Ileż to razy, jadąc do pracy, czy szkoły marzyłeś, żeby to miejsce było otoczone kordonem policji, a Ciebie odesłano do domu?
Ileż razy wyobrażałeś sobie, że w poniedziałek rano oświadczasz 'pierdolę, nie robię' i zostajesz w domu, co ja mówię? W łóżku. Z kawą i książką, netflixem, albo zwyczajnie śpiąc.
Ileż razy we wtorkowy poranek, przełykając w biegu kanapkę z czymkolwiek pomyślałeś, 'a gdyby to teraz zatrzymać, usiąść, zjeść coś, co wszyscy lubimy i spokojnie wypić kawę'.
Ileż razy w środę, błagałeś (Boga czy kogo tam zwykle błagasz o cud), żeby był już piątek po południu.
Ileż razy wzdychałeś, że w czwartek po południu nie możesz wypier... laski na wszystko, bo jeszcze do przepracowania został piątek.
Piątek, piąteczek, piątunio rozpoczynał czas spędzony z rodziną i... ileż to razy wzdychałeś, że masz już dosyć.
To teraz masz permanentny 'łikendzik'.
Co robisz?
Jęczysz!
Że nie możesz iść do pracy.
A lubiłeś to?
Serio?
Że nie można nigdzie wyjść.
A wychodziłeś?
Teatr, opera te rzeczy?
Spacer z rodziną i kawa w ulubionej kawiarni.
Wszyscy eleganccy, kulturalni, pachnący i uśmiechnięci.
Teraz jest czas, żeby poukładać to, czego i jak chcesz.
Nie czekaj, aż wypuszczą Cię na wolność.
Dzisiaj ciesz się, że miejsce pracy 'otoczone kordonem'. Jest czas na wspólne śniadanie i poczytanie tej książki Olgi Tokarczuk, którą dostałeś pod choinkę (bo wszyscy dostawali). Rozejrzyj się po mieszkaniu, gdzieś pewnie jest jeszcze Chińczyk, może sprawdź czy potrafisz 'nie irytować się człowieku'.
'Spoglądając w twarz jednego tylko człowieka lub rzeczy dzień po dniu przez cały rok i zawsze odnaleźć w niej coś nowego- oto niewątpliwie większa przygoda niż jakakolwiek podróż może zaoferować'- mawiał Mistrz de Mello.
Podróżuj bezpiecznie.
Teraz❤
P.S.
Star dostałam wypad z Twojego bloga?
Za co?
Why🙏
P.S. 2
I tak Cię kocham😍