Od napisania tekstu Year One porąbało mi blog i mogę dodawać komentarze jedynie jako anonim. Próbowałam wszystkiego. Jestem zalogowana na koncie google, jestem zalogowana na bloggerze i nadal jestem anonimem na własnym podwórku. Ktoś miał taki problem? Ratunku🙏
No to odpowiem tu:
Teatru, pretensję biorę na klatę, ale uwierz mi, mieszkamy w takim pięknym miejscu, że nie bałdzo chce nam się włóczyć po okolicy. No, może teraz, jak jest trochę cieplej.
Agu, no jesteśmy trochę -istami i -fobami i Belgowie w tym względzie bardzo przypominają Polaków mając podobne powiedzenie ‚gdzie dwóch Belgów tam trzy opinie’. Oraz wlałaś w me serce nadzieję, że ogarnę ten język- dank je wel❤️
Aluś, tak emocji było dużo, zwłaszcza jak z dnia na dzień rzuciliśmy wszystko i wylądowaliśmy w Antwerpii. Tak, bardzo odświeżające jest doświadczenie odcięcia jednym ruchem całej strefy komfortu i odnajdowanie się w nowej rzeczywistości. Wiele dobrego rodzi się obok wątku głównego.
Frau, przepraszam za zniknięty komentarz, mój blog wyrzucił go do spamu ze względów równie logicznych jak moja niemoc napisania komentarza pod własnym nickiem😂 Oraz mam nadzieję na więcej fotek.
Kendziu, komu zleciało, to zleciało, my musieliśmy się trochę nagimnastykować😉
Nat, ten temat jest szeroko otwarty, nigdy nie byłam na Twoich wyspach, chociaż na wielu już byłam, a na jednej mam również swoje małe miejsce na ziemi😀
Frau, już przeprosiłam i przywróciłam, ale dziękuję za pytanie, bo dzięki niemu zajrzałam do spamu😀
Znalazłam dzisiaj konwalie i mini bez😀
Bądźcie dla siebie dobrzy😘