Roboty w cholerę.
Zamrażarka stopniowo zapełnia się półproduktami.
Plan jest, ale...
Kolanka jakieś miękkie.
W brzuchu motyle, albo jakieś inne owady.
Zawroty głowy, jak po imprezce.
Motywacja sfilcowana do zera.
I... cztery dni do Świąt.
No i co?
Mam je odwołać, jak Fidel Castro, bo taki mam kaprys?
Zrobię tak.
Młoda właśnie wjechała do domu.
Ted wrócił z pracy.
Ja tu jeszcze tkwię, więc...
Rozdzielę obowiązki.
Każdemu według umiejętności.
Krok, po kroku wszystko da się ogarnąć.
Najważniejsze, żeby nie oszaleć.
Będą Święta, bo zawsze były.
Na przygotowania, na dobry nastrój, na przekór wszystkim 'lastchristmasom' bo muza musi być:
'Jak nie my, to kto?
Ciociu Dream, przywołuję Cię do pionu, porządku, tudzież właściwej postawy !! Na motylki w brzuchu, czy miękkie kolanka przyjdzie czas jak się nastrój zrobi, jak Ted łapkę na kolanko, jeszcze wtedy nie aż takie miękkie położy :) Teraz to proszę prace rozdzielić, nadzorować huknąć za uchem jednemu i drugiemu, a ruchy mi tam aby wartko !! Nooo a samej wina skosztować i doglądać pracowników :)
OdpowiedzUsuńDobry wieczorek :)
Średni, ciągle w pracy, a tam do domu zawitała Młodość ;)
UsuńNie jęcz !! Zdaje się że coś tam kiedyś trenowałaś i co z tego wyszło hę?
UsuńNie jęczałam, stwierdzałam fakt ;D
Usuńmiękkie kolana i motyle w brzuchu bardzo dobrze mi sie kojarzą .
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze :-)
Mnie z grypą gastryczną, ale jakąś taką walącą po wszystkim ;)
Usuńja myślałam, że się zakochałaś, a Ty tu grypa zajeżdżasz :) wytrwaj :)
OdpowiedzUsuńTrwam, a nawet walczę ;DDD
Usuńnajważniejsze, że Młoda jest! resztę ogarniecie... nie mam żadnych wątpliwości. W końcu jak się nie umyje lamp to Święta i tak mogą być piękne i rodzinne... :)
OdpowiedzUsuńZdrowiej szybciutko :*
Ale babcia zobaczy te okna i już widzę jej minę... ;DDD
UsuńA, bo nie dasz sobie powiedzieć, że najlepszym lekarstwem jest rum! :P
OdpowiedzUsuńBo ja wolę wino ;D
Usuńtaaaa, u Ciebie Młodość do domu zawitała a u mnie wprost przeciwnie, to znaczy wzięła i się wyniosła w miasto, mnie zostawiając ze wszystkim ... nawet nie ma komu porozkazywać, ehhhhh ... ale święta będą i już!! :)
OdpowiedzUsuńMłoda stęskniona za domem znajduje przyjemność nawet w myciu okien ;D
UsuńNo co Ty dreamu:) Nie daj się choróbsku ani przedświątecznej panice:) Na to pierwsze i na drugie też zastosowałabym grzańca:)) Albo malinóweczki-naleweczki:)
OdpowiedzUsuńMalinóweczki jeszcze nie ma, a poza tym to gastryczna jakaś jest ;(
UsuńE tam, ja jutro się ogarnę. Bywało tak, że w samą wigilię wszystko robiłam:) I było dobrze :)
OdpowiedzUsuńDasz radę, no bo jak nie.:****
Się wie, Nattu ;*
UsuńMuza i nastrój najważniejsze :), i ludzie, i miłość.
OdpowiedzUsuńReszta - można przecież zrobić razem! :)
powodzenia!!!
Razem- to najważniejsze ;D Buziak
Usuńw tym roku jestem zwolniona z wigilijnych gastronomii ponieważ jedziemy do siostrzenicy.Natomiast dni świąteczne w naszym domostwie.Czekam w blokach startowych coby zacząć pitrasić - jeszcze za wcześnie .
OdpowiedzUsuńWspaniałości i radości na każdym polu życiowym - Gryzmo
Ja muszę obtańczyć też oba dni świąt i trochę mnie to przeraża, ale, co? Ja nie dam rady? ;D
UsuńŚwięta będą, oczywiście :) Damy radę :)
OdpowiedzUsuńJak nie my, to kto? ;***
Usuńzakochałaś się?
OdpowiedzUsuńStan podobny, efekty uboczne jakże różne ;D
UsuńNo ale właściwie o co chodzi? 4 dni to kupa czasu. Posprzątać stajnię - 1 dzień z licznymi przerwami na kawę i komputer (chyba Sanepid do Ciebie na święta nie przyjedzie?) oraz odpoczynek. Drugi - zrobić coś do żarcia i ubrać choinkę. Z przerwami na kawę, komputer i odpoczynek. I jeszcze 2 zostają na leżenie do góry podwoziem!
