Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

wtorek, 4 listopada 2014

Łatka

- Ale się działo- wparowała wczoraj na zajęcia roześmiana Łucja.
- Co narozrabiałaś?- zapytałam patrząc na jej wyraźnie zadowoloną buźkę.
- No bo w piątek na ostatniej lekcji pani J. mnie wkurzyła.
- Jesoo, narozrabiałaś na ostatniej lekcji przed weekendem?
- Bo proszę pani ile można? Kolejny raz usłyszeliśmy, że jesteśmy debilami, czeka na nas zakład zieleni miejskiej, albo oczyszczania miasta, do niczego nie dojdziemy i jesteśmy zbieraniną bez przyszłości.
- Co jej powiedziałaś?- zapytałam pełna najgorszych obaw.
- Że to, że jest stara i zgorzkniała, bo jej w życiu nie wyszło (jest starą singielką, żeby nie powiedzieć panną- przypisek autora ;) i to, że jej nie wyszło wcale nie znaczy, że nie wyjdzie nam.
- O matko, Łatka, nie powiedziałaś tego!
- Powiedziałam!- wykrzyknęła radośnie- Cała klasa ryknęła śmiechem, a ja wylądowałam u szkolnego pedagoga.
- Pani pedagog była jeszcze w szkole?- zadziwiłam się okrutnie.
- O tak. Musiałam jej wszystko opowiedzieć. Nie wytrzymała i zaczęła się śmiać, po czym zadzwoniła po wychowawczynię.
- Wychowoawczyni nie była zapewne szczęśliwa.
- No nie, bo ona się z panią J. trochę koleguje.
- Powiesz jakie były konsekwencje.
- Nagana wychowawcy, szlaban do trzeciego pokolenia na wszystko od rodziców, bo przecież zadzwoniła do mamy i zakapowała, ale były też inne, milsze.
- Klasa nagrodziła cię orderem z ziemniaka- próbowałam zgadnąć.
- Nie, ale jak wyszłam od pani pedagog, wszyscy na mnie czekali i nagrodzili brawami, a w sobotę na moją cześć odbyło się ognisko w ogrodzie jednego z kolegów. Wszyscy przyszli, było super.
- I co? Warto było dziamgać?- zapytałam, znając odpowiedź.
- No jasne, że tak!

Zupełnie się nie dziwię Łucji, bo ile można jechać na motywacji negatywnej? Sama pamiętam jeszcze pewnien zimowy poranek Młodej, w trzeciej klasie liceum.
- Kochanie, wstawaj, bo się spóźnisz do szkoły- to ja.
- Mamuniu- Młoda w półśnie- mogę tam nie iść? Oni mi powiedzą, że jestem debilem i nie zdam matury, a ja już to wiem, słyszałam to milion razy.

Kuźwa, jeszcze tylko niedobitki potrafią edukować?

16 komentarzy:

  1. kurna, muszę wypytać moje Młode, bo jak dotąd, żadne nic takiego nie mówiło ... czyżby mieli innych belfrów?... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG ta Latka to ma jakis moj gen!!! Wyjdzie dziewczyna na ludzi :))))
    Ilez to razy bylam na dywaniku.... ilez razy wyrzucali mnie ze szkoly....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucja jest generalnie spokojnym dzieckiem. Pani L. musiała być wyjątkowo napastliwa ;)

      Usuń
  3. No cóż, pewnie ta pani J. cały weekend przepłakała w poduszkę. Tak nagle uzmysłowić sobie taką smutną prawdę - robi się człowiekowi żal. Ale może potrzebuje właśnie takiej szpilki pod żebro - bywa, że to czasem potrafi obudzić i otworzyć oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że przepłakała? Nie sądzę. Uważa Łatkę za bezczelną smarkulę, a młodzież generalnie za zepsute towarzystwo.

      Usuń
  4. Jakże często nauczycielom brakuje jednej z podstawowych cech, która jest niezbędna, by ten zawód w ogóle wykonywać: szacunek do drugiego człowieka. Gdy słyszę podobne historie zawsze uderza mnie to samo pytanie: czy ta pani nauczycielka do kogokolwiek innego odważyła sie powiedzieć: "ty debilu"? Na pewno nie. Pozwala sobie wobec swoich uczniów, bo czuje, że oni są od niej zależni.
    Łatka w tym, co powiedziała mogła sobie odpuścić tylko słowo "stara". Ale za to słowo dostała naganę? Wiadomo, że nie. Dostała za to, że śmiała się zbuntować, przeciwstawić i nie godzić na obrażanie. "Ty debilu" tak po prawdzie należy się i wychowawczyni i rodzicom. Pani nauczycielka dalej będzie bezkarnie swoich uczniów obrażać, bo wszyscy stanęli po jej stronie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mnie właśnie zaniepokoiło. Nagana od wychowawcy i pani pedagog, która nie wytrzymała ze śmiechu, ale już nie dociekała, dlaczego Łucji się przelało.

      Usuń
  5. Ludzie, ktorym brakuje szacunku dla drugiego czlowieka sa wyjatkowo smutni, robia sie zgorzkniali a przez to zalosni. A szkoda:)

    Jak dlugo jeszcze w polskiej szkole bedzie funkcjonowal system silaczek?

    Dobrze jej tak! Mowie o nauczycielu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy dobrze, głupio wyszło i tyle, bo nie tylko Łucja powinna oberwać.

      Usuń
  6. Mam nadzieję,że nie! Mam nadzieję,że uczą jeszcze Nauczyciele. Chcę w to gorąco wierzyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, ale historie, które do mnie ostatnio docierają pozbawiają mnie złudzeń.

      Usuń
    2. DD - na pewno tak!!!!! Tacy, jak pożal się Boże nauczycielka z opowiadania Dreamu to na szczęście mniejszość.

      Usuń
    3. I tego się trzymajmy!

      Usuń
  7. matko to jeszcze w liceum od debili wyzywają???
    teraz myślę, że się nauczyciel drze, bo mu zależy jednak. no w każdym razie ja tak mam w podstawówce...ale nigdy ich nie wyzywałam ...a sobie pokrzyczałam, że się nie nauczyli albo pracy nie zrobili albo ... ale już nie krzyczę, zabijam ich śmiechem...

    OdpowiedzUsuń
  8. zdziwko mnie trzasnęło, bo myślałam, że takie wyzwiska to przeżytek.
    urechotałam się razem z rozrabiarą. w sumie....warto było :D

    OdpowiedzUsuń