Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

sobota, 28 grudnia 2019

Plaster...

miodu😉
Święta i ruchy okołoświąteczne minęły nam spokojnie.
Nie napinam się i wychodzi lepiej, niż pod napięciem.
Taki paradoks.
Młoda obserwuje nas z perspektywy.
Widzi.
Luz.
Uśmiech.
Dystans.
Duuuuużo dystansu.
To zawsze powód do dobrej zabawy.
Beka z siebie.

Brakuje nam jednakowoż.
Dystansu do MatkiZ nam brakuje.
I mimo, że nie wkurzyła mnie wbiciem się na kolację wigilijną dużo przed czasem (na tyle, że miałam jeszcze mokre włosy), każda jej złota myśl nadwątła.
Nasze zen, kuźwa, nadwątlała.


- Mamo luz- usłyszałam- ty rzucisz jakimś tekstem i pójdziesz dalej, bo twoje życie toczy się dynamicznie, a ona z tym zdaniem zostanie na całe tygodnie.
- No tak- przyznałam, bo w sumie miała rację.
- Trenuj na niej zen- kontynuowała Młoda.- A ty myślisz, że dlaczego ja się jeszcze przyjaźnię z Manią? Ona mi pokazuje, że ludzkość jest zapieczona w swoich pogladach i ch... mi do tego. Na niej uczę się ten fakt akceptować. Durne to, ale ją lubię.
Głupi ludzie istnieją. Nie każdy czuje, kuma i ogarnia tak, jak ty. Babcia jest twoim zadaniem domowym. Patrz jej w oczy. Tam będzie twój feedback czy ci wychodzi.

I w związku z tym, podreptałam wczoraj do MatkiZ przed treningiem.
Potrenować.
W kieszeni miałam kawałek pieczonego boczku.Ogarnęłam jej pralkę do następnego razu (pralka ma dwa lata i jest bardzo intuicyjna, ale panie się jakoś nie zaprzyjaźniły).
Przepraszała mnie, że o ten boczek w ogóle poprosiła. Ja ją, że nie zjem z nią placków ziemniaczanych.

Dałam radę.
Chyba😉

Dobrze mieć mądre Dziecko.

4 komentarze:

  1. Nie mam już zadań domowych. A odrabiałabym je teraz mądrze i ze spokojem. Szkoda, że tak często dochodzi się do tego za późno, kiedy nie ma już zadań domowych.

    Myślisz, że dałabym radę wytrzymać z kwadrans rozmowy w zamian za te placki? PLACKI ZIEMNIACZANE!!! <3 <3 <3 Mój żołądek właśnie stwierdził, że mimo go przed chwilą napchałam, placka w ilości licznej by pomieścił ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mama Teda, moja nie testowała naszego zen. Była inna.
      Wytrzymałabyś i godzinę. A gdybyś do tego 'ładnie jadła', byłabyś ulubionym gościem.
      Mamusia jest uroczą starszą panią, tylko bezmyślnie rani tych, na których najbardziej jej zależy. Taki typ😉

      Usuń
  2. Zazdroszczę mądrego dziecka .... ja zbyt emocjonalnie podchodzę do nie-matki ale jestem i tak geniuszem, bo nauczyłam się milczeć - po co walić na oślep skoro nawet jak trafię to i tak się odbija i wraca do mnie. Działam swoimi metodami i na zdrowie mi to wychodzi.

    OdpowiedzUsuń