... mimo wszystko.
Pęd oraz galop nas odczłowiecza.
Ucybordza... albo jakoś tak.
Dlatego bardzo doceniliśmy, że z okazji Mikołajek w prezencie dostaliśmy wspólny, wolny weekend.
Kto nas zna, ten wie, że taki prezent nie zdarza nam się często.
Pół w zasadzie, bo ja jednak musiałam rano trochę popracować.
Popołudnie jednak było już jednym wielkim prezentem.
Najpierw był wspólny obiad, potem kino, a następnie leniwa kawa i brownie, i szarlotka.
Jeszcze później było muzycznie, a na koniec odezwał się mój ząb, co to go w piątek kolega Piotr próbował uciszyć, ale okazało się, że to fighter jest.
Dzisiaj nie wytrzymałam i ściągnęłam Piotra do gabinetu, a raczej on mnie ściąnął.
Ma być lepiej.
Podobno.
Bo nie jest i mam wrażenie, że jestem na ciągłej bani.
To nie jest zabawne, ponieważ muszę skończyć zamówione chusty i zacząć myśleć o świętach.
Trzeba się uporać z zaległościami, żeby myśleć do przodu jednakowoż.
I jeszcze Maksowi jedną czapkę udziarać, bo ta Mikołajowa bardzo przypadła do gustu jego Mamie i, kurka, chcą następną.
I kartki dla Nieboraczków dokończyć.
No, to pędzę się uporywać, pozdrawiając Was ciepło.
Lo matulu a co temu zembu jest? ze taki upierdliwy... moze by jemu do rozumu pogadac.
OdpowiedzUsuńDo rozumu przemawiał mu Fachowiec, ja się nie zanm, ale wierzę, że Piotr wie, co robi, gdyż walczymy, żeby gada jednak nie wyrywać.
UsuńŚciskam Cię Dreamuś mocno :*
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, a zębisko niech się prędko uciszy!
Uciszam antybiotykiem, niestety ;(
UsuńStrasznie pracowitą osobą jesteś
OdpowiedzUsuńGeneralnie jestem leniem, a robię to, co sprawia mi radość ;)
UsuńUCYBORDZA..... ;-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńNo co? Powiedz, że nie? :D
UsuńNie śmiem!
UsuńPiękne słowo.
;-)))
Jamci je, niechwalący się, wymyśliła ;)
Usuńo to to i ja na takim etapie a dodatkowo roboty dochodzi a przyjemności coraz mniej!!
OdpowiedzUsuńtrzymaj się kochana ))
Przetrzymamy to, co Teatru?
Usuńchyba musimy inaczej dupa z tyłu !
UsuńI tak z tyłu ;)
Usuńzdrówka i weny, śliczna czapusia!
OdpowiedzUsuńA dziękuję, za życzenia weny zwłaszcza. Czapusia ma cudnego właściciela i jak tylko skończę czarną chustę, powstanie dla niego misiowa czapka z uszami ;)
UsuńJakoś nie mogę sobie wyobrazić, że próżnujesz :)))
OdpowiedzUsuńA zęba współczuję... Dopiero swojego uspokoiłam, więc... Mam nadzieję, że i tobie przejdzie.
:***
Sam raczej nie przejdzie... Piotr ma go uciszyć, ja tam się nie znam ;)
Usuńfajna ta mikołajowa czapa... :)))))))
OdpowiedzUsuńco do robótek, mam zaczęte dwa swetry i wyszywankę.... a czasu Ci u mnie dostatek, bo na ten przykład, na sprzątanie nie mogę go zużyć.... chcesz trochę?...
trzymaj się Dreamu ....
Ty siedź na d... jak nie chcesz wrócić do spa, dziaraj, bo to fajne zajęcie a i efekty miłe dla oka są. Buziak ;*
UsuńMikołaj? Nie znam człowieka. Moje strony omija szerokim łukiem. Za to Gwiazdor przychodzi co roku ;)
OdpowiedzUsuńOj wiem, że do Ciebie przychodzi Gwiazdor. Do mnie też przychodził, jak byłam mała, a potem przeprowadziłam się pod jurysdykcję Mikołaja ;)
Usuń