Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

czwartek, 27 września 2018

Tak, jak nie robi się tego kotu...

nie robi się tego człowiekowi.
Nie będzie się chodzić na obrażonych łapkach.
Będzie się chodziło z poobijanym sercem.
Totmes, imiennik faraonów, fan suszonego groszku i orzechów włoskich dołączył do braciszka.
Nie ma już Tocia i Fredzia.
Buszują już gdzieś razem, podkradając batoniki w innym, mam nadzieję lepszym, świecie.


Kurwa!

10 komentarzy:

  1. Bardzo mi przykro. Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę takich wiadomości... :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem, jaki to ból.
    I nic na niego nie pomaga.
    Nie chciałam tak zacząć soboty.
    Kurwa!

    OdpowiedzUsuń
  4. no to smutek.
    bardzo ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi przykro, ściskam :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Przykro mi Myshu.... Totmes jednak zawsze z Tobą będzie, w sercu :( Ściskam Cię mocno...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znoszę jak odchodzą zwierzęta, które żyją zdecydowanie za krótko. Kilkanaście dni temu pożegnała nas psica - miała zaledwie 10 lat :(((

    OdpowiedzUsuń