Zaczęło się burzą z piorunami.
Potem nastała cisza, w oku cyklonu tak podobno jest.
Jako kolejny nastąpił gwałtowny zwrot akcji.
A na koniec jedna z mamusiek rozstała się ze mną smsem, bez rozliczenia (hehe! takich tematów płazem już nie puszczamy).
W tym wszystkim próbuję nie zwariować.
Pracować.
Zaczynamy knuć i kombinować.
Na lepsze?
Na inne?
Mamy nadzieję.
Dobrze, że dzisiaj piątek.
Idziemy do kina.
Dokładnie, dobrze, że dziś piątek. Niech świat zjedzie na inne tory, obok nas.
OdpowiedzUsuńmiałam bardzo ciężki piątek...zazdroszczę kina.
OdpowiedzUsuńNo i jak było w tym kinie? Nie jechało za bardzo popcornem?
OdpowiedzUsuńNie jechało😉 Dorośli przyszli obejrzeć 'Kuriera'
UsuńI jak "Kurier"? Nie wiem, czy warto.
UsuńWarto😊
Usuń,,burza" u mnie była też
OdpowiedzUsuń,,pioruny" były też
,,grzmociło" też
i czekam na tą ,,ciszę" serdeczności
Wspolczuje Mamusiek...
OdpowiedzUsuńDzieki za "Warto" o filmie.