- Muszę ogarnąć szafę, bo nie mogę się odnaleźć we własnym pokoju- orzekła Młoda- następnie wpadam do waszej- zagroziła zaraz potem.
W nadziei na mega lenia, nie oczekiwałam trzęsienia, ale Młoda skonsekwentniała przez ostatni rok i... stało się.
Wczoraj.
Nie pamiętam, kiedy tak dobrze się bawiłam podczas sprzątania.
Komentarze młodego projektanta, rzucane pod adresem producentów odzieży, własnego gustu i mnie 'bo mi na to pozwoliłaś', dopropwadzały nas do spazmatycznych ataków śmiechu.
- Co ja miałam w głowie?- pytała retorycznie Młoda, oglądając swoje byłe, ulubione wdzianka.
- Kto to, kuźwa, projektował, i jaki miał w tym cel, żeby utrudnić życie noszącemu?
- Jesoo, ja się w tym pokazywałam ludziom???!!!
- Stylóweczka!
Szafę Młodej opuściło kilka worów...
Przeszłyśmy do nas.
W garderobie Teda jest porządek, gdyż Ted nie jest odzieżowym zbieraczem.
Natomiast ja... miałam mnóstwo ciuchów 'bo schudnę', 'bo zgrubnę', 'bo lubię', 'bo mam sentyment' i zpupełnie nie mieściły mi się te, które powinny wisieć w szafie, 'ponieważ w nich chodzę'.
- Marzyłam o tym!- napawała się Młoda wyrzucając kolejne żakiety i bluzki, które kiedyś się nadawały...
- Mogę?- z satysfakcją dołączył do akcji Ted, wyrzucając moją ulubioną, zielona spódnicę i kilka par spodni.
- Co to, kuźwa, jest- zapytała Młoda, biorąc w ręce moją, bardzo fajną, beżową, jeansową, pasiastą spódnicę.
- Spódnica- odpowiedziałam, zgodnie z prawdą.
- Dlaczego?- jęknęła Młoda i gdybyście zobaczyli ten ból na jej twarzy, zrobiłoby Wam się jej żal.
Ja się popłakałam. Ze śmiechu.
Ale...
Mam prawie pustą szafę.
I przekonanie, że Młoda wie.
Dużo.
A będzie wiedziała jeszcze więcej, bo właśnie dostała się na wymarzoną specjalizację.
Mam w domu projektanta, nie martwi mnie więc pusta szafa.
To pole do popisu.
Dla niej.
Ja się dostosuję ;)))
Uwielbiam takie porządki :) Tylko, że u mnie już nie ma co sprzątać, bo się w sobie zebrałam i stanowczo, z zimną krwią wywaliłam to, co kiedyś tam, pla, pla, pla...
OdpowiedzUsuńOraz...
Wszelakiego powodzenia i niezmierzonej wyobraźni życzę Młodej, na nowej ścieżce życia (trzymam kciuki) :)
Teraz to Cię Dreamu czeka... rewolucja :))))
Będziesz "trendy" z wyprzedzeniem :)
:***
Obawiam się, że projekty Młodej będą zbyt dizajnerskie, żebym mogła je nosić, ale zawsze mogę poprosić, żeby zaprojektowali coś dla mamusi ;)))
UsuńTeż się tego obawiam, ale... projekt dla "mamusi" toż to dopiero jest wyzwanie! :))) No, wprost temat pracy licencjackiej :)))
UsuńDo licencjatu dam jej spokój, gdyż bedzie robiła jednocześnie dwa, ale potem... będę żądać i naciskać oraz się czepiać ;)))
UsuńGratulacje dla Młodej! I dla rodziców za spłodzenie wyjątkowego egzemplarza ;)))
OdpowiedzUsuńEeeee, tam u góry było o sprzątaniu, ale dzięki ;***
UsuńJestem identyczną sprzątaczką. Nie dlatego, żebym to lubiła, ale dlatego, że maniakalnie nienawidzę trzymania rzeczy nieprzydatnych, których nie używam. Dotyczy to wszystkiego, nie tylko ubrań. Śmiało mogę powiedzieć, że moja ulubiona czynność domowa to... wyrzucanie :)
