Najprostszym sposobem przeniesienia się do słonecznej Italii jest zrobienie 'Spaghetti Alio Oglio' z krewetkami.
Gotujemy makaron al dente, zachowujemy trochę wody z gotowania, gdybyście chcieli, żeby sos nie był za tłusty. Ja chciałam😉
Na gorącą oliwę wrzucamy czosnek (duuużo czosnku) pokrojony w cienkie plasterki i płatki chilli. Dodajemy krewetki i całość podsmażamy, aż krewetki będą gotowe (przy małych to nie więcej niż 5 minut, moje wymagały 10).
Dodajemy makaron i mieszamy, aż całość będzie pokryta oliwą. Tu można dodać trochę wody z gotowania makaronu aleee, tylko jak musicie.
Na koniec dodajemy zieloną pietruszkę.
Podajemy z tartym parmezanem i kieliszkiem białego wina (albo siedmioma).
Bez względu na to, co dzieje się za oknem, w kuchni zaczyna świecić słońce.
Tak, że ten, pieprzyć jesień 😉
P.S.
Ci, którzy nie jedzą padliny pod żadną postacią mogą pominąć krewetki, bez nich i tak jest pysznie😊
P.S.2
Przepis pochodzi od włoskiej babci tedowego kolegi, zatem Italia na talerzu jest prawdziwa 🙃
Smacznego ❤
Wypróbuję! Dzięki.
OdpowiedzUsuńJesień popieprzona płatkami chili może będzie bardziej strawna.:-)
Gorąco polecam😊
Usuńwłaśnie taki uwielbiam najbardziej mniam ale mnie teraz zassało. Zaraz zrobię makaron na śniadanie, bo u nas leje i leje i leje
OdpowiedzUsuńU nas świeci słońce i wieje, jak nieszczęście. Makaron był wczoraj, dzisiaj będzie wino do powtórki😊
UsuńRobię często tylko z większą ilością białego wina bo nie dość, że je pijemy do posiłku, to jeszcze podlewam nim krewetki podczas smażenia :).
OdpowiedzUsuńMam też inny sposób na przeniesienie się do słonecznych Włoch, to kanapka z pomidorem i zielonym pesto ( bo makaron z pesto to wiadomo ). Wersja błyskawiczna teleportacji kiedy nie jestem głodna to poprostu wąchanie słoika z pesto :). Zawsze działa.
Wąchanie słoika z pesto? TAAAK, albo podjadanie z białą bułką😁
Usuń