Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

sobota, 25 maja 2019

Lubię ciszę

... wyborczą.
Nikt mi nie wciska, co dla mnie zrobi.
Nikt mnie nie straszy, co mi zrobi, albo o czym zapomni opcja przeciwna.
Przez chwilę milczą trolle.
Jest normalnie.
Chociaż to cisza przed burzą oczywiście, bo jutro przez wszystkie przypadki odmieniony zostanie rzeczownik 'wybory'.

Ale jeszcze jest cicho.
O tak...


Urodzinowy prezent w fazie testów😉

7 komentarzy:

  1. Aaach!... Jak dobrze mi zrobiłaś...

    OdpowiedzUsuń
  2. ale, że buty?? trekingowe? sprawdzasz w taką pogodę? zimno dziś i u nas i u ciebie, wczoraj wiało a dziś właśnie jakby kapie jakby z nosa... ale cicho ))może tez pojedziemy nad morze. cisza i spokój gwarantowany.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja większość tej ciszy przespałam... Ale też było fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już po ciszy. Teraz dziwny niepokój. Polak przed szkodą i po szkodzie głupi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cisza ma jedną wadę - kończy się wieczorem wyborczym.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie - i faktycznie może byc tam cicho...

    OdpowiedzUsuń