Wieniec adwentowy, który w naszym domu odlicza niedziele do Bożego Narodzenia powstał w ostatnią. Zapłonęły na nim jednocześnie trzy świece.
Jak będę działała z takim poślizgiem, Wigilię obejdę z prawosławnymi.
Nie mam nic przeciwko świętowaniu 6 stycznia, ale goście chyba jednak planują przyjazd 24 grudnia.
Cholera!
Nie czuję tych świąt.
Za oknem wiosna/jesień- coś na wzór obu.
W domu nas nie ma, więc może jednak, za sprawą krasnoludków toczą się jakieś przygotowania, ale ja nic o tym nie wiem.
Lodówka zapełniona w standardzie, tylko tym, co potrzebne do przeżycia.
Jakie zakupy, jakie przygotowania?
Ale, ale ...
Prezenty są.
Dla wszystkich.
Czyli plan jest taki, że robimy barszcz z papierka, rozpakowujemy z gazet prezenty i gramy w Scrabble.
No... to może jednak zdążę na 24 grudnia :D
A paznokcie i inne wax :)?
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze to na swiata tez byc musi :)
Skrable to podstawa:) Tej gramy w nie namietnie, choc ostatnio dolaczyl rummikub:) Polecam.
U nas nigdy nie było (i nadal nie ma) zwyczaju wieńca adwentowego. słyszało się o takowych praktykach, ale zagramanicznych.
OdpowiedzUsuńMy też nie czujemy świąt, za oknem słonko, widzę je wyraźnie, bo umyłam szyby i wyprałam firany, jak nigdy. Chłopiec, o którym piszesz powinien poszukać sobie partnerki poza naszym klubem. Nasza obecnie reprezentuje Kołobrzeg ale ćwiczy u siebie. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńcudny plan. magicznych ☺
OdpowiedzUsuńplan mi się podoba )))
OdpowiedzUsuńu mnie podobnie, w lodówce co nieco, ale pod choinką już leży... scrabble też są, choć pewnie będą puzzle, jak co roku...
OdpowiedzUsuńspokojnych i rodzinnych świąt Dreamu... :))))