a oni z tej budowlanki!!!!!!!!!!!!!! to z kultura mało wspólnego mają.
    teraz myślę, że nie chcę wybierać między suką a ofiarą, zwyczajnie zrezygnuję jeśli w ciągu miesiąca się nie zmieni - mam pierwszaki kuuuurwaaaaa którym sie wydaje, ze są w gimnazjum i czwartą, która ma wylane.
    natenczas przyjmuję Twoją metodę))))

    teatralna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesooo, aż tak źle? Pomyślałam sobie co by było, gdybyś przyszłą do klasy Młodej. WOKu uczyła ich jakaś dziwna kobieta, która miała bledsze pojęcie o sztuce od Młodej. Wciskała im tematy referatów i podważała wszystko, co mówili. Namiętnie wmawiała jakiś Młodej, a ta olewała ją mówiąc, że jak będzie coś o surrealistach to się wypowie. Po półroczu przyszła jakaś inna dziwna pani, która była dyrygentką chóralną i uzdolnieni graficy interesujący sę sztuką, teatrem i jazzem nie zasługiwali na dobrą ocenę.

      Usuń
    2. zaproponuję im - maturzystom kręcenie filmu o nich, o klasie i o szkole,będą aktorami, reżyserami, twórcami kostiumów, zajmą się muzyką i tekstem, będą kreować przestrzeń, film zawiera wszystkie sztuki
      jeśli i to oleją...

      to ja to pierdole

      t.

      Usuń
    3. Znowu angażujesz 100% energii, bez nadziei, że coś zadziała. Każ przygotować referat o sztukach graficznych, na następne zajęcia przynieś stare linoleum stare śrubikręty i niech się wykażą. A potem pokaż mistrzów. Ja bym zaczęła od sprawdzenia, czy zechcą współpracować.

      Usuń
  14. A, to ja się nie znam...

    OdpowiedzUsuń