Lato przywitało nas kilkoma niespodziankami.
Na początek Młoda dowiedziała się, że praca dogadana miesiąc temu jest nieaktualna i generalnie pani jest bardzo przykro. Szkoda, że to nie do mnie był ten telefon, bo chyba nie powstrzymałabym się i powiedziała pani, gdzie ma sobie wsadzić swoje przykro. Młoda przełknęła gorzką pigułkę i godzinę później pędziła na rozmowę kwalifikacyjną.
Od czwartku pracuje, co oznacza, że nie otrzymała świadectwa, gdyż nie było czasu na pierdoły. Nie, no poszła na zakończenie, ale przemowy Pani Derektor zajęły cały czas, którym dysponowała i na spotkanie z wychowawczynią go nie starczyło.
Zaraz potem dla rozrywki dupnął nam w domu komputer stacjonarny i zrobił się dramat. Po pierwsze dlatego, że ja organicznie nie znoszę pracować na laptopie i nie pytajcie mnie dlaczego, gdyż nie wiem. Po drugie dlatego, że w ulubionych były setki linków z pomysłami, co to ja będę robiła w wakacje. Po weekendzie dopadliśmy w końcu naszego Magika od komputerów i... działam na stacjonarnym God bless Magik ;o)
Na początek wakacji miałam tylko jeden plan. Spróbować ;o)
Czy moje dłonie jeszcze potrafią... Nika mnie szczuła, aż wygrała ;o)
I spróbowałam.
Zaczęłam od czegokolwiek. Dwóch koszyczków znaczy. Młoda ma jakąś słabość do cytrusów chyba, gdyż zażądała deco w postaci cytrynek. Mnie było wszystko jedno, chciałam tylko sprawdzić, czy potrafię. Wczoraj zaś stwierdziłam, że kwiecie doniczkowe dostane od dziecków na zakończenie roku potrzebuje okładki. Już ma ;o)
Młoda w pracy, Ted (no dobrze, wszyscy już wiedzą, że Adam :o) w pracy, a ja siedzę sobie taka kurzodomowa i kusi mnie tyle rzeczy. Małga chce koszyk na spinacze do bielizny (och, jaki ja mam pomysł), Wasze blogi mnie kuszą, bo ostatnio przez dupnięcie nie bywałam, ale obowiązek wzywa mnie do deski do prasowania,
Może jednak zajrzę do Was na chwilkę albo pokręcę i poplotę odrobinę?
proszę, kolejna rękodzielniczka :) fajne te rzeczy robisz, aż mam ochotę sama spróbować, tylko czasu jakby mi trochę brakuje... miłego prasowania :) ...
OdpowiedzUsuńPróbuj, u Niki jest gdzieś link z opisem ;o)
UsuńŻe jesteś zdolna wiedziałam zawsze ;-)
OdpowiedzUsuń;o) bez przesady Akularu, z instrukcji leciałam ;o)))
UsuńZawsze podziwiałam tych, co "własnymi ręcami" potrafią działać cuda;))Pięknie!
OdpowiedzUsuńA jak u mnie padł internet na dwa dni to sobie miejsca nie mogłam znaleźć!:))
Wiesz, u mnie net był, tylko komputer mnie wpieniał, ale zawsze mogłam zejść do biura ;o)
UsuńŚliczności dreamu:) A ja Cię właśnie uu siebie prosiłam, żebyś pokazała:)mła:)
OdpowiedzUsuńI wiesz co Ci napiszę? Wcale nie widać, że to Twoje pierwsze:)IDEALNE SĄ:)Napatrzyć się nie mogę na ten koszyczek....:)
UsuńHa...założę się, że rzuciłaś prasowanie i się zabrałaś za kręcenie:)Wciągło Cię:) Wiedziałam:)
UsuńNiestety nie rzuciłam, w piątek przywożę dwie córki mojeg brata na wakacje, jak tego teraz nie zrobię, będzie mnie przytłaczać przez następne 6 tygodni ;o) Pokręcę i poplotę z dziewczynami ;o)
UsuńJesteś zdolna niesłychanie:)) Bez ironii oczywiście, gdyż się mi podoba:))A swoja drogą powinnaś poszukać innych rozrywek niż zdup.... no popsucie kompa:))
OdpowiedzUsuńDesperado
Desperu, on się sam zepsuł, bez mojej wdzięcznej pomocy nawet ;o) A co do zdolności, już pisałam Akularowi, że z instrukcji jechałam, żadna tam moja zasługa ;o)
UsuńSam się zepsuł doprawdy:)) Wspomnę jeno, jak to mi kiedyś tłumaczyłaś, że sam to się robi wir i bałagan:))
UsuńA instrukcja to jedno, daj byle komu dobry przepis na coś pysznego i co?? Myślisz, że to co upartoli to będzie smaczne??
