Siedzę w kuchni.
Otacza mnie zapach placuszków jogurtowych.
Powinnam dodać do nich owoców jagodowych, ale to nie ten sezon.
Obrałam jabłko, dorzuciłam rodzynki i cynamon.
Boshh, jak to pachnie!
Ryba, która była planowana na obiad nie dostąpiła zaszczytu.
Zjem ją na kolację.
Teraz, w tych oparach szarlotki, siedzę z kubkiem herbaty.
Muszę trochę zwolnić, bo od powrotu pędzę.
W biegu pogryzł mnie pies sąsiadów.
Ja to mam szczęście. Nadal lubię psy, tyle, że nie wszystkie.
Wiem, że zaraz święta, ale jak dzisiaj nie odpuszczę, nie będzie przyjemnie.
W majestacie prawa zatem idę się poobijać.
Czego i Wam życzę.
Chyba nie umyję okien 👀
No i wysiedziałam ciasteczka migdałowe😉
Z tego wszystkiego dobrze brzmią tylko opary szarlotki. Samej szarlotki, jak rozumiem, nie ma, tylko czuć to dziwne coś o nazwie "placuszki jogurtowe", brzmiące dla odmiany bardzo źle. Najlepiej zaś brzmi czasownik "poobijać się" :)
OdpowiedzUsuńŚrednio wychodzi mi obijanie się. Muszę potrenować, żeby osiągnąć zadowalające rezultaty😉
UsuńĆwiczenia w obijaniu się są jedynymi, jakie wykonuję. Trzeba przyznać - Übung macht den Meister! :)
UsuńPractice makes perfect znaczy😀😀😀
UsuńHe?
UsuńŻe co?
Praktyka czyni miszczem? Dobrze zrozumiałam? 😂
UsuńTak. Ćwiczenie. Miszczuniem, w rzeczy samej.
Usuńzjadła bym, ach zjadła.
OdpowiedzUsuńna fb krąży takie coś
"Dla tych wszystkich kobiet co ich popierdoliło z tym sprzątaniem,
informacja taka, że to święta się zbliżają, nie sanepid"
czy jakoś tak.
🤣 piękne 🤣 oraz nawet letko przypieczone też są pyszne
Usuńłatwy ten przepis?Szarlotkę lubię najbardziej na świecie!
OdpowiedzUsuńŚwinia, nie pies!!
Przypomniałam sobie jak zadzwoniła przyjaciółka i mówi, ze pies sąsiadów ją ugryzł, na szczęście w tę sama nogę, którą miała operowaną!Przynajmniej jedna boli.:D
Jak Pollyanna!
Buźka
Nie uprawiam trudnych przepisów bez powodu. Powodem są święta. Przedświątecznie raczej szybko i łatwo😉
Usuń