Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

sobota, 8 listopada 2014

Długi weekend

Plany były, a jakże.
Kino miało być.
Kolacja z winem i z Tedem, i z Miśkiem.
Bo Misiek urodziny miał.
I drożdżowe z jabłkiem miało się upiec.

I miała być wyprawa do jednego Schloss (cokolwiek to znaczy).
I włóczenie się po jesiennym parku, i kawa, i ciastko w zamkowej kafejce.
Gdyby Ted dostał jeszcze dzień wolnego ( a była taka szansa), może nawet zjedlibyśmy rogala.
Marcińskiego.
U źródeł.

A fakty są takie, że:
Ledwie dzisiaj (tak, sobota!) dociągnęłam do końca zajęć
Teraz mam gorączkę.
Oraz mam kurwa zapalenie zatok.
Posypała mi się śluzówka i do całej gamy doznań, mam jeszcze krwotoki z nosa.
Zamiast ciasteczka w tym tam Schloss, wpierdalam tabletki w hurcie.
I muszę wykurować się na  poniedziałek, gdyż w moim grafiku nie istnieje pojęcie długi weekend.

Ale Wy się bawcie
Może nawet trochę za mnie.
A ja sobie pojęczę... muzycznie. 




22 komentarze:

  1. też miałam w planie rogale u źródła.
    nadal mam w planie rogale.
    zdrowiej Dreamu :-) a co się odwlecze, to wiesz :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... to mi właśnie spier... bo za tydzień Ted będzie uprzejmnie zaiwaniał w weekend, jak zwykle zresztą i tylko chwilka poza weekendem mogła zaowocować wspólną wyprawą;)

      Usuń
  2. o jacie!
    zdrowiej więc na razie
    a plan zrealizujecie za tydzień...
    :*******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zrealizujemy eM, bo za tydzień nie będzie już rogali, a Ted nie miewa wolnych weekendów ;(

      Usuń
    2. no to zdecydowanie gorzej to brzmi...
      masakra, że się tak mijacie... :(

      Usuń
    3. E tam masakra. Lepiej tak, niż spędzać ze sobą każdy weekend i nie mieć sobie nic do powiedzenia. Plany się zweryfikowały, ciasto się jednak upiekło, i chleb sie upiekł, i jutro będzie realizacja nowego ;) Luuuuzik ;*

      Usuń
    4. luuuzzzziiiiikkk :)
      jesteście świetni... :****

      Usuń
  3. Przytulam więc na lepszy humor dreamu :*

    OdpowiedzUsuń
  4. wpółczuję, choć jesli Cię to pocieszy .. nie planuje się szlajać jakoś szczególnie, będę ogarniac ogród i chałupę na zimę... czyli w zasadzie robota w domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze plany dotyczyły tylko poniedziałku po południu i wtorku, więc założenie było takie, że sobotę po południu i niedzielę ja przeznaczę na ogarnięcie tego, co w tygodniu umyka (prasowanie na przykład). Teraz sobie mogę.... ogarnąć kocyk :)

      Usuń
  5. to ja pojęczę chwilę z Tobą, żeby nie było Ci smutno auuuuuuuuuuuuuuuuuu :)
    a potem poczaruję, żebyś wyzdrowiała. wiem co to ból zatok, oj niestety wiem ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za czary dziękuję najbardziej na świecie ;* Jeżeli chodzi o jęczenie, zostawiłam to Annie Marii J. gdyż ona czyni to pięknie. Ja nie mam w zwyczaju. Już zweryfikowały się plany. Antybiotyk działa, jest OK.

      Usuń
  6. Taaa, bawimy się jak damy :P wpieprzanie tabletek skończę już za tydzień i troszkę! Zapalenie zatok i krtani pozdrawia napalone zatoki z drugiego krańca kraju! Siema!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anemicy z krańców Polski łączcie się... w łańcuchy polipeptydowe ;)

      Usuń
  7. Zaraz zaraz. Niejęczajting to Twoje, nie?
    A tak serio to życzę zdrowia. Całościowego. Bo to ewidentna kumulacja emocji dodatkowo do wirusów.
    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja nie jęczę. To Anna Maria jęczy za mnie. Pięknie ;)

      Usuń
  8. A moze bedziesz gotowa na dlugi weekend thanksgivingowy?
    Zdrowko podrzucam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochanie, w Polsce nie obchodzimy Thanksgiving, remember? :)

      Usuń
  9. oj tam "rogale u źródła", drożdżowe też dobre, szczególnie razem.... :)
    zdrówka Dreamu ... :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieprzę rogale u źródła, średnio lubię biały mak, ale tam jest nasze Dziecko ;)

      Usuń
    2. aaaaaa, to insza inszość....

      Usuń