Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

czwartek, 4 czerwca 2015

Leniwie, że ekhhh

Leniwie się wstało.
Śniadanie niespieszne, a po nim spacer.
Słońce świeci w twarz, jest dobrze.
Zaraz potem rozstanie, bo to wpisane w nasze życie jest jednak.
Obiad, co z tego, że samotny, ważne, że nadal leniwy.
I czytanie i herbata gorąca.
Muzyka sącząca się w tempie, jak wyżej.
Włosy schną same... eh, nie pamiętam, kiedy ostatnio miały ten komfort.
Leniwie piecze się ciasto drożdżowe z rabarbarem.
I jedzą się truskawki na kolację.
Leniwie, jak nigdy minął mi czwartek.
Dzięki Ci Boże, za Boże Ciało.


13 komentarzy:

  1. kawa w łóżku, śniadanie w łóżku (w południe...), opalanie, piwko z kumpelkami, wieczór leniwie ...
    masz rację Dreamu, dzięki za ten dzień... i kolejne, bo mam wolne... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. żałuję, że nie jestem dziś Twoim gościem :-)
    uwielbiam takie klimaty :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak najwięcej takich dni;))
    :*

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie bardziej pracowicie, ale nie narzekam, bo wreszcie na tę pracę mam czas i spokój. Jedna robota skończona, szybko muszę robić drugą! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. p.s. wreszcie (już prawie) zdrowa, potranowane!

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie mniej leniwie ale tez się ciesze, że w domu )))) leń się ile wlezie i za mnie też ))))

    OdpowiedzUsuń
  7. jak miło... u mnie było leniwe śniadanie i kawa, a później cały dzień na kocyku na słońcu z przyjaciółką, ploty, jedzenie, śmiechy i słońce nad wodą, i ten zapach akacji wszędzie, zupełnie jakbyśmy nie były w wielkim mieście a o wiele, wiele kilometrów dalej.
    uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie tez leniwie, ale moje dni ostatnio bardzo leniwe sa:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam takie dni. Szkoda, że są tak rzadkie, ale pewnie dlatego tak się je celebruje :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Dreamu, przecież Ty się nie nadajesz na leniwca, z Twoim ADHD?? Upalnie bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaczynam marzyć o takim leniwym dniu.... U mnie wszystko w biegu... Eh!

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie ten dzień minął podobnie, na huśtawce na balkonie a książką. A książka w biały dzień? Tak z premedytacją? Prawie nie do zrobienia;)

    OdpowiedzUsuń