Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

środa, 30 grudnia 2015

A po pier... oraz najlepszości!

co mi tam, powiem to.
A po pierdolnięciu nastała cisza.
Też tak macie?
Coś jebnie z hukiem, a potem ze zdziwieniem patrzycie, jak w dniu następnym świeci słońce.
Szukam pracy.
W Poznaniu.
Nie dla siebie ofkors.
I nie dla Młodej.
Dla Agi.
Miała pracę przez... miesiąc, kurwa!
Państwo zapomnieli Jej powiedzieć, że przed świętami potrzebują jelenia... renifera raczej.
Już po świętach, nie?
No, to tyle w temacie...
Młoda pojechała i nastała cisza jeszcze bardziej głucha (Dlaczego cisza jest głucha? Jest ciszą i dlatego jej nie słychać, a może to my głuchniemy?)
Planów sylwestrowych nie posiadam.
A w zasadzie tak.
Zapalone lampki na choince.
Butelka wina białego.
Muffiny ze szpinakiem i ricottą.
Książki sztuk niepamiętamile i wszystkie jeszcze pachną nowością.
Kilka nowych płyt do przesłuchania.
Święty spokój
Ted spędza Sylwestra w pracy.
Imperatyw świętowania mamy w dupie, jak widać.
Ale Wy się bawcie!
Niech Wam będzie pięknie teraz, jutro i w całym 2016.


15 komentarzy:

  1. Milego swietowania!
    Podoba mi sie Twoj imperatyw! Jestem za! Tylko, ze zamiast wina zapodam sobie szampana. Moze mnie juz glowa po nim nie bedzie bolala:D:D:D
    Dobrego Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci w tajemnicy, że nie lubię otwierać szampana, od tego mam Teda. Jako, że go nie będzie, na znak protestu wypije wino :D

      Usuń
  2. Dreamu, świętowanie nie zawsze wychodzi na dobre... NAJLEPSZOŚCI W NOWYM ROKU!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię świętować, ale nie wtedy, kiedy wszystko mi mówi, że jak nie świętuję, coś ze mną jest nie tak ;D

      Usuń
  3. Nie jest mi pięknie, trudno. Czasem trzeba i gówno przełknąć mimo buntu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale jeszcze może być... może nie jutro, ale może.

      Usuń
  4. Cisza nie tylko przed burzą, ale i po? ;) Coś w tym jest...
    U mnie jakoś niby OK i aż ciężko mi w to uwierzyć, jakoś nie bardzo umiem to przyjąć, że serio idzie ku dobremu.
    A jako, że jakąś szczególną fanką świętowania w Sylwestra nie jestem, to plany na ową noc mam sprecyzowane od dawna: calutką noc spędzam w pracy, sama się zgłosiłam, wolałam mieć wolne święta :) Udanego zaczytywania się życzę dreamu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z czytania chwilowo nici, wszyscy postanowili, że jednak nie będę miała ciszy i spokoju, ledwie udało mi się coś zjeść :D

      Usuń
  5. ))) pieprzyć tego sywestra... tylko stara jestem coraz ... tylko mnie dopadają jakieś postanowienia idiotyczne...i Erne mi straszą gnoje...
    w tym roku żadnych celebracji, Zapowiada się jednak ciekawy rok...ściskam Was i życzę ZDROWIA i spełnienia )))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ pieprzę, a z butelka wina nawet nieźle mi idzie ;D Kretyni za oknem puszczają kasę z dymem, aż miło słuchać :D

      Usuń
  6. niech Wam pięknie będzie w 2016 :)
    całuję sylwestrowo :***********

    OdpowiedzUsuń
  7. Bawić się raczej nie będziemy, bo w TV nic nie ma, a wypić można tylko ograniczoną ilość ;)
    Koleżanka Małżonka pewnie nie pozwoli mi spędzić Sylwestra przed kompem - będę musiał z nią oglądać te idiotyczne występy i starać się nie robić "takiej" miny, bo "taka" mina natychmiast zostanie dostrzeżona, skrytykowana i oprotestowana. Szykują się ciężkie chwile...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Burbon... burbon sprawi, że występy słabe staną się bardziej znośne, a i mina nie będzie 'taka' bo mięśnie Ci się rozluźnią :D Dasz radę :D

      Usuń