OdpowiedzUsuńNie Frau, Moje ruchy są tak miękkie, że aż nie pamiętam kiedy ostatnio takie były. Poza tym nadal jestem w pracy ;D
UsuńAni nie odwołasz Świąt Dreamu (wcale nie dlatego, że nie jesteś Fidel), ani się nie poddasz. Jak zwykle ogarniesz wszystko z pomocą Młodzieży, Teda i swego przyjaciela ADHD!
OdpowiedzUsuńOraz muza mi się spodobała chociaż się tego nie spodziewałam szczerze mówiąc ;-)
Moje ADHD chwilowo śpi ;D Poza tym, do Wigilii muszę zrobić jeszcze jedną chustę ;DDD (wczoraj dostałam wełnę) Młoda już działa, zaraz pomoże Ted, a ja tylko wejdę z wisienką na tort ;D
Usuńa muza? zakochałam się w niej, ale to dlatego, że mam słabość do głosy zaproszonego do utworu gościa ;D
A jeśli nie będzie z rozmachem, to co? Jeśli w tym roku czegoś nie będzie? Bo Kogoś to byłby problem. Pająk się ucieszy z darowanego życia.
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze. Już myją się okna (Młoda), zrobiły się uszka i pierogi (Ciocia), Ted ma wolny poniedziałek i miękkie kolanka nie pozbawią nas świąt ;D
UsuńNo te okna zimnicą to mnie zawsze powalają na kolana. Ty mi powiedz, dlaczego one są konieczne? Jak chłopu na miedzy;-) A święta masz, bo masz ich, a nie bo będą uszka. Taka oczywistość, a zapominasz, choć tyle się o tym gada. No normalnie przekora mi się włącza. Już dawno jej nie miałam, to se pozwolę;-)
UsuńOkna są dla babci bo czepialska okrutnie, poza tym w domu ładnie pachnie, jak są czyste firanki ;D Chciałam odpuścić, Młoda nie odpuściła. Dla mnie święta to magia, pierniki, szczególna muzyka, taki stan, jak przy słuchaniu muzyki reggae. Umiem sprawić, że osiąga go cała rodzina ;D ale kaczki jednak muszę upiec ja ;D
UsuńDobrego, nieskomplikowanego przepisu na rolmopsy potrzebuję, w którym da się pominąć paprykę. Masz może?
OdpowiedzUsuńMam, ale teraz nie dam rady. Wieczorem, pls.
UsuńRodzinka na pewno pomoże. Połóż się tylko i pokazuj palcem. Pogoda powoduje, że człowiek czuje się nie za bardzo. Nam też kręci się w głowie. Za chwilę wypijemy po lampce, Tobie też radzę. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNie mogę wina. Gastrycznie mnie trzyma ;/
UsuńDawniej to bylo fajnie, dawniej, czyli mam na mysli kalendarze z kartkami do zrywania. Zawsze w takiej sytuacji mozna bylo wyrwac kartke i nie bylo swiat:)))
OdpowiedzUsuńDobra, glupi zart, swieta beda bo zawsze sa i bez wzgledu na wzgledy zawsze jakos sie da ogarnac. Ja sie tam nie przejmuje, na oknach sa zaluzje, cala reszte robi Wspanialy, a ja wlasnie mocze sledzie, czyli jak najbardziej jestem gotowa:)))
Zdrowia Dreamu, niech te motyle wyfruna skad przyszly i niech robia miejsce innym motylom i miekkim kolanom;))
Okna już czyste, Młodość zadziałała, zaraz machniemy pierniki i juz zapachnie świętami, reszta zrobi się sama ;D
UsuńMotyle w brzuchu od roboty? To ja też bym chciał!!!!
OdpowiedzUsuńMoże to takie specjalne przystopowanie?Żebyś pomyślała o sobie?
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę;)))
Zapach świerku w nosie gila,
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko mała chwila.
I wnet cała familiada,
Życzeń stosy sobie składa.
Potem uczta na całego,
Każdy znajdzie coś dobrego.
A to barszczyk, a to rybka,
Troszkę szynki, troszkę grzybka.
Brzuszki pełne od pyszności,
Więc na twarzach uśmiech gości.
I tak czas szybciutko leci,
Że wnet pierwsza gwiazdka świeci.
Więc przy takiej sposobności,
Życzę zdrowia i radości.
I spełnienia wszystkich marzeń,
A w Sylwestra dużo wrażeń.
Magicznych, radosnych Swiat!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że udało sie wszystko ogarnąć :)))
OdpowiedzUsuńA ja dziś cały dzień w pracy, a w domu radzą sobie świetnie.
Udanego czasu Ci życzę na dzisiaj, na jutro i na potem z ludźmi, których kochasz