Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

czwartek, 10 marca 2016

To z kim śpisz...

definiuje również ciebie- cisnęło mnie się do twarzy rzez cały czas rozmowy z Małgą.
Małga nie dzwoni, nie ma już czasu.
Jak rozstała się się z facetem, jak ten ją, z przeproszeniem, walił po rogach znała adres, numer telefonu, pamiętała, gdzie pocieszają płaczących.
Teraz ma nowego męża, nowy dom i w dupie.
Gdyby nie miała interesu, nie odezwałaby się.
Miała.
Nie spodziewała się.
Zakpiłam z niej, zamykając jej usta.
Zrobiłam to bez satysfakcji, na pełnej obojętności.
W końcówce, jakże krótkiej rozmowy, padło imię obecnego dostarczyciela kasy.
- Wiesz, jesteśmy dorośli, nie mogę brać odpowiedzialności za to, co mówi on- broniła się żałośnie.
O tym, jak bardzo mi lata, niech świadczy fakt, że nie podjęłam tematu.
Wiem jedno, gdyby mój nowy mąż obraził moich wieloletnich znajomych, zareagowałabym dosyć ostro.
No ale to przecież on jest dostarczycielem kasy na konto, trzeba stać u jego boku w milczeniu, bez względu na okoliczności.
To z kim śpisz, definiuje również ciebie, dziewczyno.
Z przyjemnością nie wypiję już z tobą żadnej kawy, a moje ciasto drożdżowe może ci się ewentualnie przyśnić.

Nie tylko dzieciakom zacierają się wartości.

16 komentarzy:

  1. Ze tez nie umiem byc jak Malgo...buzia na klodke i sponsor. Potem lezec i pachniec tylko.
    Ale lusta mam...
    A Twoja drozdzowka juz mi pachnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od czasu, jak przeszłam na dietę, ciast drożdżowych też nie piekę, ale Małga tego nie wie :)

      Usuń
  2. jeśli to przyjaźń, to dziel się tym ciastem.
    a jeśli nie, to ja chętnie przyjadę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjaciel to ktoś, kto wie o Tobie wszystko, a mimo to Cię lubi. Za dużo już wiem. Od maja nie upiekłam drożdżowego ciasta, ale nie przez Małgę. Ona jest już tak odległa, że nawet o tym nie wie :)

      Usuń
  3. Nie wiem na pewno czy wszystko dobrze zrozumiałam. Ale żona rzeczywiście odpowiedzialnności za to, co wyrabia jej mąż brać na siebie nie musi i nie powinna. Za to miała obowiązek jasno, otwartym tekstem powiedzieć Tobie, że Jej wstyd za mąża, że ona tak nie myśli, że Cię przeprasza. Ale odpowiedzialna nie jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, ja rozumiem, że ona nie musi brać odpowiedzialności, że jej mąż trzaska dziobem na prawo i lewo. Wiedząc jednak, jaki jest podjęła decyzję, że będzie z nim dzielić konto... przepraszam, łoże. Ja nie muszę z nim dzielić niczego, wlazł w nasze życie tylko dlatego, że z Małgą znamy się 20 lat. Gdybym wiedziała, że Ted zapędził się w kierunku ludzi, którym zawdzięczam dużo plus VAT, ostro bym zaprotestowała i byłoby mi głupio. Ona skwitowała to żałosnym komentarzem, a o przepraszam nawet nie pomyślała. Tylko tyle i, jak na moje zdolności do tolerancji, aż tyle.

      Usuń
    2. Zastrzegłam się, że może nie wszystko zrozumiałam, ale to było jednak za mało wstępu, bo tak naprawdę nie wiem o co poszło i na ile małzonek przyjaciółki okazał się gnojkiem. Teraz rozumiem lepiej Twoją złość. Komentarz byłej przyjaciółki żenujący. Ale mimo wszystko ona nie może brac na siebie odpowiedzialności za męża. A, że z nim nadal śpi? To już jej problem i jej sumienie. A Ty możesz się co najwyżej dziwić.
      Ja, w takiej sytuacji na pewno ograniczyłabym z nią kontakty do zdawkowego minimum. I po ptokach.
      Może mam skrzywienie. A nawet na pewno mam skrzywienie. Stąd uważam, że żona nie ponosi odpowiedzialności za to np. że mąż pije oraz nie oznacza to, że skoro z nim śpi, to to ją definiuje.

      Usuń
    3. Wybrała go sobie będąc dorosłą osobą. To normalne, że biorąc ślub w młodym wieku nie wiemy, jak zmienimy się po kilku(nastu) latach. Ona wzięła sobie buraka, wiedziała o tym, rozmawiałyśmy na ten temat wiele razy. Stan jego konta przemówił głośniej, niż buractwo. To tyle. Kontakty same się ograniczyły. Do zera.

      Usuń
    4. Aaaaa, widzisz!!! Jak ktoś głupi to czego nie zrozumie to sobie wymyśli ;-)))). Ja zrozumiałam, że to od zawsze ten sam facet, z którego z czasem wyszedł burak.
      Właściwie cofam co powiedziałam wyżej.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Prawdziwe, ale czy przykre? Lepiej odsiać takich znajomych, niż się łudzić, że nimi są ;)

      Usuń
  5. oh jakże rozumiem....
    :***

    OdpowiedzUsuń
  6. )) drugi raz tu jestem i czytam z przyjemnością ))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) się cieszę, chociaż generalnie chujnia :D

      Usuń
  7. niektóre laski sobie powinny nad łóżkiem jak chrystusika obwiesić!!

    OdpowiedzUsuń