Jest taka gra... planszowa. Żeby w nią zagrać, trzeba użyć wyobraźni i 'wejść w buty' współgracza. Łatwa, jeżeli rozumiesz się z kimś bez słów. Trudna, jeżeli potraktujesz ją zbyt poważnie.
- Nie ma nic do oglądania, może obejrzymy wybory sportowca roku?- rzucił wczoraj wieczorem Ted.
- Nie ma sprawy... - i obejrzeliśmy.
Za każdym ze startujących w konkursie sportowców 'stoi' jakaś historia. Każdy z nich jest Fighterem przez duże F, a my, jak w Dixit, w tym programie zobaczyliśmy coś, na co to drugie nie zwróciło uwagi.
Mnie ścisnęło, kiedy Marek Tronina- dziennikarz sportowy, który Maraton Warszawski wyniósł do rangi imprezy stojącej w jednym rzędzie z Maratonem Nowojorskim- odbierał nagrodę za Imprezę Masową Roku.
- Tę nagrodę dedykuję tym, którzy kiedyś upadli i nie mają siły się podnieść. Ta nagroda jest dowodem, że można. Walczcie.
Nie pamiętam ile razy już zaliczyliśmy glebę. Pamiętam, kiedy ostatnio. Ciągle jeszcze ponosimy konsekwencje. Nie ma jednak znaczenia ile razy się wyrżniemy- jak mawiał Mój Nauczyciel- ważne jest to, ile razy będziemy mieli siłę się podnieść.
... tak niedzielnie sobie bredzę, dla dodania siły.
I muzykę sobie zagram, a co!
Wy też posłuchajcie, bo piękna.
Muzyka cudna Dremu,dawno tego nie słyszałam,więc z przyjemnością to czynię:)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli!
Oglądaliśmy, brakowało nam w dziesiątce Diablo - Włodarczyka. Imponuje nam zaciekłością i bojowością, a my lubimy boks. Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńTeż bym chciał nagrodę
OdpowiedzUsuńale jak refleksyjnie i mądrze bredzisz..... :)
OdpowiedzUsuńPaść, żaden wstyd, wstyd, to nie próbować się podnieść.
OdpowiedzUsuńdzień dobry :)
dobrego tygodnia :-)
OdpowiedzUsuńzastanawia mnie jedna rzecz, gdzie jest granica podnoszenia się. czy jeżeli upada się i podnosi przez całe życie, to staje się mocniejszym, czy wreszcie zobojętniałym, a może to idzie w parze.
OdpowiedzUsuńmniej potłuczonej pupy życzę :)
Masz rację!:))
OdpowiedzUsuńJako, że człowiecze życie z upadków też się składa, to należy każdemu życzyć, by miał tyle powstań ile upadków.
OdpowiedzUsuńdlatego ćwiczę mięśnie na siłowni, żeby móc się wciąż podnosić z kolan ... gorzej, jak w końcu padnę na pysk... chyba trza zacząć pompki robić :)
OdpowiedzUsuńtrzymaj się prosto dreamu :)))))
Jest takie stare żydowskie przysłowie: "Ty się nie bój, i na twojej ulicy zaświeci słońce". To dla wszystkich tych, którzy czasem tracą nadzieję.
UsuńWiększych Fighterów niż Ty i moja Busia nie znam.... I niezmiennie podziwiam.
OdpowiedzUsuńJa też teraz walczę, ze sobą i swoim ciałem...
A piosenka...wspaniała... Jedna z moich ukochanych wręcz....
OdpowiedzUsuń