OdpowiedzUsuńMoją wyrzucanie nie było, ale po lekcji z Młodą, zrozumiałam zasadę ;)))
Usuńdobrze Wam z TAKĄ Młodą :-))
OdpowiedzUsuńperspektywa zapełnienia pustej szafy brzmi kusząco :-) szczególnie w zgranym duecie :-)))
Chwilowo nie zapełniamy. Pracujemy nad stylem... to znaczy Młoda pracuje nade mną, żebym zrozumiała, jaki wybrała dla mnie styl ;)))
UsuńOstatnio przeżyłam z Kudłatą coś podobnego. Z tym, że kazała mi się ubierać w różne rzeczy. Też było śmiesznie :)
OdpowiedzUsuńJa miałam zakaz ubierania. Większość spotykała się z kategorycznym 'matko bosko, ty to sama sobie zrobiłaś?' ;)))
Usuńmoja Młoda chce mnie ubierać, z różnym skutkiem, głównie dobrym, chociaż ja i tak mam własne zdanie ... :)
OdpowiedzUsuńale porządek w szafie przydałby się bez dwóch zdań, bo też mam "trochę" takich "bo się jeszcze przyda, bo schudnę, bo lubię...'
gratulacje dla wszystkich ...
Młoda ubiera mnie od... zawsze. Początkowo nieśmiało, potem zdecydowanie, teraz... nie ma czasu, bo uczy się ubierać innych ;)))
UsuńZazdraszczam. Jestem teraz w sytuacji, że muszę tak połowę wszystkiego wyrzucić, bo o połowę mniejszy dom mój będzie. W jakich bólach pozbywam się różności! Nie żebym je nosiła / używał / stosowała. Wszak te cięcia dotyczą tylko tego zakresu przedmiotów i rzeczy. Ale każdą rzecz obracam sto razy w paluchach zanim dam do worka - śmieci. Czasem T., mąż znaczy staje nade mną w celu dyscyplinowania. I wówczas tsrasznie Go nienawidzę.
OdpowiedzUsuń:))) rozumiem Cię. Zasada, jaką posługiwałyśmy się z Młodą brzmiała 'czy pamiętasz, kiedy miałaś to ostatnio na sobie i jak byłaś mała, to zła odpowiedź'. Pomagało ;)
UsuńZ ciuchami to mam najmniejszy problem. Ja nie umiem się rozstać z... byle czym: breloczek, stary portfel, bransoletka, kartki pocztowe, figurka woskowa, wazonik...mogłabym tak w nieskończoność wymieniać. Takich dupereli mam ze 3 kartony + o podobne zawartości przywiezione od matki. To są drobiazgi, które absolutnie do niczego nie służą, poza tym, że są i z czymś tam się kojarzą, wiążą, są ładne same w sobie....Noszszsz kurde, jaka jestem na siebie wściekła, że nie umiem takiego kartonu po prostu przesypać do wora ze śmieciami
UsuńAaaa, to Młoda też tak ma. Walczyła o każdy drobiazg, kiedy likwidowaliśmy mieszkanie Babci. U siebie w pokoju była bardziej radykalna, ale słoniki grające w golfa, które dostała od wujka Roberta (który już ie żyje), wylądowały w sentymentalnym kartoniku. Ja też jestem taka w środku miękka, tyle, że Ted, jak Twój T, stoi i żąda konkretu, zastawiając się moja alergią ;)))
UsuńZnaczy Ted do delikatniejszych należy. Mój T. używa argumentu-rzemienia: NAPRAAAAWDĘ, chcesz mieć te pamiątkę po mamusi?????
Usuń;-))))
Pamiątki po MOJEJ mamusi są nietykalne nawet dla Teda. Ostatnio chciał mi kupić kuchenną wagę, ale sam się zmitygował, że ta, mamusina zostaje, nawet gdyby myliła się o 10 dag ;)))
UsuńJestem przekonana, Dreamu, że różni nas wiele, ale to co niezaprzeczalnie to stosunek do pamiątek po mamusi.
