Odpękaliśmy imprezkę matczyną, która w założeniu miała być imieninami dla grupki 'Chrupków'*, a w wyobraźni MatkiZ eskalowała do rozmiarów przyzwoicie zorganizowanego przyjęcia weselnego.
Dreamu z ołówkiem w swej dłoni szlachetnej upier... ograniczyła zapędy Mamusi do ilości żarcia, które dałoby się zjeść w ciągu czterech dni od imprezy.
Takoż się stało, chociaż serniczek nadal snuje się po naszej lodówce.
Jako, że impreza odbyła się w dniu głosowania, tematem przewodnim była polityka i nie pomogło nawet to, że Mama dostała od nas kilka butelek bardzo dobrego wina.
Dobrze, że Brat Tedowy z Małżowinką wstali od stołu wcześnie, żeby obowiązek względem Ojczyzny wypełnić w mieście dużym, a ja ewkuowałam się do kuchni, celem robienia za zmywarkę, bo nie musieliśmy tego słuchać. Ted był w pracy- szczęściarz :D
Poczucie humoru niektórych gości wyparowało dawno temu i próba ucięcia dyskusji żartem, skutkowała jedynie odpryskami od chrupiącej zawartości.
Impreza skończyła się ogłoszeniem wyroku... wyniku i rozejściem gości w różnym, w zależności od upodobań politycznych, nastroju.
My przeżyliśmy. Gorzej od nas miał Brat z Połowicą, gdyż oni, będąc pod dachem MatkiZ, musieli wysłuchiwać, że o 11 na stole znajdował się jedynie obrus, a przecież zaraz (o 15!!!) przyjdą goście.
O godzinie 14:45 wszystko było gotowe, ale bez dziamgania dziobem świat jest smutny, więc Mamusia wyrabia normę za tych, co zaniechali, albo nigdy tego nie robili.
Uff, następna impreza za rok.
Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że może na dziamganie, Mamusi też w końcu sił zabraknie.
* Chrupek- czerstwy starszy człowiek, płci obojętnej, ciągle na chodzie.
uśmiałam się z definicji chrupka.
OdpowiedzUsuńlubię Twój humor :-)
Kiedyś Bea nazwała czerstwych starszych państwa Suwaczki, ale nasi nie powłóczą nóżkami, więc Chrupki :D
Usuńwspółodczuwam, bom w nieco podobnej sytuacji ))))) z Matkąjadwigą
OdpowiedzUsuńno cóż życie ))))))))
Haha, wiem, czytałam o wysyłaniu kwiatów :D
UsuńJak ja się cieszę, że 70 teściowej odbyła się daleko:))
OdpowiedzUsuńa chrupki mi się podobają;)
Mnie też, jak nie ględzą o polityce i że ja muszę to i tamto oraz młoda jestem, to się nie znam :D
Usuńo jacie!
OdpowiedzUsuńto jednak życzę imprezek o jakich pisałaś w poprzednich postach! ;))))))))))))
Aaaa, to możliwe, że w grę wchodzi niedziela :D
Usuńja bym chyba nie wytrzymała, bo nie lubię kontrowersyjnych tematów na zebraniach rodzinnych.
OdpowiedzUsuńToż piszę, że spędzałam upojny czas w kuchni, robiąc za zmywarkę :)
UsuńMatkaZ skojarzyla mi sie z MrowkaZ, ale na byla sympatyczna :)
OdpowiedzUsuńNo przestań, ani nie ta waga, ani nie to poczucie humoru, o 'keep your heads and antenas inside the wagonik' nie ma szans :D
UsuńPrzestań chodzić na te imprezy, wymyśl coś, katastrowa w ruchu ladowym czy cos podobnego
OdpowiedzUsuńNie mogę, to ja jestem połową siły sprawczej na tej imprezie (drugą jest Małżownka Brata). Bez nas na stole byłby tylko obrus :D
UsuńHm... może ja już też jestem chrupkiem...hm
OdpowiedzUsuńzante
Nie masz szans Zantu. Chrupek to stan umysłu, poza tym część z nich ma juz prawnuki :D
UsuńA to co innego. Do prawnuków mam sporo czasu, bo ich mama ma 7 miesięcy ;-)))
Usuńzante
Kup mamusi przed następna imprezą w prezencie pomadkę do ust na bazie cyjanoakrylu najlepiej oryginalną z gwiazdką super glue :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Desper, toż ona wtedy nie zje tego, co ja z taką starannością przygotowałam na spółę z Małżówniką, a jak ją znam, to bez możliwości dziamgania, przejdzie do rękoczynów :D
UsuńDreamu, ale jak do rękoczynów?? No to do kompletu kajdanki takie z różowym futerkiem i pejczyk ;) Od razu zamilknie i cnoty swej strzec będzie :)
UsuńCzyli tak w sumie, niby świątecznie, niby przyjemnie...ale politycy i tak wszystko schrzanili (chociaż osobiście niczego się u Was nie tknęli nawet, ale to u nich normalne...).
OdpowiedzUsuńA ta MatkaZ kojarzy mi się, nie wiedzieć czemu, z MrówkąZ :)
Celem politycznego odchamienia się, zapraszam na przygodę ze sztuką... ;)
Ściskam, Myshu!