Masz czasem poczucie, że inni Cię wykorzystują?
Masz, wiem, że masz i nie pokażę paluchem z kim ostatnio o tym gadałam, gdyż osób tych było kilka.
Marzysz o chwili, kiedy inni docenią Twoje wysiłki?
Podziękują gestem chociaż?
Zaopiekują się Tobą bez powodu?
Bez pytania przyniosą zieloną herbatę?
Dlaczego inni mają być dla Ciebie dobrzy?
A Ty sama jesteś?
Co zrobiłaś dzisiaj dla siebie?
Jest sobota...
Poszłaś na spacer przed śniadaniem?
Kupiłaś koszyk malin i zjadłaś je w drodze do domu?
Może sama poszłaś na kawę, usiadłaś w swojej ulubionej kafejce i czytając gazetę uśmiechałaś się do siebie.
A co chciałabyś zrobić?
Nie mówię o ucieczce na Bali albo innej nierealnej sprawie.
Może potrzebujesz tylko pobyć sama?
Pojechać do myjni i umyć auto, które jest tak brudne, że stało się Twoim wyrzutem sumienia.
A może jeden ptyś z pobliskiej cukierni wystarczy, ale Ty przecież liczysz kalorie.
Mam do Ciebie prośbę, dzisiaj, jutro, pojutrze... zrób coś dla siebie.
Nie dla dzieci i z dziećmi, nie dla męża, dla siebie.
Przez chwilę bądź dla siebie dobra.
I... niech Ci to wejdzie w nawyk, a świat stanie się dobry dla Ciebie.
W zasadzie nie powinnam narzucać Ci muzy, ale...
Z dedykacją i sugestią, że odrobina zdrowego egoizmu jeszcze nikogo nie zabiła.
My Way.
Zdrowo i rozsądnie :)))
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuńbardzo mądre pytania, bardzo mądre rady. Dziś dla siebie niewiele zrobiłam, bo musiałam iść do pracy, ale jutro po południu nadrobię :))
po pracowitym przedpołudniu (jak napisałaś - sobota) zrobiłam sobie kąpiel..potem kawkę... a teraz jednocześnie: robię sweterek na drutach, przeglądam blogi i słucham black eyed peas.... to robię dziś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńJessssssssssssu, znaczy robisz na drutach nie patrząc na te iglice i jednocześnie czytasz??? Już bym nie miała oka!
Usuńwłaśnie tak... no wiesz, laaaaata praktyki :)
UsuńZycie emeryt polega na czynieniu sobie małych przyjemności. Robimy je sobie każdego dnia. Miło się z tym żyje. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńMuza cudna - czuję,że muszę zrobić coś dla siebie...idę się zregenerować -mała drzemka;))
OdpowiedzUsuńNo akurat dziś raz na ruski rok zrobiłam to, na co miałam ochotę;-))))) Byłam połazić po starym mieście, kupiłam pachnący chleb, choć w domu pieczywa nie brakowało. Ale ten na straganie, na święcie chleba, pachniał zajebiaszczo. To dla mnie wyczyn, bo ja oszczędna jestem, ale nie umiałam się powstrzymać;-)))
OdpowiedzUsuńHmmm... No, w mojej sytuacji, ucieczka na Bali staje się niemal namacalnie realna. Albo nie na Bali, ale gdzieś, gdzie mnie nikt nie znajdzie: ani rodzina, ani skarbówka, ani nawet sam diabeł :)
OdpowiedzUsuńA tak poważnie... Każdego dnia wymuszam na sobie to, żeby o sobie pamiętać: kąpiel w bąbelkach, kawałek sernika, nowa bluzka... I o dziwo! To się normalnie da zrobić, nawet gdy wiatr w oczy wieje jak szalony. Buziaki! :)
Ja dzisiaj tylko dla siebie wybyłam na niemal całodniową wycieczkę rowerową. Nie robiłam nic a nic z temacie obowiązków domowych i calutki dzień się obijałam:)
OdpowiedzUsuńAle spotkały mnie też przyjemności ze strony innych ludzi. Na przykład dostałam prezenty od znajomej pani z ciucholandu. Korale, śliczną bluzeczkę i jeszcze śliczniejszą sukienkę. Zupełnie za friko. Za dziękuję pięknie:)
To był chyba jeden z dni rozpieszczania mnie przez Los:)
no i pięknie;-) nie można zapominać przecież o sobie.. bo wtedy sami stawiamy się na pozycji straconej, nie pamiętam o sobie to jakby nie nie było, a jestem.. jestem?;-) ja jestem, a Ty?;-) buziol
OdpowiedzUsuńMamy najlepszego gospodarza miasta w pełni popieram zdanie większości mieszkańców. Widzimy jakie zmiany zachodzą i jak nasze miasto pięknieje. Szkoda, że opozycja tak nie myśli i wypędzili Irenę Eris. Miłego popołudnia.
OdpowiedzUsuńA ja zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńNawet kilka dobrych rzeczy!
Najciekawszą była lista pochwał na mój własny temat :)))
Cóż za seksistowsko feministyczny manifest. A to faceto nic się nie należy, nic dla siebie zrobić nie mogą? :-))
OdpowiedzUsuńjestem przerażona tym tygodniem, będzie ostro i o sobie mogę zapomnieć(((
OdpowiedzUsuńMiałam zrobić dla siebie tyyyyyyle, a wyszło ....jak zwykle. Spróbuję jutro, albo pojutrze, albo w weekend. Może się uda.
OdpowiedzUsuń