Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

wtorek, 16 września 2025

Powody

 Jest kilka powodów, dla których poziom mojego angielskiego jest taki, jaki jest. 

Pierwszym była zazdrość. Mówiłam już chyba, że mamy przyjaciela, Amerykanina, który ma najpiękniejszy akcent na świecie i do tego jest nauczycielem. Poznałam go na etapie ‚ I am fine, thank you’ i do szału doprowadzało mnie to, że Ted sobie z nim żartuje, a ja nie rozumiem. Tak, to był główny powód, dla którego mówię po angielsku. Dzisiaj z Jimem śmiejemy się z brytyjskiego akcentu Teda, bo ja w swojej edukacji byłam konsekwentna, jak się uczyć, to AE.

Drugim powodem była chęć oglądania filmów w oryginale, a szczególnie tych, z Robertem Redfordem. 

Dzisiaj nie powiem już nic mądrzejszego od tego, że jestem wdzięczna, za to, że tę pracę wykonałam. 



czwartek, 11 września 2025

Zabrakło mi

 Zabrakło mi włóczki na 5 (PIĘĆ!) ostatnich rzędów chusty dla Justyny. 


A szkoda, bo teraz przydałoby się czymś zająć. 

Drony obleciały mnie ze wszystkich stron i nie dają spokoju, a pier… że to Ukraina wciąga nas w wojnę zaciska mi ręce w pięści i zęby, aż zgrzytam, żeby nie powiedzieć kilku słów za dużo. 

Zamówiłam tę włóczkę, ale idzie i dojść nie może, a ja muszę zająć ręce. 

W zasadzie, powinnam zająć głowę bo łapię się na tym, że zastanawiam się, co mogliby tu robić Młoda z Krzysiem, jak z Polski trzeba będzie wiać. 

Siedzę w pracy, czekam na ogrodników i to czekanie mi zupełnie nie służy. 

Co jest kuźwa z tym światem? Co zeżarło szare komórki tych, którzy postanowili, że na świecie jest za spokojnie i dlaczego w ich (tych komórek) miejsce nasrało? 

Niech szlag trafi tę szczurzą, ruską mordę- powiedziała dreamu, która nigdy nikomu źle nie życzyła. 

Mnie też coś zżera szare komórki, czy to ze stresu?

A, mówiłam, że Młoda z Krzysiem odpoczywają od środy na… Podlasiu?


wtorek, 9 września 2025

Ula podsyła mi filmy

 Ula jest socjologiem i fascynuje ją ulica. Tłum, falująca masa i w niej jednostka. Podsyła mi ostatnio filmiki z jakiegoś profilu co to jagoabsolutnienieoamiętam. 

Wyobraźcie sobie, że ulicą idzie młody człowiek, rozmawia przez telefon, nic niezwykłego. Nagle podchodzi do starszej pani, podaje jej rękę, jak do powitania, pani skonsternowana odwzajemnia uścisk dłoni i tu zaczyna się magia. Chłopak, trzymając dłoń kobiety, obraca ją jak w tańcu, kłania się i odchodzi. Kamera łapie twarz kobiety, witać zaskoczenie, a potem jej twarz rozświetla uśmiech. Odwraca się za chłopakiem, on też. Machają do siebie i pani roześmiana odchodzi. Film trwa kilka minut, widać jak chłopak zaprasza do zabawy ludzi w różnym wieku, biegaczy, spacerowiczów, spieszące się poważne garnitury i żakiety, studentów i seniorów. Nie ma nikogo, kto po wykonaniu tanecznego obrotu nie odchodzi z uśmiechem. Uśmiechają się również ludzie wokół. 

Po co ja Wam to opowiadam? Co robi człowiekowi taki obrót? Sprowadza go do tu i teraz. Nie tam, gdzie przed chwilą były nasze myśli, tylko do tych kilku tanecznych kroków. Pokazuje, że tu jest fajnie, warto tu być. 

Nie mówcie mi, że tu jest słabo, wiem. Powiedzcie mi, że tu i teraz jest Wam dobrze. Kawa rozgrzewa. Słońce razi. Wiatr owiewa. Gdzieś na trawniku kwitną jeszcze kwiaty. Słychać śpiewającego ptaka. W radio gra muzyka. Na firance tańczą promienie.

Kolejny raz idę z psami i nie widzę poziomek, o których kilka dni temu mówił mi Ted. Ja też nie umiem być tu i teraz. Nie zawsze.

Ale jutro znowu poszukam poziomek. 

Dobrego popołudnia. 

I uśmiechu Wam życzę, bo zawsze się znajdzie powód, jak się człowiek dobrze rozejrzy.