Kiedyś będzie tu spokojnie.
Nie będzie presji czasu.
Nie będzie presji w ogóle.
Bez szaleństwa.
Bez stresu.
Bez gonitwy.
Myśli też.
Teraz jest jakiś rollercoaster.
Zapier... taki, że nie ma czasu załadować.
Jędziemy zaraz na chwilę, ale to nie będzie urlop.
Kuźwa, chciałabym się wyspać.
Usiąść na dupie i zachwycić zachodem słońca.
Albo inną tęczą.
I do tego jesień idzie, gdyż nagle zrobiło się zmino.
A moje buty plażowe stoją w kącie... niepocieszone.
ale chodziły tego lata ?
OdpowiedzUsuńKilka razy... ale to mało. Myślałam, ze wyprowadzę je na spacer, jak skończę przygotowania, czyli we wtorek, a tu... 15 stopni ;(
Usuńwszystko przecież zależy tylko od naszych wyborów. wybierz spokój :)
OdpowiedzUsuńNie mogę, jest robota, trzeba działać ;)
UsuńO masz. Następna z tą jesienią. Czy to tylko ja jej jeszcze nie widzę ani nie czuję?
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to już od jakiegoś czasu nurtuje mnie sprawa, której nijak skleić w całość nie umiem. Piszesz o uczniach, więc jesteś nauczycielką. Jesteś nauczycielką, więc masz wakacje. Masz wakacje, więc... jakiej cholery ten zapierdol?!
Widzisz, własna działalność rządzi się własnymi prawami. Jest klient, jest praca, jest wyzwanie. Nigdy nikt z moich uczniów nie pisał poprawki, ani nie zdawał matury w sierpniu. Pojawili się ludzie z problemem, trzeba było działać. jeżeli mi się uda, moja opinia cudotwórczyni tylko na tym zyska ;)))
UsuńWłasna działalność? A, to ja chyba o czymś nie wiedziałam :)
UsuńBo edukować można nie tylko w szkole. Ja łamię stereotypy, jestem zaje... fajna, gdyż nie jestem nauczycielem, tylko belfrem. Zawsze chciałam być logopedą. Nie wyszło. I tak uczę. Mam wyniki, jestem dumna z moich uczniów, a oni wpadają do mnie na kawę długo po tym, jak zdają maturę i ruszają w świat :)))
UsuńOznacza to, że jako "normalny" nauczyciel nie działasz? Tzn. taki zatrudniony w szkole?
UsuńNie działam. Nie jestem jeszcze jedną cegłą w murze ;)))
UsuńNo to nareszcie mi się w głowie poukładało :)
UsuńTzn. Ty mi poukładałaś :)
UsuńU mnie wprost odwrotnie - nareszcie trochę luzu :-) Polly anna dobrze radzi - wybierz spokój. No chyba, że akurat nie da rady sobie odpuścić...
OdpowiedzUsuńNie da rady, odpuszczę na początku września ;)
Usuńszkoda, że nie można wymieszać dwóch istnień....wypośrodkowałybyśmy sobie nasze..... chętnie oddałabym Ci trochę mojego kręcenia w kółko bez celu i sensu.... mnie to na nic...a Tobie byłoby jak znalazł....
OdpowiedzUsuńKręcenia się w kółko też nie chcę, chcę iść przed siebie, pod górkę, ostrym podejściem, a pote wracać ;)))
UsuńPodesle Ci wieczorem zachod slonca, cos mi sie zdjaje, ze juz tam bylas...:)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy poznam ;)
UsuńDo września jeszcze kilka dni... :) I będzie pięknie, bo kolorowo. I będzie ciepło, bo wrzesień tak ma :))). Odpuść, odpocznij... Przecież początek września to też jeszcze lato! :****
OdpowiedzUsuńAcha! I koniecznie się uśmiechnij! :)
Cieszę michę cały czas, a odpocznę, gdyż tak się ze sobą umówiłam ;)))
UsuńI to jest właściwe nastawienie :)))
UsuńDe jeszcze wrześniowe ikendy do zagospodarowania
OdpowiedzUsuńT.
No są, a jutro jadę na kawę do niejakiego Janusza S. i jego małżonki ;)))
UsuńKiedyś to będzie ........wieczny spokój i zaleganie na pastwiskach szczęśliwości wszelakiej, a póki co to trza zapier....ać, gorzej jak masz czas a nie możesz zapier....ać bo nie ma co robić. Więc nie marudź nie jęcz spinaj pośladki pierś do przodu i naprzód !!
OdpowiedzUsuń:))) jak miałas spokój, to tęskniłaś za tym zapier.... :)))
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkiego w odpowiedniej ilości
Wdech.... wyyyydech, wdech..... wyyyydech... tylko spokój może nas uratować. I krótki urlop ;)
OdpowiedzUsuńZawsze myślałem, że po plaży chodzi się boso...
OdpowiedzUsuńNo, chyba że masz na myśli plażę na Grenlandii...