Wasze historie z ogniem w tle sprawiły, że na chwilę zrobiło mi się lepiej.
Ale tylko na chwilę.
Bo potem do domu wpadła Młoda Sokole Oko.
- Co nam się stało w firankę?- zapytała i już wiedziałam, że jestem bardziej debilem, niż początkowo sądziłam. Przecież to się paliło, a ja w swojej naiwności na firankę, szlochając nad szafką, nawet nie spojrzałam.
Kuźwa, mogłam spalić dom!
Jeszcze ktoś twierdzi, że nie jestem?
P.S.
Tak Kate... z brzoskwiniami ;D
P.S.2
Asia, Ty się nie ciesz, ktoś mi musi uszyć nową, moja maszyna mieszka teraz w zupełnie innym mieście.
pieprzyć firankę - najważniejsze, że Wam się nic nie stało!!!;**
OdpowiedzUsuńNo właśnie o tym piszę, byłam taka durna, że nie sprawdziłam firan. Przecież ja siedziałam w pokoju, a firana mogła dokończyć dzieła!!!
UsuńAle fajnie.. będziesz miała nową firankę:)
OdpowiedzUsuńI wiesz co? Udziergam se ją kuźwa sama!
Usuńwow:) a potem pokażesz na dziergawkach...koniecznie:)
UsuńNooo, to widzę, że było naprawdę gorąco!
OdpowiedzUsuńO tak, aż po sufit.
Usuńco mi przypomina, że i u mnie czas na nowe firanki :-)
OdpowiedzUsuńnie tylko w kuchni.
tym bardziej, że jak wiosna nadal będzie tak nadchodzić, to jest szansa, ze przed dniem kobiet umyję okna :-)
A ja sobie myślę, że dobrze, że mam okna ;D
UsuńTak czy tak, wszystko już jest tak, jak ma być, i nie ma tego złego...wiesz ;)
OdpowiedzUsuńI porządki wiosenne będziesz już miała z głowy ;)
Heh, grunt, to pozytywne podejście do życia ;D
UsuńMłoda zadba o dizajn szafek, firankę wydziergasz na szydełku sama i nikt nie będzie miał tak, jak Ty :))))))))
OdpowiedzUsuńale fakt, jesteś piromanę oraz.... ślepowronę .... ... :)))))))
I pierdołę saskim ;D
Usuńteż jestem za dzierganą na szydełku, będzie nowatorsko :) ewentualnie wytnij spalona dziurę. duże ażury też są fajne :))))
UsuńŁeee zostaw wypalona i wmawiaj wszystkim, że to najnowsza japońska moda, kiedyś tak wmówiłem szwagierce, jak ciasto się nie udało i wyszedł taki niby zakalec, chociaż w smaku całkiem dobre było :)
UsuńDoczepię się do ogonka, bo popieram propozycję Desperado/a (?). Wmówić, że to taki nju trend i bedzie ;)))
UsuńNo ciekawe czy taki njiu trend nie spędziłby Wam snu z powiek ;D
UsuńNa cholerę Ci firanki? Firanki to przeżytek;-)))
OdpowiedzUsuńNo wlasnie, chyba tylko po to zeby sie na drugi raz mialo co palic:)))
UsuńA swoja szosa to moja kolezanka jak sobie zrobila niechcacy pozar w kuchni i sasiedzi zadzwonili po straz pozarna to najbaredziej rozpaczala nie nad firanka i szafkami i osmalona sciana ale nad brakiem makijazu:)) Bo strazaki sa przystojne jak mlode bogi a ona byla natenczas do wziecia:)))
I mowi "do domu wchodzi tuzin przystojnego chlopa a ja jak pizda nie dosc, ze w koszulinie i z popiolem na gebie to jeszcze BEZ makijazu!!!"
A tyle razy wczesniej smialysmy sie, ze taki "maly kontrolowany pozar" to moze byc dobry sposob na poznanie faceta;)
Firanki potrzebne mi sa ze względów estetycznych oraz w pokoju miałam dwóch przystojniaków, nie potrzebowałam oddziału strażaków. Oraz nie mogę się malować... alergia ;D
UsuńDreamu, dwóch to jednak niewielki wybór. Musisz przyznać.
UsuńA tam firanka! Najważniejsze,że Wam nic się nie stało! Serdeczności.
OdpowiedzUsuń