Przeczytałam dzisiaj, że przeciętny Polak wypija rocznie 100 litrów piwa, zjada 2 kilogramy frytek i 42 kilogramy cukru.
Hmmm.
Zastanawiam się kto wpier... moją działkę i czy jest z tego powodu szczęśliwy.
Bo piwo znieczula i wprawia w lekkie falowanie.
Fryyyty? No kto nie lubi frytek?
A cukier? Słodycze poprawiają nastrój, podobno.
Zakładam, że ktoś, kto wyjada z mojej michy jest szczęśliwszy zatem, ale czy trochę go to nie drażni, że ja mu zżeram jego owoce i warzywa oraz kaszę i drób z wolnego wybiegu?
Jutro jest u nas Festiwal Smaków z Food Trucków. Chyba podkręcę odrobinę swoje statystyki zwłaszcza w przypadku frytek... belgijskich i piwa.
Słońce świeci, jak oszalałe.
Tak też ma być w sobotę.
Smacznego weekendu Wam życzę.
Mam nadzieję, że mój będzie 😉
Dawaj piwo i owoce, bierz w cholerę zwierzęce zwłoki! Cukier i frytki są mi obojętne.
OdpowiedzUsuńPiwem zawsze chętnie się dzielę 😉
UsuńJak patrze na takie statystyki u nas to mam podobne wnioski. U mnie jeszcze twierdza, ze przecietny Amerykanin w moim wieku lyka 8 tabletek dziennie, ciekawam kto lyka te moje, bo ja owszem lykam witaminy, ale tu wyraznie chodzi o leki przepisane na recepte.
OdpowiedzUsuńNo wiesz, prozac też jest na receptę. Czymś trzeba się ratować przed Waszym prezydentem i jego pomysłami. Czekolada może nie wystarczyć 😉
UsuńJa nawet z powodu prezydenta nie potrzebuje prozac;) uwazam, ze wcale nie jest gorszy od poprzednikow:)) tyle, ze on jawnie puszcza twitter i wiadomo co mu pod ta grzywa siedzi. Inni robili to samo tyle, ze po cichu w bialych rekawiczkach. Trump jest typowym Blizniakiem, czyli ma szybsza reakcje czynu niz mysli:)))
UsuńOooo, fryty za mną chodzą. Zjedz za mnie. <3
OdpowiedzUsuńJassssne. Zjem za Ciebie i w moją d... pójdą 😜
UsuńSmacznego )))
OdpowiedzUsuńw takim razie i ja mam zagwozdkę, kto wpier...moja działkę)))))
Trzeba przeprowadzić dochodzenie 😉
UsuńDreamu i v:)Znam parę osób podpijających wasze piwsko:Daleko nie szukając: mój małżonek, jego siostra, szwagier i najbliższy przyjaciel. Nawet ja czasem lubię w upał szybko wydudlać zimnego browarka. Jednego i bez zachwytu, więc kto inny spija piankę z mego statystycznego przydziału tego trunku.
OdpowiedzUsuńJestem zdziwiony, że tak mało frytek wyszło. Wydawało i się, że Polacy, zwłaszcza ci bardzo młodzi, jedzą frytki niemal codziennie. I jednocześnie przerażony, że wylizujemy tak dużo cukru. Pod jaką postacią? Gdybyśmy byli Amerykanami, to bym się nie zdziwił - oni w samej coli (dużo słodszej niż nasza) wypijają szklankę cukru dziennie - ale my? Bo chyba nie chodzi o tę czekoladę "prawdziwy polski smak"...
OdpowiedzUsuńJa wyżeram frytki pewnie kilku osiedlom :/
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na sypane herbaty, mozna je kupic nawet na ulicznym kiermaszu.
OdpowiedzUsuńMnie chyba też ktoś wyjada i wypija :))) Ładnie to tak Ktosiu?!
OdpowiedzUsuńNo i zachciało mi się frytek. Hehe Życzę smacznego weekendu.:)))
OdpowiedzUsuńktoś tu o mnie wspominał? :DDDDDD
OdpowiedzUsuńmożesz spokojnie te warzywa z mojej miski wyżerać, szczególnie zieloną pietruszkę :D