Skala zniszczeń jest ogromna.
Od krańcowego wyczerpania do połamanych do krwi paznokci.
Skala sukcesu?
Przeżyliśmy.
Mamy nową 'rodzinę'.
Mamy to, o co odważyliśmy się zawalczyć.
Otwierają się drzwi.
Zaglądamy skromnie.
Bo ostatnie dziesięć tygodni było przede wszystkim lekcją pokory.
Potrzebujemy snu.
12 godzin nieprzerwanego niczym snu.
Ale jeszcze nie teraz.
Teraz wracamy.
Tajemniczo...
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej, wysyłam mnóstwo pozytywnej energii i trzymam kciuki :)
Inaczej nie będzie. Dobra energia się przyda. Dziękuję❤
Usuńach wracacie to się ciesze, że przeżyliście i jest ok. GRATULUJĘ. i uściskuję.
OdpowiedzUsuńNajtrudniejsza sesja w życiu. Dziękuję❤
UsuńTo jaki szczyt zdobyliście? Tylko nie mów, że w tak krótkim czasie opędzlowaliście wszystkie ośmiotysięczniki!
OdpowiedzUsuńTrochę tak😉
Usuń