UsuńAle fajnie, że przewietrzyli Ci szafę. ja swoją staram się wietrzyć i k**** wszystko się przyda. Znowu jest pełna , a ja nie mam w czym chodzić!
OdpowiedzUsuńDlatego, trzeba przyjąć pewne kryterium. Jeżeli przez dwa lata czegoś nie nosiłaś, przestaje być przydasiem ;)))
UsuńEee, dla mnie to słabe kryterium. Jeśli czegoś nie założyłam w ciągu ostatnich 2 lat prawdopodobnie albo nie było okazji albo było mi wówczas za duże. Teraz wracam do swojej normalnej wagi więc jest szansa, że jeszcze założę. Oczywiście dotyczy ciuchów uniwersalnych, sportowych.
UsuńJak przez dwa lata nie było okazji, zmieniła się moda, teraz, na nową okazję, trzeba nabyć jakąś nowość ;)))
UsuńNo nie bardzo o to mi chodziło. Kilka małych czarnych - niekoniecznie czarnych;-)))) - jest ponadczasowych, ale okazji nie było bo jakoś się na elegancko nie udzielałam;-)))
UsuńJak bierzemy do ręki ciuch i 'ważymy' jego zasadności w szafie, przyświeca nam zasada 'klasyków nie wyrzucamy'. Ja z przerażeniem (radością) stwierdzam, że za chwilę każdy z tych klasyków mi się przyda, bo... ale o tym za chwilkę, żeby nie zapeszać ;)))
UsuńEj, no!!!! Tak się nie robi! Mówisz troszkę, podpuszczasz wyobraźnię, a potem się wycofujesz :(:(:(... żeby nie zapeszać :(:(
UsuńZantu, ja się boje odetchnąć nawet, nie mówiąc o tym, że mogłabym coś pisnąć, zanim TO nie zacznie się dziać. Nawet, jak sie zacznie, nigdzie publicznie tego nie napiszę do czasu, aż od całej ekipy dostanę OK
UsuńJJessssso! Dreamu! Startujesz w wyborach prezydenckich??
UsuńŻadnej polityki, tylko dobra zabawa ;)))
Usuńhahaha
OdpowiedzUsuńświetna opowiesć :))
powiem Ci,że odważna jestes,ja to chyba bym się nie zdecydowała córki wpuścić do garderoby,dlatego szacun :)
ja taką selekcję zrobiłam już może ze 2 razy,normalnie worami wynosiła i teraz już jest jako tako,minimalne przetasowania.To pomaga :)
no to teraz zaczynasz świadomie kompletować szafę!! kiedy na shopping ????
Do garderoby wpuściłam Młodą, gdyż... jest (przyszłym) projektantem. Patrzy na ciuch z różnych perspektyw (antropologia, socjologia). Ona jest tam, gdzie mnie już nie ma. Shopping dzieje się wolniutko, gdyż Młoda ma co do mnie wizję, ale najpierw muszę ją pojąć, żebym mogła świadomie SAMA wybierać ciuchy ;)))
UsuńJesoo, jakby się mi dorwała i taką rewolucję w warsztacie zrobiła, to ubiłbym, jak słowo daję ubił usiekł zjadł żywcem zagryzł !! Mój warsztat i tylko ja powtarzam tylko ja mam uprawnienia do czynienia tam porządku, co wczoraj czyniłem z wypiekami na twarzy !!
OdpowiedzUsuńDobry porannie
Desper, moje dziecko spawa, skrwa i frezuje, narzędzia były, są i zawsze będą nietykalne. Bardzo dobry i słoneczny ;)
UsuńNo i bardzo dobrze, że spawa - skrawa - frezuje, ale piana na mordę mi wychodzi jak ktoś mi w warsztacie chce porządki robić, to jest moje i tylko moje królestwo :) No chyba że ktoś przynosi jakieś zabawki też a wtedy ooo tak tak zapraszam do warsztatu :)
UsuńMy to rozumiemy, Desperu, gdyż do warsztatu Teda też wolno się zbliżyć tylko wtedy, kiedy niesie się nowe dary i paciorki ;))) Desperu, Ty nie masz mordy, Ty masz ludzka twarz, że tak uprzejmie zauważę ;)
UsuńOj nader uprzejma jesteś, ale oczywiście uwagę Twą przyjmuję :) Aaa no skoro ted też tak ma to znaczy że my człowieki tak mamy już :)
UsuńPffff, Wy, człowieki! Nie dam się sprowokować, monsieur ;)
Usuńtak trzymaj Dreamu... :) bo rzeczywiscie, phi, będzie nam tu z człowiekami wyjeżdżał....
