Czy to był najlepszy film, jaki w życiu widziałam, nie wiem.
Wiem, że Jakubik, że Gierszał, że Cielecka i że Gajos.
Że fajnie się ogląda i śmiesznie jest do czasu, aż zdasz sobie sprawę, że to nie jest fikcja.
Że tak było.
Że ludzie są silniejsi niż ich najstraszniejsze demony, tyle, że nie wszyscy.
Kino lżejsze niż "Bogowie"- obiecywał Jakubik.
"Żeby po seansie widz wyszedł z wyżej uniesioną głową"- marzył Palkowski.
Jeżeli popatrzeć na film jak na coś, co powstało ku pokrzepieniu serc, to spełnił on swoją rolę w każdym calu. Bo leżąc mordą w najgorszym gównie można się podnieść, bo bez nadziei na jutro, w spazmach i drgawkach można zacząć budować marzenie. Bo moje (nasze marzenie) może być silniejsze... od wszystkiego.
No i tego się trzymajmy.
A do kina?
Iść, koniecznie iść.
no to mnie zachęciłaś:D
OdpowiedzUsuńPójdę. lubię polskie kino
OdpowiedzUsuńNiedawno czytałam trochę o Górskim, słyszałam o filnmie, ale nie sądziłam, że już jest. Trzeba by pójść.
OdpowiedzUsuńWow... Muszę zobaczyć koniecznie! dzięki.
OdpowiedzUsuń