Ten tydzień minął tak szybko, że prawie go nie zauważyłam.
Zapiernicz był raczej standardowy czyli piętami po dupie, ale wolna środa sprawiła, że poszło pershingiem.
I w związku z tym, że idzie nowe i szykują się zmiany oraz mamy nowa miotłę, uprzejmie upraszam o śródweekendzie czy jakoś tak.
Taki wolny dzień w środku tygodnia daje oddech i pozwala na piątek spojrzeć z innej, bliższej, perspektywy.
Chrzanić kasę, pracownik wypoczęty, to pracownik kreatywny.
Ja chcę być kreatywna.
Uwielbiam to.
Wykreuję sobie coś fajnego.
Zieloną herbatę z płatkami róży.
Albo coś innego...
Jeszcze nie wiem co, ale na kreowanie mam cały weekend.
Oraz chyba obejrzę Jamesa Bonda.
Albo nie...
Kreatywni ludzie mają podobno pięćset myśli na minutę.
Tak...
Człowiek wypoczęty to przyszły twórca.
Oraz wkurwiają mnie reklamy świąteczne, które latają w tiwi od 2 listopada.
Jak przyjdzie co do czego, na święta będę miała pełny wyrzyg.
Czy ktoś to może powstrzymać?
podpisuję się pod obiema :-)
OdpowiedzUsuńi też mam w planach Bonda. raczej mam ;-)
Ja nie wiem, czy mam. Kumpel powiedział nam, że żałuje, że przed pójściem do kina nie obejrzał Skyfall. Jest dużo odniesień, a nie wszystko pamiętał. Nie mam czasu na dwa Bondy, więc może jednak next week.
Usuńpowiem tak, reklamy świąteczne mnie zawsze wkurzały ale ... teraz tak bardzo chce mi się tej atmosfery i żeby ją zatrzymać na dłużej... bo za krótkie są, za dużo roboty, a za mało świąt w świętach....
OdpowiedzUsuńT, tak, jak napisałam, one mnie nie wkurzają... one mnie wkurwiają :( Oraz to ja decyduję, kiedy zaczynam czekać na święta, a zaczynam wtedy, gdy w moim domu staje na stole wieniec adwentowy i zapalam pierwszą świecę. Już dzisiaj ktoś mi wkręca, że żeby zrobić prezenty, muszę wziąć kredyt, kupić nowy telewizor, telefon i tablet... Komercha zabija radość z oczekiwania i to dokładnie tak mnie wk... porusza.
Usuń)))) no tak masz rację i mnie też to wkurwia !!
UsuńA mnie się nic nie chce. A o.
OdpowiedzUsuńMnie też nie, bo chwilowo nie ma jeszcze śródweekendu i jestem zmęczona ;)
UsuńLucky you, ze tylko od 11/2.
OdpowiedzUsuńTu juz od wrzesnia.
Komercja.
A ja sie i tam nie dam, ooo. Czego i Tobie zycze:)
Gleboko wzielam sobie do serca, ze swieta sa w nas. I tego bede sie trzymac i bronic, jak niepodleglosci.
Pozdrowka.
No dobrze, wiem, że Amerykanie są mistrzami marketingu wkręcanego :D
Usuńtez mam problem z tymi reklamami :/ podpisuję się pod petycją aby coś z tym zrobić... nie mam tylko pomysłu jak...
OdpowiedzUsuńMoże jakaś petycja do KRRiT? Poważnie mówię.
UsuńJestem za - wizja wolnego dnia w środku tygodnia bardzo mi odpowiada. Też chcę być bardziej kreatywna :)
OdpowiedzUsuńCo do świąt nie mogę się jak co roku doczekać, co nie zmienia faktu, że z tymi reklamami mogliby się to mogliby jeszcze trochę poczekać. Także mój podpis pod petycją też masz :)
Oj, to jest nas już kilka osób, może trzeba poważnie z jakąś petycją wyskoczyć?
UsuńWyskoczyć trzeba skoro nasza grupa tak się powiększa ;)
UsuńZgadzam sie...ja klimat przedświąteczny czuje zawsze dopiero 1 grudnia ;)
OdpowiedzUsuńJesteś kolejną osobą, która się ze mną zgadza. Chyba usiądę do tej petycji :D
Usuńdni wolnych mam aż za dużo w chwili obecnej i powiem Ci, ze wcale a wcale nie sprzyja to mojej kreatywności, rzekłabym, że raczej obserwuję jej znaczący spadek...
OdpowiedzUsuńco do reklam, telewizji ostatnio nie oglądam, a w sklepach, o dziwo, jeszcze nic nie ma... przynajmniej w tych, które odwiedzam... :)
W Kaufflandzie, Lidlu i Biedrze czegoladowe Mikołaje, kalendzrze adwentowe i pierniczki są już od miesiąca. Masakra jakaś!
UsuńWolna środa nie zrobiła mi różnicy... Jak ktoś pracuje świątek, piątek i niedzielę, co mu tam po wolnej środzie? :)
OdpowiedzUsuńReklamy świąteczne już puścili? A co to tv? :)))
No okej... Nadchodzące święta oglądam tylko w marketach. :)))
Buziaki :)
Thunderu!!! Fajnie Cię widzieć!!! Buziaki stokrotne :***
UsuńTelewizję rzadko oglądam więc nie jestem z reklamami na bieżąco. W Czechach już od września sklepy są wystrojone świątecznie więc u nas nie jest jeszcze aż tak źle 😉
OdpowiedzUsuńNo dobrze, wrzesień to jeszcze większe przegięcie. Zacznę może doceniać, że mimo wszystko mieszkam w Polsce, chociaż trochę nie w Polsce :D
Usuń