Nie ma ocen, można to przejść, albo nie. Ja przeszłam.
Prace do certyfikacji były idealne. Nie było do nich uwag. ‚Widać, że robisz to regularnie’. Opisy w kilku miejscach skopałam, ale to lekcja, co zrobić w następnym etapie.
No właśnie. Następny etap był zaplanowany. A teraz nie wiem…
Są jeszcze dwa szkolenia, ‚grube’ jak powiedziała moja instruktorka, i kręcą mnie przeokrutnie, ale kolejny etap zaczyna się za 10 dni, a szkolenia są dopiero w październiku.
I co ja mam zrobić? Czekać na te szkolenia, czy robić kolejny etap? Dwóch tematów nie pociągnę, bo pracy w obu przypadkach jest ogrom.
A ja sobie nie wiem.
I co?
Może jakieś podpowiedzi?
Wiem, wiem, to ja muszę zdecydować, ale tak sobie jęczę na vivat.