Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

czwartek, 29 lipca 2021

Wiem, wiem…

miałam napisać o czymś fajnym, co nam się w całym tym wariactwie z poprzedniej notki wydarzyło. Już się poprawiam.

Otóż udało nam się coś na co od wielu miesięcy nalegała Młoda. W środku nocy, w zamkniętym gabinecie zrobiliśmy sobie (kumpel Młodej nam zrobił) analizę składu ciała. I tak dowiedziałam się ile ważą moje kości i czy jestem zagrożona osteoporozą, ile mięśnie, ile tłuszcz. Czy jestem zagrożona chorobami krążenia i czy piję wystarczająco dużo wody. 

Wszystkie wyniki były odpowiednie lub lepsze w odniesieniu do mojego wieku, a z tych czterech kilogramów, które załapałam dwa już zgubiłam, dbając tylko o odpowiednie nawodnienie. 

Młoda jest spokojna, że rodzice są w dobrej formie, a my wiemy co mamy robić, żeby tego nie spaprać.

Jeżeli traficie na dietetyka, który robi takie badanie (jest ich niestety niewielu w Polsce) koniecznie dajcie się namówić. Następne urządzenie, które Was tak rozłoży na części to rezonans magnetyczny tyle, że różnica w cenie jest kosmiczna. 

Oraz… z czystym sumieniem mogę teraz ganiać Teda, że za mało pije… WODY😂

czwartek, 15 lipca 2021

Nikt nie podróżuje tak, jak my

 Nasz szef poleciał na tydzień urlopu. A, że bardzo ściśle z nim współpracujemy powiedział, co tu będziecie robić beze mnie, też zróbcie sobie urlop.’ Z dziką chęcią skorzystaliśmy.

Plan był prosty. W niedzielę zaraz po szczepieniu (nie, jeszcze nie łączę się z Gatesem) wsiadamy w naszą czarną strzałę i jedziemy do Zielonej Góry na finał mistrzostw Europy i urodziny mojego brata, w poniedziałek rano jedziemy do Poznania spotkać się z Młodą, a wieczorem jedziemy do domu. Proste jak drut, aleeeee…

W drodze przez Niemcy czarna strzała mrugnęła do nas oczkiem czerwonej kontrolki i już z trasy (dzięki ci losie za kumpla, specjalistę od czarnych strzał w Z.G.) umawialiśmy się z mechanikiem.

Piotr nawet ucieszył się na nasz widok, ale po podłączeniu samochodu do komputera nie cieszył się już tak bardzo, chociaż nie było źle. Padła jakaś tam sonda i cewka sztuk jedna. Panowie zamówili części, a Piotr zaglądając do dowodu rejestracyjnego stwierdził, że kończy nam się przegląd więc w oczekiwaniu na te cosie z hurtowni możnaby go zrobić. I tu zaczyna się śmiesznie. Jest poniedziałek, godzina 14, o 16 będą części i ciągle jeszcze przed nocą, po szybkiej kawie z Młodą w Poznaniu, możemy dotrzeć do domu. 

-Ma pan walnięty wahacz- orzekł pan na przeglądzie- podbiję panu dowód ale zaraz po dotarciu do domu musi pan go zrobić.

Ted wrócił do Piotra, opowiedział mu co się stało i tu do akcji wkroczył specjalista od czarnych strzał:

- Nie wypuszczę cię z walniętym wahaczem, bo jak ci padnie na trasie, to koło położy ci się płasko, gdyż taka jest uroda czarnych strzał i będzie większy problem, niż możesz sobie wyobrazić. 

Zamówili wahacz, a my wkur… zdenerwowani troszeczkę rozpoczęliśmy obchody imienin brata (tak ma je zaraz po urodzinach). We wtorek o 13 samochód był gotowy do drogi, a my przestaliśmy się ścigać z czasem. Pojechaliśmy do Młodej, ruszyliśmy w miasto, zjedliśmy kolację w fajnym miejscu i zdecydowaliśmy, że zostajemy na noc. Wyspaliśmy się i w środę o 12 pojechaliśmy dalej. Spotkaliśmy się ze Starszakami zaraz po przyjeździe i zaopatrzeni w ciasto z morelami i pierogi z jagodami dotarliśmy do domu o 19.

Liczycie? Ponad trzy doby!!! Trasa Amsterdam Świnoujście z pitstopami w Z.G. i Poznaniu.

Dzisiaj jest czwartek, latamy po urzędach, a jutro…

Musimy wracać😂😂😂

Może jeszcze uda nam się zamoczyć nogi w morzu.

Chwilowo wzrosła nam religijność i modlimy się o to, żeby nasz szef przedłużył sobie pobyt w Italii 😂😂😂

Módlcież się z nami🙏

P.S.

W następnej notce opowiem Wam o jednej zajefajnej rzeczy, którą (mimo tego wariactwa) udało nam się zrobić.


niedziela, 11 lipca 2021

W nawiązaniu...

do posta Teatra (link po prawej) taką fotkę zapodaję w temacie, jak dobrze wykorzystać miejsce kultu.., 



Tak, jestem katoliczką.

Nie, nie identyfikuję się ze spasionymi mafiozami w purpurze.

P.S. 

Chociaż od tego powinnam zacząć:

Krajanu,

„. .., niech Ci tam więc przestrzennie będzie (...)

płaczę jak bóbr, lecz Ty się śmiej...” [*]