miałam napisać o czymś fajnym, co nam się w całym tym wariactwie z poprzedniej notki wydarzyło. Już się poprawiam.
Otóż udało nam się coś na co od wielu miesięcy nalegała Młoda. W środku nocy, w zamkniętym gabinecie zrobiliśmy sobie (kumpel Młodej nam zrobił) analizę składu ciała. I tak dowiedziałam się ile ważą moje kości i czy jestem zagrożona osteoporozą, ile mięśnie, ile tłuszcz. Czy jestem zagrożona chorobami krążenia i czy piję wystarczająco dużo wody.
Wszystkie wyniki były odpowiednie lub lepsze w odniesieniu do mojego wieku, a z tych czterech kilogramów, które załapałam dwa już zgubiłam, dbając tylko o odpowiednie nawodnienie.
Młoda jest spokojna, że rodzice są w dobrej formie, a my wiemy co mamy robić, żeby tego nie spaprać.
Jeżeli traficie na dietetyka, który robi takie badanie (jest ich niestety niewielu w Polsce) koniecznie dajcie się namówić. Następne urządzenie, które Was tak rozłoży na części to rezonans magnetyczny tyle, że różnica w cenie jest kosmiczna.
Oraz… z czystym sumieniem mogę teraz ganiać Teda, że za mało pije… WODY😂
Czy wiesz że...
OdpowiedzUsuńWódka i whisky zawierają aż 60% wody!
Brandy zawiera aż 62% wody! Jest więc świetnym i bogatym źródłem tego składnika.
Vodka martini, wstrząśnięte, nie zmieszane, to aż 66% wody!
Ale już wino - od 85% wzwyż!
A już królem jest piwo - prawie 95%!
Więc?
Czym prędzej się wybierajcie,
Do Biedronki pospieszajcie,
Zakupić flaszę!
Kurcze, nie chciałam tego wiedzieć😂
UsuńKiedyś sobie zrobię, choć i bez tego wiem, że mam więcej tłuszczyku, niż bym chciała ;)
OdpowiedzUsuńJa też wiedziałam, ale teraz wiem bardziej😂
UsuńKiedyś robiłam. Teraz mam wagę, która sama analizuje. Także no.
OdpowiedzUsuńMoja też analizuje, ale takich historii, jakie usłyszałam, mi nie opowiada😉
UsuńTeż kiedyś robiłam :) Ciekawa sprawa.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa😁
UsuńCieszy mnie fakt, że jesteście w dobrej formie ;)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, bo przyznam szczerze za bardzo się nie oszczędzam🤪
Usuńzamierzam znów odwiedzic moją dietetyczke, dwa razy w miesiącu stawałam na takim ustrojstwie, które analizowało wszystko. Dobra rzecz. Pozdrawiam i ściskam
OdpowiedzUsuńO nie, na tym się nie staje. To obejmuje kostkę a drugą część trzymasz w dłoni. Ustrojstwo skanuje Cię impulsem elektrycznym😂
UsuńJa wciąż przymierzam się do pilnowania diety, ale głównie się przymierzam, bo z diety nici. No nie mam silnej woli, żeby sobie odmawiać tego co lubię. Lockdown i sterydy doprowadziły do tego, że doopa mi strasznie urosła. Całe życie byłam szczupła, a ty na wadze wyskoczyło mi 78 kilo. Normalnie strach się bać, więc się nie bałam tylko schowałam wagę głębiej pod komodę. Jak zauważyłam, że w ubraniach mam więcej miejsca, to wyciągnęłam wagę i się zważyłam. Okazało się, że odstawienie sterydów i zaprzestanie pocieszania się ciastkami zbiło mi wagę do 68. Czekam co będzie dalej, bo moja wyjściowa waga sprzed dwóch lat to 60-62 kilogramy. W niektórych miejscach widzę tłustości, ale jeszcze nie dojrzałam, żeby z nimi aktywnie walczyć. Ale więcej pić zawsze mogę, bo akurat to lubię)))
OdpowiedzUsuń😂 i tu się zgadzasz z Tedem 😂
Usuń