Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

czwartek, 9 lutego 2017

Oczekiwania... oraz dokąd to prowadzi

Jestem grzeczna- oczekuję kultury.
Jestem miła- oczekuję sympatii.
Szanuję- oczekując szacunku...
I tak dalej, i tak dalej...
Oraz ląduję w czarnej dupie zawodu i zniechęcenia tudzież zniesmaczenia.
Bo niby dlaczego, ktoś, kto pił moje kakao, żarł moje ciastka i uczył się u mnie języka obcego za pół ceny, mówił na mnie 'ciociu', miałby mi teraz mówić 'dzień dobry', szanować moją pracę i nie napierdalać muzą na full wiedząc, że ja za ścianą pracuję.
Dlaczego miałabym oczekiwać, że kulturalnie zamknie drzwi, nie przypierdalając swoimi tak, że moje, obok, drżą w posadach?
Dlatego, że mnie mamusia nauczyła, że to niekulturalnie, oraz ja nauczyłam moje dziecko, że tak nie należy robić?
Co mi daje prawo do posiadania nadziei, że moja sąsiadka nie pozwoli swojemu pierdolniętemu, uzależnionemu od kompa, synalkowi, grać po nocach? A jeżeli pozwoli, powstrzyma go od wrzasków w stylu 'giń kurwo, wypierdalaj szmato', oraz innych, w podobnym stylu (jeżeli tu można mówić o stylu) , których nie zmierzam powtarzać.
Zapomniałam dodać, że te wrzaski, to o 6:20?
Co daje mi prawo do nadziei, że ktoś mi przybiegnie z pomocą? Tylko to, że ja kiedyś pędziłam?

Nieoczekiwanie powoduje brak zawodu.
Przestaję oczekiwać.
Coraz bardziej przestaję.
Uczę się tego cierpliwie.
Nie należy liczyć na to, że ktoś  posługuje się moim systemem wartości.
Bo niby dlaczego śmiem sądzić, że mój system jest dobry?
Burakom żyje się lepiej, łatwiej.
Wypierdalają laskę i idą dalej szczęśliwi, nie zważając na to, że ktoś zatrzymał się na chwilę z zachwycie nad nacią (czy burak ma nać?).

Oczekiwania szkodzą.
Na serce, na ciśnienie, na zdrowie, na nastroje.
Nieoczekiwania są lepsze, powodują niezdziwienia.



5 komentarzy:

  1. Dokladnie tak. Tez sie tego ucze i z kazdym dniem idzie mi co raz lepiej, ale to chyba jedna z tych lekcji, ktora trzeba juz zawsze powtarzac.
    A wszystko zaczelo sie od Wspanialego.
    To jedyny czlowiek jakiego znam, ktory naprawde nic nie oczekuje, jest mi latwiej majac takiego nauczyciela pod reka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, że tłumok ma lepiej w życiu, to prawda stara jak wszechświat i nawet nieco się dziwię, że dopiero teraz ją odkryłaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z innego swiata jestem...bo tez pewnych spraw oczekuje a zycie pokazuje mi, ze to wszystko senne marzenia...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno przestałam oczekiwać, że skoro ja jestem kulturalna i takie tam, inni odwdzięczą się tym samym. Nie powiem, że lepiej na tym wychodzę ale przynajmniej rozczarowań mam mniej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dreamu jak bardzo podobnie nam się układa i oczywiście wiadomo dlaczego) rozczarowania mnie rozwalają na kawałki.
    Oczekiwania mi nigdy nie przejdą jednak ...

    OdpowiedzUsuń