Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

niedziela, 12 października 2014

Jesień... i co z tego?

Przeglądając ostatnio starego bloga w poszukiwaniu jakiegoś tekstu dla -ątek natknęłam się na którąś tam jesień. Początkowo byłam zaszokowana, potem już się tylko śmiałam.
Młoda chodziła do szkoły, ja nie musiałam pracować czyli pracowałam, ale tak bardziej rekreacyjnie, Ted robił to, co robił za ciężką kasę i jedynym naszym zmartwieniem był fakt, że chwilowo nie ma go w domu.
O matko... co ja tam wypisywałam ;)
Że dramat, że miazga, że zmęczona bo ile można tęsknić... co to będzie, jak przyjdą święta, o jejku, jejku! Jesień!

Kiedyś Młoda pokazała mi kilka seminariów jednego gościa... nie pomnę nazwiska.
Bardzo uderzyło mnie, to, co powiedział: 'Nie zastanawiaj się, czy twoja szklanka jest do połowy pełna, czy do połowy pusta. Odstaw tę cholerną szklankę.'
Odstawiłam szklankę, bo nie mam czasu zastanawiać się nawet, kto mi z niej wychlał wodę i dlaczego był tak bezczelny, że nie dolał.
Biegnę i jak maratończyk wyciągam dłoń. Ktoś mi w nią wkłada garść rodzynek, wodę, banana. Czasem przygotowuję je sama, myśląc do przodu, ale tylko do końca tego konkretnego biegu.
Żeby nie oszaleć uprawiam NW z muzą relaksacyjną na uszach- zupełny brak czasu na sport i relaks uprawiany oddzielnie zmusił mnie do kreatywności.
Jeżeli pogoda nie pozwala wyjść po 20 (wcześniej nie ma mowy), wytaczam stepper...
Nie oglądam seriali, nie oglądam wiadomości, nie karmię się głupotami.

W piątek jedna z dziewczynek podczas zajęć zauważyła, że za oknem jest już ciemno... 'ale tylko do grudnia, potem znowu natura odda nam słońce'.
Trzeba uczyć się od piątoklasistów.

Nawet nie zauważyłam, że topola za oknem pożółkła i zmarniała.

Taaaak, bez tej szklanki jest wygodniej.
Czasem tylko szkoda mi, że nie mam zwyczajowej godziny, na spacer po Waszych blogach, ale to też znajdę, jak mi się plan zajęć unormuje, bo jeszcze ciągle są w nim jakieś nerwowe ruchy.

No i muza... z nadzieją ;)
Oraz wcale nie twierdzę, że lubię jesień ;)

P.S.
Wygraliśmy z Niemcami w piłkę... nożną. Pan Dyrektor nie będzie szczęśliwy czytaj Ted będzie miał swoje pięć minut chwały ;)

26 komentarzy:

  1. życzę Ci abyś miała czas dla siebie i delektowała się zawartością szklanki ))
    oraz jesień jest piękna w tym roku zresztą rok temu też była o tej orze, słoneczna i kolorowa, spokojnej niedzielki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedziela była spokojna, ze zrywem na czas spaceru, żeby jednak chociaż przez chwilę pobyć razem oraz widziałam jesień- podobała mi się;)

      Usuń
  2. Jesien uwielbiam, to moim zdaniem najpiekniejsza pora roku.
    A szklanka?
    A na co komu szklanka?
    Ja wole kubki:))) przynajmniej nie widac co, kto i ile z tego wypil:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, wody z kubka nie będę piła, resztę tylko w ten sposób ;)

      Usuń
  3. Mi się tegoroczna jesień mimo wszystko podoba z całą tą swoją kolorowością... może też dlatego, że jest pod wieloma względami lepiej niż kiedykolwiek? :)

    A co do szklanek, to jak Stardust wolę kubki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pijam w szklankach... chyba, że wodę. A ta moja, jest taka bardziej przysłowiowa ;)

      Usuń
  4. no i proszę... znowu się czegoś nauczyłam :******

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesień jest wyjątkowo ciepła, przynajmniej na południu, więc... może być, choć też brakuje mi czasu na korzystanie z ostatnich promieni słońca...
    Co się zaś tyczy szklanki... Rozstałam się z nią już jakiś czas temu. Wkurzała mnie ciągle rozchlapująca się zawartość. :***

    OdpowiedzUsuń
  6. tegoroczna jesień zachwyciłaby Cię :-)
    czego Ci życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj taaaaak kiedyś zacząłem filozoficznie się zastanawiać nad tą szklanką ale nie wody a piwa, no trzymając w swej łapce do połowy pełną szklankę owego szlachetnego trunku, kumple wpadł na pomysł, że ciekawie będzie jak mi uzupełni poziom tyle że czystą 40%, ehhh cóż wtedy za wariacje filozoficzne były :)
    A swoją drogą to TY zawsze jęczałaś, jak nie miałaś konkretnego powodu do właśnie na to że nie masz powodu i to jest powód :)
    Nie to chciałem napisać, naprawdę - jak Plusz z reklamy się tłumaczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Desper, Ty moje jęki widziałeś nawet w zachwycie nad zachodem słońca, bo Ty w pakiecie masz czepialstwo ;))) Ale skoro szklankę dopełniasz czystą, to ja już nie mam pytań ;)))

      Usuń
    2. Dreamu, dziecko drogie!! Toż nie ja dopełniałem, to złośliwiec taki jeden, widzisz jaką to ja ciężka młodość miałem !!

      Usuń
    3. Desper, słońce Ty moje, wiesz, że Cię kocham, jak mówisz do mnie dziecko, smarkulo i inne tego typu, ale współczuć Ci nie zamierzam. Kumpli Ci nikt nie wybierał, nie? ;)

      Usuń
    4. Ale co? Zamierzasz uznać że to moja wina była tak?? Ani odrobiny, ani krzty współczucia?? No tak fakt Ty mnie kochasz tylko wtedy jak ładne słowa mówię, potem już nie :(

      Usuń
    5. Generalnie bardzo Cię lubię, miłość wyznaję w specyficznych okolicznościach przyrody, a zupełnie nie rozumiem, dlaczego miałabym Ci współczuć. Dolanie nie równa się konieczności wypicia... czy coś pomieszałam? :)

      Usuń
    6. Zbyt dociekliwa jesteś ooo!! A po za tym mogłem się przecież nie zorientować, że mi dolano, a że teorię rozwijałem dłuuugo to aby zaschnięte gardło zwilżyć, jednym haustem wypiłem, miałem oddać to co wypiłem??

      Usuń
    7. Zwilżyć jednym haustem? Toż to to oksymoron jest ;)))

      Usuń
  8. A gdzie wyparował ten spacer?
    :);*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za szybka jesteś, spacer jest szkicem, będzie jutro ;)

      Usuń
  9. eeee tam, obiecanki cacanki :) potem będziesz szaleć, bo przygotowania do świąt, a potem bo .......coś tam, coś tam. takie życie :)))) trzymaj się dzielnie i nie oszalej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będzie świątecznych szaleństw. Nigdy nie ma. Wyznaję zasadę, że Boże Narodzenie nadejdzie bez względu na stan moich okien ;)

      Usuń