... tak o Tedzie mówi Młoda, Tatkie, tak o nim mówi Aga.
W obu przypadkach jest to wyraz szacunku i uwielbienia.
Dzisiaj Potwory od rana były zajęte, ale telefon kontrolny z pytaniem 'do której pracuje Ojczenasz' już był.
Zostanie Mu tradycyjnie odśpiewane i odegrane 'sto lat' na organkach, przerywane jakże uroczym 'kur...' przy każdej pomyłce i dzikimi rykami.
One wiedzą, że On jest najlepszym Ojcem na świecie, a On się dla nich zmienia i rozwija. Inspirują się wzajemnie. Motywują tekstami 'chodźcie grubasy idziemy potrenować'.
A przy pierwszym spotkaniu gdzieś sobie pójdziemy poświętować.
Razem.
Bo razem jest najlepiej.
Pięknie to opisałaś.Cudowna więź ojca z córkami.
OdpowiedzUsuńMają dziewczyny wielkie szczęście i Wy,rodzice takoż:)
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom takie relacje, ba, nawet rodzina "w komplecie", to nie jest dziś,niestety, oczywistość..,pozdrawiam
Zazdraszczam, rzadko sie to spotyka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ojca przewodnika przyjaciela mistrza...i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOn też jest ajfonę?;-)
OdpowiedzUsuńDzień ojca jest super. I dla ojców i dzieci:)
OdpowiedzUsuńa ja pierwszy raz w ten dzień na smutno... Świeczka i łza
OdpowiedzUsuń