Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

piątek, 25 października 2013

Telefon na koniec dnia

- Pani Dreamu, mówiła pani Wojtkowi, że jutro możemy zamieszać w planie, bo on ma pojutrze zawody, a nie chciałby rezygnować z zajęć u pani- usłyszałam w telefonie, wczoraj wieczorem.
- Możemy. Tak jak mówiłam, zapraszam go na 17:15, a dziewczyny podskoczą nam o godzinę do góry.
- Bardzo pani dziękuję- mama na to- on tak lubi zajęcia z panią. Oprócz tego, że zajęcia są ciekawe, lubi panią zwyczajnie, jako człowieka.
- Miło mi- ja na to, lekko zmieszana, gdyż nieprzyzwyczajona do pochwał.
- Ja się pani muszę do czegoś przyznać- mowi mama ze skruchą- oni wrócili do pani Magdy na jedną godzinę w tygodniu.(cala trójka chodziła do niej, zanim mama znalazła mnie, ale pani urodziła dziecko, a mama nie chciała pozbawiać ich dopływającej z boku wiedzy), ale już nie bardzo im się tam podoba... bo mają porównanie.
- Cóż ja mogę na to powiedzieć- trzeba było jakoś zareagować- możliwe, że my, jako firma, mamy większe możliwości (albo mnie się bardziej chce- ale tego już nie powiedziałam).
- Nie wiem, możliwe, ale rozmawiałam z każdym oddzielnie i każde z nich potwierdziło, że zostają u pani. Muszę się teraz wymiksować z tamtych zajęć.
- Wymiksować? Ależ to przecież pani pieniądze i pani decyzja, komu pani płaci.

Rozmowa potem zeszła na Młodą i wybory Wojtka, ale zrobiło mi się dobrze wokół serca.
To taki skok motywacji, jakby mi się na chwilę przestało chcieć.

19 komentarzy:

  1. zazdroszczę, bo ja ostatnio raczej w drugą stronę dostaje, niekoniecznie ze swojej winy ... a Ty, Dreamu, nie bądź taka zaskoczona, komu jak komu, ale Tobie sie należy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, w mojej branży Rodzic płaci, Rodzic wymaga, więc się dziwię... a wymaganie od siebie samej mam w standardzie ;o) Kto Cię tam gnębi, Fry? Mam mu pier... walnąć ;o)?

      Usuń
    2. no możesz, tylko weź kominiarkę i bejsbola :) ... to moja szefowa

      Usuń
  2. Jakby Ci się przestało chcieć? Tobie? Nigdy:)
    Oraz bardzo się cieszę, niech jak najczęściej dobre słowa przychodzą!

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż poczułam to ciepło wokół serca. Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. no jest to powód do dumy i motywacji, ale faktycznie Tobie motywacji chyba nie brakuje :) chyba się nie mylę :) dobrze, że można poczuć się docenionym, zamiast dostawać po dupie ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Przecież ciężko pracujesz na to, by być docenionym. Dreamu, nic nie dzieje się bez przyczyny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zwykła informacja zwrotna i człowiekowi od razu świat w innych kolorach się maluje, nieprawdaż? Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak miło dostać pochwałę, tak rzadko się je spotyka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. I to cała trójka!!!
    Zupełnie nie dziwi, że ciepło się w sercu robi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dreamu no nie wiedziałem, no gratulacje szczere, no super chłopiec to czy dziewczynka, bo się nie pochwaliłaś, a jak ma na imię, a zdrowo rośnie? Weź się pochwal nieco :)

    OdpowiedzUsuń
  10. wcale mnie to nie dziwi! :) :******

    OdpowiedzUsuń
  11. ej szczęściara)))))))

    teatralna

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak myślałam... Bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Skok motywacji to chyba wtedy, gdy kieszeń puchnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też, ale w moim przypadku, zadowolony Rodzic to marketing szeptany i w efekcie sprawa opiera się o kieszeń ;D

      Usuń
  14. W pełni zasłużone pochwały, więc czemu nie chwalić :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. w zasadzie to mnie wcale nie zdziwilo :)))) gratulacje

    OdpowiedzUsuń