Dopiero w połowie wczorajszego dnia zauważyłam, że jest trzynasty, piątek.
Ale to, co się wczoraj działo, przeszło moje wszelkie oczekiwania.
W pracy pierwszej nastąpiła kumulacja głupoty, a dołożyła się do tego (ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu) B.
W drugiej komedia pomyłek.
Dzień zakończył się telefonem od brata.
Znowu jakieś 30 sekund rozmowy.
- Mamę zabrali na neurologię, zaraz tam jadę.
- Daj znać, jak się czegoś dowiesz.
Po 4 godzinach, nastąpił ciąg dalszy.
- Byłem, nie zastałem lekarza, bo wezwali go na SOR. Jest przytomna, nie leży pod aparaturą. Poznała mnie. Nie mówi. Jutro koło 10 mam wpaść pogadać z lekarzem.
- Dzięki.
Jeżeli to Ona ma być powodem, że zaczniemy ze sobą rozmawiać, jak biali ludzie, to nie chcę.
O 10 będę już w pracy. Znowu pogadamy przez 30 sekund.
Nawet nie mogę powiedzieć, że mam to wszystko gdzieś.
życie jest trochę jak koło fortuny... czasem jesteś na dole i wszystko się może zdarzyć... ale potem w górę :) czego Tobie i sobie życzę :****
OdpowiedzUsuńZdrowia dla Mamy!
OdpowiedzUsuńUściski
trzymaj się
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki..., żeby się poukładało.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze Ci sie pouklada. U mnie chora Mama stala sie powodem, ze z bracmi przestalam rozmawiac:)
OdpowiedzUsuńSmieszne:)
Neurologia - jeden z najsmutniejszych oddziałów szpitalnych. Niestety, znam go bardzo dobrze. Mam nadzieję, że z Mamą szybko się poprawi.
OdpowiedzUsuńDużo dużo zdrowia dla Twojej Mamy! :o)
OdpowiedzUsuńDaj znać znowu jak się czuje... A sama na siebie też uważaj (vide Twoja poprzednia notka).
Nie masz na to wpływu. Twoje chcenie lub nie ma znaczenia. Po prostu następuje przewartościowanie i to, co najważniejsze, staje na pierwszym planie.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki.
dużo, dużo zdrowia dla Twojej Mamy, spokoju dla Ciebie, a mądrości dla brata....
OdpowiedzUsuńZdziwisz się, ale po eksperymentach z różnymi rodzajami maki, zatrzymaliśmy się na najtańszej, " ja wejzenmehl 405". Często robię naleśniki i pierogi, z tej mąki wychodzą mi najlepsze. Nadaje się na ciasta, które również piekę bez przerwy. Wina i likiery także kupujemy, najczęściej w Sky, ale nie tylko, jeździmy i dalej do różnych miejscowości. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPiątek trzynastego nie robi na mnie wrażenia, ale jak wracam po coś do domu, muszę trzy razy odpluć przez lewe ramie, hi hi.
I jak Mama? Dużo zdrowia dla Niej, a dla Ciebie Kochana spokoju i odpoczynku.
OdpowiedzUsuń