Dlaczego
odrobina dobrej woli budzi falę podziękowań
ruszenie tyłka z fotela budzi zachwyt
zrobienie czegoś bardziej powoduje oklaski
Dlatego
że w swoich muszlach zamknieci na sto spustów nie pamiętamy
że obok mieszka Człowiek
ze swoimi łzami bólem radościami
I nasze się ruszenie
jednym gestem drobnym jak kilka groszy
otrze te łzy
rozgoni chmury
Czy nie jest łatwiej
płakać
i śmiać się
razem?
P.S.
To jest mój komentarz to dyskusji, którą, swoją notką, kilka dni temu u siebie wywołała Emka.
Jest tylko jeden kawałek ilustrujący to, co napisałam TADAM ;o)
jasne, że jest łatwiej! Dlatego warto! ale równolegle do tego łatwego świata jest też świat trudny... w którym najmniejszy gest mogący pomóc blokowany jest myślą " a jeśli on będzie miał lepiej niż ja kiedy mu pomogę? Więc na wszelki wypadek nie pomogę - będzie bezpieczniej" albo "a co mnie to w ogóle obchodzi?" Kiedy przywołasz te sytuacje w proporcji 33,3333333% to ile jest gestów dobrej woli? Uważam że jeśli można to należy pokazywać nie tylko 66,666666666" tych gorszych zachowań żaląc się na różne sytuacje które nas spotykają (również Emka) ale przede wszystkim te 33,33333% - bo to ważne aby się nie zagubiły :)
OdpowiedzUsuńBuziaki wielkie :******
a Przyjaciół uwielbiam :) Obejrzałam wszystkie serie :P :)))
UsuńMyślenie o tym, że ktoś ma lepiej ode mnie, jest stratą czasu. Na świecie są miliony osób, ktore maja lepiej, ale też miliony, które mają bardziej przerąbane. Co mnie to obchodzi? Mnie obchodzi moje podwórko. Jeżeli kładzie się na nim cień czyjegoś smutku, a ja mogę z tym coś zrobić, robię. Jeżeli nie mogę, nie działam. Nie powinno się komplikować życia, ono jest wystarczająco porąbane.
UsuńStratą czasu? Jest bez sensu. Kalkulacja już wyklucza całą resztę.
UsuńCałuję Was obie.
Chyba wielu z nas zapomniało, że "razem" jest łatwiej. Oraz wielu z nas przestało wierzyć, że komuś może się chcieć zrobić coś bardziej i do tego zupełnie bezinteresownie. Smutne to.
OdpowiedzUsuńczasem trudno się odsłonić...
OdpowiedzUsuńa razem zawsze lepiej.
pozdrawiam i trzymaj się cieplutko
Jak nauczyłam się mówić doznałam (ciągle doznaję) ludzkiej życzliwości.
OdpowiedzUsuńI jest mi z tym dobrze:))
Dreamu, dziękuje:)))
Dramu oczywiście, że łatwiej razem :)))))) i dzięki Ci za to razem :DD
OdpowiedzUsuńłatwiej. przyjemniej. pozytywniej :-)
OdpowiedzUsuńCudnie, że chciało Ci się chcieć!
OdpowiedzUsuńŚciskam:*
Dreamu Ty się nie dziw ;)) bo wierz mi są ludzie pozbawieni empatii i to całkowicie. Także, tam gdzie czyni się dobro a obdarowany dzieli się tą radością to innych to cieszy,że znalazł sie Ktoś kto mógł pomóc. Bo czasami jest tak jak piszesz,że bardzo by się chciało ale nie można z różnych powodów tego zrobić. Lepiej wtedy nie wciskać kitu,że co to ja nie mogę ....nie lubię takich ludzi. Jak umiem i mogę pomagam,jak nie umiem to przemilczam. Porąbane to wszystko.......
OdpowiedzUsuńA Przyjaciół,nie oglądałam ....ani jednego odcinka.....nie wiem dlaczego,hmmm :))))
"Przyjaciele" zawsze poprawiali mi nastrój :))
OdpowiedzUsuńPrzyjaciele także...
Takie to...prawdziwe co napisałaś... I takie..."prozopoetyczne" zarazem...
OdpowiedzUsuńA "Przyjaciele" przenoszą mnie zawsze w studniówkowe czasy... Na pierwszej Studniówce ta piosenka ilustrowała jedną prezentację :o)
Dołączam do grona zdziwionych :)
OdpowiedzUsuńkażdy człowiek powinien mieć bratnią duszę, której powierzy swoje zmartwienia, ale i radości. Tak lżej się żyje. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń