Skurwiel nawet bym powiedziała.
Napadał w piątek, ale się roztopił.
Dopadał w sobotę, popłynęło.
Dzieci heroiczne bałwany lepiły w Narnii.
Żal mi ich.
Całe ferie jeździły na rolkach i rowerach, a tu nagle, napadało i zostało... jak trzeba było wracać do szkoły.
Dzisiaj wszyscy przyczołgali się bez energii, z zażaleniem do PanBoga, na te płaty co leciały cały dzień.
Ptaszory ślizgają się na poręczy balkonu, bo ile może padać, topnieć, marznąć, padać topnieć, marznąć bez konsekwencji?
Zamarzło nawet ptaszorom.
Ja też do pracy wróciłam bez euforii.
Miał być wyjazd, ale nie pykło.
Może pyknie w lutym.
A może nie.
Nie ekscytuję się już, cokolwiek będzie, będzie fajnie.
Bo razem.
Bo muza.
Bo wino.
Bo fajne żarełko.
Może nawet goście.
A wtedy granie w karty nocami.
Wspólne gotowanie.
Śpiewy chóralne.
A niech sobie nawet pada śnieg.
Jakby nie patrzeć, jest OK, czego w Wam życzę.
miłe masz plany na luty :-)
OdpowiedzUsuńPlany mam, ale co z tego wyjdzie... ? :)
UsuńJestem w stanie wytłumaczyć to zjawisko: spadł dopiero teraz, bo Podkarpacie zaczęło ferie :) Letnia wyjechała w niedzielę i cieszy michę.
OdpowiedzUsuńTo bardzo pięknie, ale co złego zrobiły dzieci z Pomorza Zachodniego, że śnieg ma je, excusaz-moi, w dupie? :D
UsuńNie mam pojęcia, może niegrzeczne były?! Albo mniej fajne od tych z Podkarpacia?
UsuńSą bardzo fajne, wierz mi :)
UsuńDziękujemy, dziękujemy.... też nie narzekamy.
OdpowiedzUsuń:) No tak, Teraz Wy :)
Usuńu mnie się dopiero ferie zaczęły i trochę napadało, i świeci słoneczko, i nawet mi się podoba, bo szyb nie musiałam skrobać... :)))))))
OdpowiedzUsuńSkrobać? U nas musisz zapamiętać dokładnie, gdzie zostawiasz samochód, bo może się okazać, że zaspa, którą właśnie rozpracowałaś do połowy, nie jest Twoim autem! :)
Usuńpewnie grunt to pozytywne myślenie! :)
OdpowiedzUsuńu nas w Krakowie ferie jeszcze się nie zaczęły, jakoś późno w tym roku
pozdrawiam miłego dnia!
nawet ptaszory pozamarzały?????????????? Jezu, co my kobiety teraz poczniem ?! :DDDDDD
OdpowiedzUsuńsama nie wiem czy współczuć Tobie czy sobie... ;P
OdpowiedzUsuńTo Twoje zdanie: "Nie ekscytuję się już, cokolwiek będzie, będzie fajnie" na maxa jest też moje, choć w całkiem innym kontekście. Bardzo chcę wierzyć, że będzie fajnie.
OdpowiedzUsuńA Tobie życzę bardzo, bardzo Twojego fajnie;-)))
śnieg wziął zszedł z ogrodowskiego i ,,nowalijki" się ukazały w sensie stolec Daszeńki.
OdpowiedzUsuńPigwa zaczyna się puszczać panienka jego mać
G do D
Nawet, jesli z planów na luty nic nie wyjdzie, to przynajmniej wina Wam nie zabraknie. ;)
OdpowiedzUsuńJest dobrze i basta. Nie narzekaj, bo może być gorzej. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń