- Kochanie mam dla ciebie prezent z okazji imienin- powiedział pewnego dnia Ted.
- Ale ja nie mam w tym miesiącu imienin- poinformowałam go, jakby nie wiedział.
- Wiem, ale cierpisz dzisiaj i nie zamierzam czekać do imienin, żeby coś z tym zrobić- ten argument mnie zastrzelił.
- Co to za prezent?
- Spotkanie z rehabilitantką.
- Wiesz, że nie lubię masaży...
- ...nic nie mów, zanim nie wysłuchasz- tu popłynęła opowieść, jak to jest mu źle, że męczę się i nie śpię, bo mnie boli, i że ma namiary na sprawdzoną panią, która ma podobne sukcesy w rehabilitacji, jak ja w edukacji. - Daj mi znać, kiedy będziesz gotowa, zadzwonię i cię umówię- dodał.
- Nie dostaję wyboru- fuknęłam.
- Nie, nie pytam CZY będziesz gotowa, tylko KIEDY- odparował z uśmiechem.
Bicie się z myślami, zakłócały ataki bólu, więc przegrałam.
Pierwsze spotkanie z Panią nastąpiło dzisiaj.
Było dziwnie, relaksująco, nie bolało.
Teraz... też nie boli.
Pani nie twierdziła, że naprawi mnie po jednym spotkaniu.
Umówione jesteśmy na następne.
Do imienin będę już śmigała, jak przeciąg.
Jeszcze nigdy nie dostałam takiego niesamowitego prezentu.
Nie lubię niespodzianek, ale ta zaczyna mi się podobać.
Dziękuję muzycznie.
Dreamu błąd , niespodzianka jest nagle i niespodziewanie, teraz to już zaczyna Ci się podobać to o czym wiesz, i doceń swojego FACETA, no sposoby okazania wdzięczności według własnego uznania :)
OdpowiedzUsuńDzieńdobrybardzo:)
Na nagłą i niespodziewaną niespodziankę reagują paniką, więc taka zapowiedziana jest niespodzianką obraną z ataku histerii ;o))) Facet mnie zna, więc zadziałał prewencyjnie. Doceniam, nie fuczę i dobrowolnie umówiłam się na następne spotkania. Oraz dzieńbardzodobry ;o)
Usuń"Będę śmigała jak przeciąg":)))
OdpowiedzUsuńOtóż tak Cię właśnie widzę! Relaksuj się i niech pomoże:)
Uściski!
Chwilowo mi się śmiganie przyblokowało, ale jest nadzieja ;o)))
UsuńJakie cudne wieści Myshu! Przyznam się szczerzę, martwię się Twoim zdrowiem...
OdpowiedzUsuńWspaniały dostałaś prezent...i wspaniale, że zadziałał... :o) Trzymaj się ciepło, zdrowiej...i ŚMIGAJ! :*
Piter, Ty się nie martw, Ty ufaj, że pani wie, co robi ;D Ja ufam. Ma być lepiej :D Ted mi to obiecał.
UsuńWow!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Teda:)))
Buźka Szybka Strzało;)
:D Jest kochany, mądry, cierpliwy i podstępny, bo wiedział, jak mnie podejść ;D
UsuńJaki Facet, taki prezent ;-) Czyli dlaczego mię nie dziwi, że Tedowi się udało (po raz niewiadomoktóry), a z powodu skuteczności prezentu cieszę się z Tobą jakniewiemco!
OdpowiedzUsuńJa też. A że jest nadzieja, że przestanie boleć, doceniam, jakniewiemco.
Usuńto się nazywa facet !! po prostu KLASA :)))) i śmigaj jak najszybciej, tylko uważaj żeby Cię nie wywiało :)
OdpowiedzUsuńFacet przez duże F. Mójci On ;D
UsuńHa! To najlepszy z możliwych prezent. Troska!
OdpowiedzUsuńPrawda, baaardzo to doceniam, a mój kręgosłup doceni to za chwilę.
Usuńa mi się marzy takie masaż ale zawsze mam jakoś nie po drodze... materialnej :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze wynajdowałam tysiąc powodów, żeby NIE, On postanowił, że TAK. Nie pozwilił mi na wymówki materialne, położył kasę na stole ;D
UsuńCoś podobnego... niespodzianki są super!
OdpowiedzUsuńNie wszystkie, wierz mi ;D
UsuńCudny Mąż :)
OdpowiedzUsuńA Ty zdrowiej jak najszybciej i wracaj do pełnej sprawności ;)
Prawda, mnie też się podoba ;o)))
UsuńBrawo! Dobrze,że dałaś się namówić! Zdrowiej!
OdpowiedzUsuńJa też nie żałuję, teraz z nadzieją czekam na efekty
UsuńDlaczego nie lubisz niespodzianek?
OdpowiedzUsuńMusisz miec wszystko pod kontrola?
Nie, pomysły mojego męża nie zawsze są tym, co tygryski lubią najbardziej ;D
Usuńo matko,jak ja kocham masaże!!
OdpowiedzUsuńmasaż twarzy,głowy,relaksujący...a najpiękniejszy jaki miałam to masaż limfatyczny :))
Taki był i jeszcze parę innych fajerwerków ;D
Usuńpiękny prezent :-) a że imienimy zbliżaja się milowymi, może tez poproszę o taki :-)
OdpowiedzUsuńWiesz, co jest piękne? Ja nie prosiłam :D
UsuńAle w dzień imienin też dostaniesz prezent, prawda? Święto nie zostało odwołane z racji przyjęcia prezentu awansem?
OdpowiedzUsuńnooo nie wiem ;D
UsuńDla mnie rehabilitanci to tacy współcześni szamani i znachorzy, nie wierzę w ich moc. Czyżbym się mylił?
OdpowiedzUsuń