Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

środa, 12 czerwca 2019

Wiem, wiem...

Nie mieszkam na Marsie.
Mieszkam na wyspie.
Tej, gdzie drogi nie dochodzą.
Wam gorąco, a nade mną przewalają się masy jakiegoś gówna.
Łeb napier...
Drugi dzień z rzędu dostajemy alerty.
Kwiaty na balkonie trzeba zabezpieczyć.
Ted wróci z pracy w nocy.
Pewnie nie będzie gdzie zaparkować.
Trzeba będzie stanąć pod drzewami.
Wolę Wasz upał niż to:



Tylko mnie nikt o zdanie nie pyta.

22 komentarze:

  1. Ogloszenie faktycznie nie napawa optymizmem:((

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też nie pyta. Błagam, zamień się! Kocham deszcz, wiatr, burzę i gradobicie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dawaj. Potrzebuję dużego mieszkania, z balkonem na Narnię, miejscem parkingowym na zamkniętym osiedlu, biurem na parterze oraz zapewnieniem, że będę miała pracę i jedziemy😉

      Usuń
    2. Ja to jakbym się nie wykręciła, tak dupę mam zawsze z tyłu...
      Jedyne, co posiadam, to ciasny bunkier z widokiem na permanentny korek, bez balkonu, z pralką w kuchni, przy stadionie (co oznacza codzienne treningi żużlowe i niedzielne mecze piłki nożnej z pełną obstawą policji i służb więziennych), na II piętrze i osiedlu z czasów COP. Na parterze, zamiast biura, dysponuję średnio rozgarniętą sąsiadką i wiecznie zmieniającą się obsadą studentów. Pracy nie ma żadnej.

      Usuń
    3. To chyba jednak wolę marznąć tu 😉

      Usuń
    4. A ja wolę marznąc wszędzie! Boże, jakie to cudowne uczucie: zmarznąć...

      Usuń
    5. Mnie zimno odłącza od wszystkiego. Od myślenia zwłaszcza😜

      Usuń
  3. dostaję takie same. wczorajsza burza pozbawiła mnie spania.
    na chwilę zelżało a dziś znów upał. nie podoba mi się wybór między gradobiciem i armagedonem a Afykańska susza - gdzie jest normalnie? sie pytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. dostałam dwa dni dni temu chyba takiego smsa i ...dupa, zero deszczu, zero burzy.za to wiało tak, że zwaliło ulubiony wazonik.
    Jednak od wczoraj lżej

    OdpowiedzUsuń
  5. ja też wczoraj dostałam no i owszem, wieczorem popadało, ale żeby zaraz nazywać to burzą?....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz Fry, tu jest wszystko bardziej, jak północny wieje, to żyć się nie chce.

      Usuń
    2. Dreamu, chodziło mi o to, co u mnie było.... wiem, że u Ciebie, to jak z halnym w górach ....

      Usuń
    3. My płcacimy cenę za morze i plażę. Coś się panu Neptunu należy 😉

      Usuń
  6. Kiedy orzysyłają taki alert dostaję gęsiej skórki. Organicznie boję się burz.Tak bardzo, że nawet mi to czasem psuje radość z tropikalnej wręcz pogody.Bo wiem, że upały często niosą za sobą niebezpieczeństwo gwałtownych ulew i burz.Mam nadzieję, że alert był na zaś i na ostrzeżeniach się skończyło. mła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieje kolejną nic z rzędu, ale u nas w cieśninie jakoś wiatr łagodnieje.

      Usuń
  7. Uwierz mi Myshka - nie wolisz naszego upału, bo to nie jest zwykły upał. To jakieś francowate inferno pełno gębą... Uważajcie na siebie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochanie, ja przez trzy lata po pół roku spędzałam na Karaibach. Upał to moje środowisko naturalne.

      Usuń
  8. A jak się teraz czujesz? Przeszły problemy meteoropatyczne?

    OdpowiedzUsuń