Usuńwitam :)
Prychnąć mi tylko wypada, i również sprowokować się nie pozwolić ooo!! Gdyż wiadomo od dawna że Bóg stworzył człowieka a potem dał mu kobietę !!
Usuńno dokładnie, tylko nie całkiem ... najpierw stworzył mężczyznę, a potem kobietę, bo wiadomo, że najpierw się robi prototyp, a potem arcydzieło... :))))))
UsuńHmmm coś mu jakby nie poszło skoro to arcydzieło musi się malować i golić i tapirować i kolczykować podczas gdy prototyp wystarczy jak ślepia przetrze wodą i już jest do użytku zdolny :)
Usuńbo arcydzieło, jak każde cudo, potrzebuje odpowiedniej oprawy i konserwacji, żeby jak najdłużej cieszyło oczy prototypu swoim pięknem... :)))))
UsuńJesoo, co tu się dzieje? Tylko zniknęłam na chwilkę, a już toczy się tu jakaś ideologiczna napier...alanka.
UsuńWy bez nas i my bez Was nie istniejemy. Jeżeli Ty Desper jesteś człowiekiem, to Twoja mama, która wydała Cię na świat też nim była, prawda? To Fry, jako kobieta też nią jest.
NO! I cisza mi tu!
Pozdrawiam wieczorową porą ;)
no ja bardzo przepraszam, ale to Desper zaczął... :))))))))
Usuńwitam porannie ...
Ależ, ależ proszę cioci Dreamu, to Frytunia zaczęła, Proszę sobie wyobrazić, proszę cioci, że najpierw do mnie tak o takie PHI zrobiła, jak dzika koteczka, a potem to już całkiem naskoczyła, tak, że musiałem się bronic proszę cioci!!
Usuńja zaczęłam??... JA??!!!... o żesz Ty jeden Ty!!!.... psze pani, psze pani, przecież pani sama widzi, że to On zaczął, o tych człowiekach, no to ja nie mogłam sobie "phi" nie zrobić, prawda?... :))))))))
UsuńAleż ależ proszę cioci taki PHI to nie jest takie ładne prawda, to jest taki, no eeee yyyy no grzeczne dzieci tak nie powinny robić prawda, proszę cioci prawda, że to nieładnie jest, a jeszcze tak naskoczyć na człowieka to też nie ładnie jest ooo!! Jeszcze brakowało żeby mnie oprychała takim przeciągłym Pryhhhh o!!
Usuńpsze pani, psze pani, no ale dlaczego 'phi" to nieładnie ma być?... a ładnie na dziewczynkę tak wszystko zwalać?... całą odpowiedzialność?... prawda, psze pani, że chłopiec to rycerski powinien być i całą winę na siebie wziąć?... prawda, psze pani?...
UsuńCiociu, ciociu ale to nie tak było i nie tak jest, co taki grzeczny chłopczyk jak ja ma cierpieć za wszelkie nieszczęścia świata?? Ciociu, tak naprawdę, to to PHI to było z takim wydęciem usteczek że aż mi jako temu grzecznemu chłopczykowi strach patrzeć było, no naprawdę ciociu się spłoszyłem !! A ładnie to tak chłopczyków płoszyć??
UsuńSzanowne Przedszkolaki, idźcie sobie dać po razie, albo dwóch, albo... siedmiu. Życie jest zbyt popierniczone, żeby zajmować się wyimaginowanymi problemami PHI, ciocia bardzo Was kocha... oboje. Jesteście zajebiści i nie zmieni tego nawet Wasza, chwilowa mam nadzieję, niedyspozycja psychiczna. Smacznego oraz na zdrowie ;***
UsuńAle proszę cioci, nie wygoni nas ciocia co??? Możemy jeszcze kiedyś do cioci przyjść, bo proszę cioci chce powiedzieć, że my tez ciocie kochamy bardzo oo!!
Usuńtak, kochamy, a ja to nawet bardziej... to możemy przyjść???... proszę.... :)))))))))
UsuńJakie Ty bardziej jakie ? Otóż wiedz, ze ja bardziej niż Ty ooo!!
Usuńpsze pani, a Desper się znowu kłóci, o!!!... :)))))
UsuńTak... jaby Wam to powiedzieć? Nie potraficie czytać ze zrozumieniem między wierszami. Mieliście iść i dać sobie po razie, gdyż miałam nadzieję, że poobijani nie będziecie dysponowali siłami do kłótni.
UsuńOraz JA bardziej, bo byłam pierwsza ;)
Ciociu ciociu, ja się nie kłócę, to Frytunia się kłóci, znaczy się prowokuje a potem skarży, bo proszę cioci ja to ugodowym jestem prawda!!
Usuńto ja już będę grzeczna, psze pani... i niech tam sobie Desper myśli co chce, bo ja panią kocham całym moim serduszkiem, i nie chcę denerwować... to ja się teraz grzecznie pożegnam i może zajrzę jutro, tak po cichutku, co?.... :)))))
UsuńTo ja jutro kwiatuszka cioci przyniose oooo :)
UsuńEeee, to może ja zniknę, bo pora tak bardziej konsumpcyjna, a Wy się poprzerzucacie, co to jutro mi przyniesiecie ;)))
UsuńPuk, puk dzień dobry :) Bo ja, proszę cioci, jak obiecałem wczoraj kwiatuszka cioci przyniosłem , o proszę bardzo :)
Usuń_____(¯`v´¯)´(_.^._)
________(¯`(█)´¯)(¯`v´¯)
_________(_.^._)(¯`(█)´¯)
____(¯`v´¯)_____ (_.^._)(¯`v´¯)
___(¯`(█)´¯)__(¯`v´¯)__(¯`(█)´¯)
____ (_.^._)__(¯`(█)´¯)__(_.^._)
_____ (¯`v´¯)´(_.^._) (¯`v´¯)
____(¯`(█)´¯)_█___(¯`(█)´¯)
_____(_.^._)_█_____(_.^._)
Miłego dnia :)
lizus ... :)
Usuńoraz dzień dobry psze pani ...
No lizus, ale za to słowny ;)))
UsuńBuuuuu, a ja z rozpędu przeczytałem że słodki :(
UsuńMoże być słodki i słowny ;)))
UsuńTakie wietrzenie szaf ma właściwości terapeutyczne, więc uwielbiam to:)
OdpowiedzUsuńI wietrzę dosyć często...Co jakiś czas wyrzucam i oddaję, bo chociaż kupuję bardzo rzadko ostatnio i tylko w szmateksach to ciągle mam spore zapasy ubraniowe z serii: ciuch za mały, ciuch za duży, ciuch sentymentalny, ciuch złachany ale ukochany oraz ciuch sprezentowany. Moje szafy niezmiennie pękają w szwach:) Chociaż u mnie ciągła rotacja, to prawie zawsze szafiska pełne. ech:))
To nie była żadna terapia, u Młodej to była konieczność, gdyż z dziecięcego pokoju tworzy się pracownia. U nas poszło jakoś tak rykoszetem ;)))
UsuńPrzypomniałaś mi, że powinnam to samo zrobić w swojej szafie, bo mam w niej kupę rzeczy w stylu "może zgrubnę" albo takich, którym już wyblakły kolory ;)))
OdpowiedzUsuńWyrzuć, wyrzucanie jest przyjemne ;)))
Usuńmoja szafa też wymaga wietrzenia ))
OdpowiedzUsuńWietrz póki lato ;)))
UsuńJa mam konkretne pytanie:
OdpowiedzUsuńCzy moze wyslac Mloda do NYC w trybie natychmiastowym?
Najlepiej bylo by przedwczoraj?
:)))
Odpowiadam: wiza ciągle ważna, uwielbia latać, chętnie, jak ją znam, nawet bardzo chętnie ;)))
Usuń