Koronawirus zastąpił odmieniane na wszystkie sposoby rzeczowniki 'matura' i 'egzamin ósmoklasisty'.
Z mojego punktu widzenia, to dobrze.
Gdyż nie chodzi tu tylko o rzeczowniki, ale o poprzedzające je, kategoryczne 'nie zdasz'.
Jaki rodzic/nauczyciel wyraża życzenie żeby dziecko nie zdało egzaminu wieńczącego pewien etap edukacji?
Chcesz, żeby zdało, to go kur... nie koduj negatywnie!!!
Chcesz je wziąć do galopu, to bądź kreatywny.
Zbuduj zdanie twierdzące.
Tak łatwo jest rzucić komentarz.
Osąd.
A dzieciak? Nie potrafi odróżnić 'motywacji' od oceny. I zostaje z tematem 'jestem do dupy' sam. Albo z kumplem, który też jest do dupy.
Słowa mają moc kamieni rzuconych z całą mocą.
Zanim rzucisz, pomyśl.
To pisałam ja- były motywator negatywny.
P.S.
Taki uroczy obrazek mi się wyświetlił na fb, zaraz po publikacji tego tekstu.
Przypadek?
obrazek REWELACYJNY !! w pełni oddający.
OdpowiedzUsuńPrawda? Ktoś zna temat.
UsuńO dokładnie tak jak mówisz!
OdpowiedzUsuńNo kurcze, niestety wiem, co mówię😪
UsuńJakie to prawdziwe...
OdpowiedzUsuńAż boli.
UsuńOwszem, boli...
Usuńtak bardzo na temat:
https://janinadaily.com/dlaczego-ludzie-ludziom/