Desperado
Jak dobra instrukcja, to jest nadzieja ;o) oraz nawet gnojka nie dotknęłam, sie zrobiło czarno i nie chciał ze mną gadać, Ci mówię, Desperu ;o)))
UsuńJasne, jasne gdyby to było takie łatwe to też bym se takie zrobił oo:)) A co do kompa no dobra zaczynasz mnie powoli przekonywać, może ma mój charakterek i złośliwy nieco jest haha:))
UsuńDesperado
Desperu, Ty sobie przypisujesz cechy, których nie masz. Dobry z Ciebie Chłopak i nie złośliwy jeno inteligentny, a mój komp to stary rupieć jest i jak jeszcze raz fiknie to nabędę nowy ;o) I on to wie ;o)))
UsuńHahaha, no trzymajmy się tej wersji:)) A tak przy okazji to może zrobisz archiwizację z dysku, co by w razie cóś nie zostać na przysłowiowym lodzie:))
UsuńDesperado
Dobry pomysł, Adam też na niego wpadł ;o)
UsuńA tak przy okazji, to może podrzucisz te instrukcję, ciekawe ile prawdy jest w tym, że jest tak dobra. Spróbuję ciekawe czy mi się uda:) W zamian mogę podrzucić przepisy na dobre ciasta, bo właśnie je przepisywałem:))
UsuńDesperado
http://recykling-domowy.blogspot.com/2012/06/koszyk-zrob-to-sama.html bardzo proszę, przyjemnej zabawy ;o)))
UsuńAleż piękne te wytwory Twoich rączek! :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że Młoda szybko się pozbierała i znalazła sobie nowe zajęcie.
Niestety takie historie się zdarzają i nic się nie da na to poradzić!
Pozdrowienia :)
A dziękuję za komplement oraz jestem dumna z Młodej, gdyż walczyła sama i do końca :o)
UsuńMyshu, talenta masz niezaprzeczalnego ;)))) Ja też wciąż szukam pracy.... 2 tygodnie temu wysłałem podanie o pracę do jednego wydawnictwa - może tłumacza poczebują??? :) Jak na razie, brak odpowiedzi...
OdpowiedzUsuńNam też dupnął, ale laptop właśnie...i trza się kompem z Rodzicielami dzielić.
Bajdełej, Adam przyjmuje dalej pytanka o winie???
Jeśli chodzi o wpadnięcie, zapraszam serdecznie :) Jak najczęściej...:)
Pytanka przyjmuje i udziela odpowiedzi, a link do strony masz pierwszy od góry po prawej w ramce Wasz Ulubiony Sommelier Zaprasza. Ty się Piter zaloguj na stronach szukających freelancerów i nie spodziewaj się odpowiedzi po wysłaniu jednago CV. Ludzie szukają wolnych strzelców do tłumaczeń i nauki języka on line. Walcz ;o)
UsuńDo Pana Sommeliera może wpadnę niedługo, tylko pomyśleć muszę, co by pytanie zbyt głupio nie brzmiało :o)
UsuńTymczasem dzięki za pomysł! Jeszcze jakbyś mi dała link do jakiejś takiej stronki, to byłbym Ci przewdzięczny, bo nie wiem gdzie szukać...
Pozdrówka!
Kochanie, wpisz w wyszukiwarkę hasło praca zdalna i wybieraj ;o)
UsuńPierwsze doświadczenia Młodej w dorosłym świecie... przynajmniej nauczyła się, że nie jest dobrze, kiedy nie szanuje się ludzi.
OdpowiedzUsuńA rękodzieła piękne jak u Niki, i wcale nie widać, że to pierwsze na próbę.
Młoda ma 'szczęście' do podobnych doświadczeń, niestety, ale life is brutal i trzeba to przeżyć ;o) Koszyki pierwsze, słowo harcerza ;o)))
UsuńChciałoby się powiedzieć, że im więcej trudnych sytuacji Ją spotyka, kiedy ma Was za plecami, tym łatwiej będzie Jej się żyło samodzielnie... ale życzę Jej jak najmniej stresu :)))
UsuńBardzo ładne Twe działa :) aż natchnęłaś mnie do tworzenia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Femme-niestety chyba jednak Fatal...
Fatalu, Ty przestań, co!!!???
OdpowiedzUsuńAle, że tworzyć nie powinnam mówisz? ;)
OdpowiedzUsuńPrzypisywać sobie tego fatala przestań ;o)
Usuń