Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

wtorek, 1 kwietnia 2014

Tak bardzo

Tak bardzo chciałam opisać mój weekend.
Weekend bez galopu, w przyjemnym towarzystwie.
Weekend z niespodziankami, bo Młoda wpadła na chwilę z dużego miasta i Gunia z innego kraju.
I żarełko było pyszne, i wino i nie tylko.
Magnolie kwitną w jednym dużym mieście na północnym zachodzie.


Żeby nie było, że tylko biegnę, pędzę i pracuję.
Los jednak postanowił zwolnić za mnie.
Powrót z dużego miasta okazał się katastrofą.
Już wczoraj Teda odesłali do domu, bo tak się telepał, że wprawiał w wibrację resztę kolegów.
Ja nie dotrzymałam do końca dnia i odwołałam ostatnie zajęcia.
Dzisiaj od rana rozsyłałam wiadomości o odwołaniu kolejnych, opatrując je informacją 'to nie jest żart'.
Kochane te moje dzieciaki, wszystkie odsyłały smsa zwrotnego z życzeniami zdrowia.

Teraz siedzę pod kocem, piję herbatkę z malinami, cytryną i imbirem i mam wszystko gdzieś.
Ted w sypialni dogorywa jakoś bardziej... kuźwa Facet!
No to tyle w sprawie udanego weekendu i okolic.
Mam nadzieję, że nie zarażam przez monitor, bo to coś bardzo niefajne jest.

24 komentarze:

  1. zdrowiej! i chociażem w wieku zupełnie nie studenckim to dołączam do życzeń dzieciaków :*******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochanie, moi najstarsi maja koło pięćdziesiątki ;D

      Usuń
    2. przeczytałam dzisiaj Małego Księcia... mam więc specyficzne pojęcie dziecka w głowie ... i ci najstarsi się łapią ;)

      Usuń
    3. i właściwie to naprawiam swoją bezczelność i zaklinam Was : ZDROWIEJCIE! :)
      :******

      Usuń
    4. Poddajemy się Twojemu zaklęciu ;D Jak Starsza? Już po bólu?

      Usuń
    5. to była raczej trauma...
      a jeszcze gorzej będzie jeśli odczytają wyniki na forum klasy ...

      Usuń
    6. Nie odczytają, to jest dokument, który zostanie Jej wręczony do łapki. Możesz dla pewności powiedzieć wychowawcy, że nie życzysz sobie obwieszczania punktacji na forum klasy. Jak pamiętam, ani wyniki testu gimnazjalnego, ani matury nie mogą być ogłaszane publicznie.

      Usuń
  2. Ślę życzenia siły do walki z choróbskiem oraz u mnie magnolie dalej posunięte w rozkwitaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, u Ciebie jest bardziej wiosna, wiem, bo mam info z pierwszej ręki. U nas kwitną najpóżniej. Oraz nie ma czasu na chorowanie, jutro do pracy wracam. Ted ma zwolnienie do końca tygodnia, mnie się to bardzo nie opłaca.

      Usuń
    2. Nie żebym jak stara ciotka-klotka, ale znam takich, co im się nie opłacało wyleczyć porząnie infekcji.......

      Usuń
    3. Jak by Ci to powiedzieć... Staram się, może nawet odpuszczę sobie jutro ;D

      Usuń
  3. Magnolie takie same jak w moim mieście ;-)
    Oraz zdrowia dla Cię, Teda i "wogle"!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale one są z 'Twojego miasta' bo tamże była impreza ;D

      Usuń
  4. to ja już wolę nasz weekend oraz każdą z jego wersji ... :)))))))
    zdrówka Dreamu ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój weekend był piękny, tyle, że to, co z niego zostało, to miazga jest jakaś.

      Usuń
  5. w dużym mieście na zachodzie magnolie już obsypane kwieciem :-)
    Dreamu: dużo malin, grapefruitów, imbiru, herbaty z róży, dużo zdrówka generalnie :-)
    (bo teraz taki czas, że albo zachłodno jeszcze, albo za gorąco)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No walczę, zostało mi pół cytryny i maliny się kończą. Ktoś musi jutro wyruszyć na łowy, ale nikt się nie kwapi :D

      Usuń
  6. Wiosenne przeziębienie!? Wiosenna alergia?! Zdrowiej kochana!
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  7. widzę Ciebie też dopadło..(((((((((( zdrowiej kochana
    wirtualnie ściskam Was oboje

    OdpowiedzUsuń
  8. Prawie każdy tej wiosny zaliczył już jakieś choróbsko, ważne żeby szybko przeszło. Mam nadzieję, że już po. Ja też po tych cudownych weekendach nie za bardzo mogę się zebrać i czuję dziwne osłabienie, a przecież tylko trochę sprzątałam w ogrodzie, wystawiałam rower, przejechałam się nie bardzo daleko i poszłam na długi spacer. No może dwa :)

    OdpowiedzUsuń