Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

niedziela, 30 maja 2021

Ustaliliśmy sobie chyba

 w poprzednim poście, że wszyscy, którzy obstawiali Amsterdam (Ci z insta się nie liczą) wygrali medal z ziemniaka? 

To dobrze, zabiorę Was wszystkich w nagrodę na spacer po jednym z fajniejszych miejsc, jakie dotychczas tu odkryliśmy, to miejsce to Amstelpark. 



Wzdłuż rzeki Amstel znajduje się spora połać zieleni, która w 1972 roku została przepięknie zagospodarowana. W chłodne dni można tu spacerować, ale w taki dzień, jak dzisiaj wszystkie większe łąki zamieniają się w wielki piknik. 

Sam park, obok alejek, atrakcji dla dzieci, to kilkanaście wydzielonych ogrodów, które pozostały po targach ogrodniczych Floriade, mieszczących się tam wcześniej. 


Oczarowała nas Rhododendron Valley ze (uwaga!!!) 139 rodzajami tego krzewu, niektórymi sięgającymi 4m wysokości.





Wychodząc z parku tylną bramą trafiamy na rzekę pełną łodzi, i słynny młyn Rieker (fotka w poprzedniej notce) z 1636 roku. 




Jak się dobrze rozejrzymy, zobaczymy również pomnik Rembrandta, który lubił się podobno tamtędy przechadzać, czerpiąc inspirację do swoich pejzaży.




W parku wydzielone są również ogromne powierzchnie dla zwierzaków, które podchodzą do płotów na głaski i przytulanki.

Jeżeli kiedyś będziecie w Amsterdamie, zarezerwujcie sobie kilka godzin na piękny spacer. Sprawdźcie tylko, czy nie będzie lało, bo dzień bez deszczu w tym mieście to... anomalia😂





niedziela, 23 maja 2021

Na Wasze zgadywanki...

 powiem tak:



Daleko od bagienka polityczno-społecznego.
Jedynie z koroną jak wszędzie, ale ze szczególnym wskazaniem na zakaz sprzedaży alkoholu po 20, czyli ni ma wina po pracy, ale ten temat da się obejść.
Ze znajomymi, którzy cieszą się z każdego kontaktu. 
I z planami...
I nadzieją, że będzie dobrze.

Pozdrawiamy Was od serducha.
Nie dajcie nię❤️

wtorek, 18 maja 2021

Wiecie co?

 Nic z tego nie będzie. Zanim usiądę do laptopa i zamknę bloga oraz roześlę klucze i zacznę ponownie pisać minie pół roku. A ja nie chcę, żeby minęło pół roku😀

Otóż, dziękuję wszystkim za zaufanie i adresy mailowe, oraz za to, że się ujawniliście. Fajnie tak poznać Was z imienia😀

Chyba jeszcze pobujamy się przy otwartych drzwiach. 

A zatem mam dla Was zagadkę.

Co wywinęliśmy?

Nie sprawdzajcie na IG, tam jeszcze również nie ma oznaczeń, chociaż fotki są może bardziej sugestywne😎






Jak widzimy na załączonym obrazku, nie są to klimaty sielskie-nadmorskie.

To co? Jakieś sugestie?

Oraz... (zawsze chciałam to zrobić) tych,  którzy kiedyś byli moimi znajomymi w realu, a dzisiaj mają mnie szczerze w dupie, ale przyłażą tu, żeby poczytać, że mi chooyowo proszę uprzejmie, żeby sobie darowali. Zgadywanki również. 
Masz mnie w dupie, to co cię to obchodzi gdzie jestem i co robię? Nie pozdrawiam. 

poniedziałek, 10 maja 2021

Cierpliwości upraszam

 Wiem, że minęła niedziela, wiem, że coś obiecałam i wiem, że jestem w dupie... ze wszystkim.

Potrzebuję czasu, żeby wszystko ogarnąć i tego właśnie mam najmniej. 

Dajcie mi chwilę, zaraz ze wszystkiego się wytłumaczę.

niedziela, 2 maja 2021

Uwaga, attention, achtung albo jakoś tak

 Narozrabiałam. 

W sumie narozrabialiśmy.

I w związku z tym przymykam drzwi bloga. 

Ta informacja powisi tu chwilkę. Ktokolwiek zechce zostać ze mną za zamkniętymi drzwiami, zapraszam. 

Piszcie na maila i zostawcie swój adres. Za tydzień, w niedzielę roześlę klucze do drzwi. 

Tych, którzy czytają nie komentując również zapraszam, wiem, że jesteście. Pamiętam, że kiedyś obiecałam, że nie zamknę się dla Was na cztery spusty. Teraz jest czas, żeby się ujawnić.

Pozdrawiam Was pięknie, a o reszcie opowiem już na moich warunkach.

Ahoj😎