mam nadzieję, że Twoje Święta były magiczne.
Że do kolacji wigilijnej nie wybrałeś tego koszmarnego Rieslinga, którego kupowałeś zawsze, zanim nie spróbowałeś WINA.
Że w kuchni, podczas przygotowań, panowała standardowa głupawka.
Że po kolacji nie spędziłeś dwóch godzin, zmywając, gdyż, jak zawsze, dałeś się wrobić.
Że dostałeś coś, co ucieszyło Ciebie, a nie ofiarodawców.
Mam nadzieję, że wyszedł Ci 'mój' karp, bo zawsze bardzo go lubiłeś.
Mam też nadzieję, że 'cicha i święta noc' była rzeczywiście cicha, i święta, świętym spokojem.
Dobrego Nowego Roku Ci życzę.
I muzyki, bo ona łagodzi... wszystko.
Znaczy życzeń nie było...
OdpowiedzUsuńByły. Druki i podpis mojej bratowej. Ona jest fair...
UsuńMoże za rok będzie lepiej, albo za dwa. Wieczór dobry :)
OdpowiedzUsuńJest taki plan, oraz dobry ;D
UsuńJak to musi być dla Ciebie trudna sytuacja... niewyobrażalnie trudna... :(
OdpowiedzUsuńJest trudna, ale inni mają gorzej, bardziej przerąbane. Ja dam radę. A On... jest gdzieś blisko Ciebie. Może nawet kupujesz u Niego aspirynę ;)
UsuńCóż powiedzieć. A myślałam o Tobie, gdzieś koło wtorku. W tym kontekście..
OdpowiedzUsuńAle ale, z lepszych spraw. Zlałam żurawinki, Przetrzymałam duuuużo dłużej niż trzeba było :) Spróbowałam i są pyszne. Teraz 3 tygodnie i tego już chyba nie przejadę :DDDD
My jeszcze nie zlaliśmy. Czasu nie ma ;D ale jak już się, będzie baaardzo smacznie.
UsuńPodobne życzenia mogę spokojnie wysłać siostrze swojej. Przekabaconej przez mężusia i zmienionej nie do poznania.
OdpowiedzUsuńTrudno w Niej teraz odnaleźć moją starszą siostrzyczkę. Tę sprzed lat, którą ciągle bardzo kocham.
Kurczę...się porobiło.
mła dreamu...
Ja nie szukam w Nim faceta sprzed lat. Szukam w nim faceta i... nie widzę. Zakładam, że ludzie się zmieniają, ale że głupieją?
UsuńNo jakbym czytał/słyszał (wybierz odpowiednią formę) swoją starszą siostrzyczkę, która cały czas czuwa nade mną.
OdpowiedzUsuńSerdeczności i zdrowia. Tego ostatniego szczególnie, bo święta, jak wszystkim wiadomo, są najniebezpieczniejszym zagrożeniem dla zdrowia i życia Polaków.
Ja jestem tą młodszą ale wiem, że Jego żona nie ma potrzeby zadbania o Niego. Masz Ty rację, że to niebezpieczny czas, jeśc trzeba i spędzać czas z rodziną, a to w dużęj ilości działa jak trucizna ;DDD oraz pozdrawiam.
UsuńOj... jakoś tak smutnawo!
OdpowiedzUsuńNooo
UsuńMam smutne wrażenie , że macie mały kontakt prawie jak zerwane więzi pomimo tęsknoty i miłości - a takie klimaty targają mną rozpaczliwie
OdpowiedzUsuńz centralnej - Gryzmo
Mały kontakt to mało powiedziane. ZERO kontaktu. Mną nadal targa szok ;/
Usuńnajbardziej boli cios od najbliższych....
OdpowiedzUsuńekh
OdpowiedzUsuń